1/48 Avro Anson Mk.I
Anti-submarine Annie
Special Hobby – SH48211
Nowa odsłona Avro Ansona ze Special Hobby w 1/48 to nic innego, jak lifting tej miniatury, opracowanej dla Classic Airframes w roku 2006. Choć już rok później po raz pierwszy wypuściło ten model także Special Hobby, zmieniając jedynie kalkomanie. W 2011 pojawiło się kolejne wznowienie, również sygnowane przez SH, ale już leko zmodyfikowane względem pierwotnej edycji. Ja rozbebeszę najnowszą edycję i podzielę się z Wami informacjami, co w pudełku znaleźć możemy. Bo jest tego trochę – i plastik, i żywica, i blaszka z elementami fototrawionymi. A jak znam życie, to pewnie recenzję pudełkową uda mi się zestawić z recenzją z budowy tej miniatury.
Na pierwszy ogień poszła instrukcja. Czytelna, kolorowa (sic!). Niektóre elementy, w większości wnętrza, wydrukowane są już w orientacyjnym kolorze. Odpowiednio sygnalizowane są zmiany dla poszczególnych wersji. Dla mnie dużym plusem jest to, że jako medium został wybrany papier kredowy mat. W ten sposób, gdy położymy instrukcję na biurku, odbite światło lampki nie oślepia nas po oczach.
Jasno można zauważyć, iż w wykazie części mamy od razu informacje, że pewnych elementów nie będziemy używać, czy to ze względu na inną wersję, czy podmiankę na lepiej wykonaną część, którą oczywiście w zestawie znajdziemy.
Mamy również do wyboru trzy malowania, do których oczywiście załączone są dobrej jakości kalkomanie. Jest i #pluszapolskiemalowanie, do którego jeszcze później wrócę.
Co do elementów służących do budowy miniatury, zacznę od przedstawienia części odlanych z plastiku. Zaszły w tym temacie zmiany, w stosunku do pierwszego wypustu, bo oprócz standardowych wyprasek…
…pojawiły się dwie nowe. Widać, że ich opracowanie jest świeże, bo jakość części pozostawia w tyle te standardowe. Elementy z tych ramek zastępują również dawne podzespoły z żywicy, których jakość np. w stosunku do “kratownicy” pozostawiała czasem wiele do życzenia. Również silniki wykonane w technologii wtryskowej wyparły wcześniejsze odlewane z żywicy. Ramki te charakteryzują się innym odcieniem szarości, które mnie kojarzą się z tymi znanymi z zestawów Eduarda.
Potwierdza się to wszystko, jeżeli przyjrzymy się temu z bliższej odległości. Wygląda to całkiem przyzwoicie…
…w szczególności jeżeli przyglądniemy się “pierwotnym wypraskom”, nazywając je klasycznymi shortrunowymi wypustami SpecialHobby, ale to nie znaczy, że są złe 🙂
Mimo, że mamy nowe wypraski, które zastąpiły elementy z żywicy, nie oznacza to, że takich w zestawie nie ma. Są, i to całkiem sporo.
Zestaw uzupełnia nieduża, kolorowa blaszka, zawierająca między innymi deskę przyrządów i pasy + oczywiście inne drobiazgi.
P.S. Arkusik wygląda jak żywcem wyjęty z Eduarda… ale to moje skojarzenie 🙂
Na koniec pozostawiłem oszklenie. Czysto odlane, z dość dobrą przejrzystością. Ramka uwzględnia różne warianty samolotu.
Na koniec chciałem wrócić do #PLUSZAPOLSKIEMALOWANIE. Special Hobby w swoim schemacie sugeruje, aby dolne powierzchnie pomalować kolorem SKY. Zaintrygowało mnie to, bo gdzieś tam w głowie kołatało się, że w “szkołach” na spód był używany kolor żółty… To również sugerują w swojej książce – Tadeusz Królikiewicz i Wojciech Matusiak – “POLSKI SAMOLOT I BARWA – PSP NA ZACHODZIE 1940-1946”. Osobiście przychylam się do żółtego. P.S. W tej samej książce możemy znaleźć zdjęcie Ansona potwierdzające, że “samoloty się nie brudzą” 🙂
Większość modelarzy pewnie miała do czynienia z produktami Special Hobby. Wiadomo, jest różnie z jakością, w szczególności w starszych modelach. Ja, choć na rynku jest już dostępny model Ansona z Airfix, podejmę wyzwanie i zbuduję tę miniaturę. Oczywiście podzielę się z Wami moimi odczuciami z prac nad nim. Myślę, że nie będzie to zbyt odległa przyszłość.
Pozdrawiam
Piotr “Słoma” Słomiński
Model przekazany do recenzji przez Special Hobby