1/35 POLISH TRAFFIC SIGNS 1930 -40’S / 1/35 DUTCH TRAFFIC SIGNS 1930 -40’S
MINIART – 35664 / MINIART – 35661
Kamil całkiem niedawno recenzował zestaw znaków firmy Miniart, i nie będzie to raczej niespodzianką, że mamy tu do czynienia z kolejnymi z serii pudełkami mającymi dopełniać potencjalne winiety czy dioramy. Ze względu na to iż oba zestawy różnią się między sobą jedynie kalkomaniami oraz opakowaniami, za sensowne uznałem opisać je razem.
W obu przypadkach otrzymujemy charakterystyczne dla producenta pudełka, pozbawione rysowanych boxartów, prezentujące natomiast w formie graficznej zawartość zestawu.
Również tyły pudełek prezentują się w podobny sposób. Przedstawiono na nich numerację elementów, oraz schematy kalkomanii i kolorowania znaków.
Pomimo zestawów mających reprezentować coś tak mało skomplikowanego, jak znaki drogowe, w pudełku znajdziemy całkiem sporą ilość plastiku.
W przypadku obu zestawów jest to aż sześć ramek z szarego tworzywa oraz kalkomanie, spakowane razem we wspólny worek.
Jak napisałem na początku, różnica między zestawem polskich znaków,a holenderskich, polega jedynie na różnych kalkomaniach. W obu pudełkach znajdziemy zatem te same ramki:
Ramka A – dwie sztuki
Ramka Af – dwie sztuki
Ramka Bd – dwie sztuki
Elementy, jak przystało na Miniart, są na bardzo wysokim poziomie. I nawet tak niepozorne miniatury, jak znaki drogowe posiadają całkiem przyjemne dla oka detale:
Jedyną zdradę – która w istocie żadną zdradą nie jest – jaką udało mi się znaleźć to szwy na połówkach słupków – w istocie raczej bezproblemowe do usunięcia.
W przypadku polskich znaków pozwoliłem sobie dokonać szybkich poszukiwań w odmętach internetu, chcąc sprawdzić czy Miniart dobrze się przygotował do realizacji tematyki znaków “z plusem”. Udało mi się znaleźć artykuł traktujący o znakach w przedwojennej Polsce i okazało się że było ich bardzo niewiele – około trzydziestu (mówimy oczywiście o ich rodzajach). Niektóre z nich okazują się zdecydowanie trudne do zrozumienia dla współczesnych kierowców… Zainteresowanych odsyłam do artykułu na portalu Wielka Historia.
Abstrahując zatem od kwestii merytorycznej, a wracając do samych zestawów, ostatnim elementem są kalkomanie. Ich arkusze nie są być może imponujących rozmiarów, jednakże zawierają wszystko, co potrzeba, aby przedstawić różnorodne oznaczenia.
Ponadto, jeśli chodzi o jakość naklejek, to w obu przypadkach możemy być zdecydowanie spokojni, ponieważ zostały wydrukowane przez włoski CARTOGRAF.
Jako podsumowanie mogę napisać, że jeśli ktoś poszukuje ciekawej alternatywy dla samoróbek i chce uatrakcyjnić powstającą winietę lub dioramę o element zawierający drogę, to zestawy Miniartu są zdecydowanie przydatnym dodatkiem.
Filip Xmald Rząsa
Zestaw przekazany do recenzji przez MiniArt