1/72 Russo Balt
Hauler -HLP0234
Budowa cz.2
Na początek przypomnieć chciałem pierwszą część, opisującą budowę modelu, a w niej liczne współporady odnośnie prac z żywicą
Malowanie
Malowanie rozpocząłem od natryśnięcia podkładu z farb Tamiya – czarnej XF-1 naniesionej na podwozie oraz XF-62 OD jako bazy dla kamuflażu
Na kolor bazowy wybrałem AK RC307 Nakajima Interior green. Mocno rozcieńczoną farbę nałożyłem tak, by w zakamarkach i wokół wybranych detali prześwitywał ciemniejszy podkład
Na to dodałem nieregularne rozjaśnienia z AK RC237 Medium gray
Z pomocą AK RC251 Light ghost gray rozświetliłem różne detale, pokrywy oraz wybrane krawędzie pancerza
Następnie stonowałem wszystko filtrem z ultra rozcieńczonej AKRC259 Dark Olive Drab 41
Model zabezpieczyłem satynowym werniksem
Na tak wykończone powierzchnie, zaaplikowałem Dark Brown Oil wash z Modellers Word
Do lepszego wyeksponowania detali, w tym nitów, czy krawędzi różnych detali posłużyłem się techniką suchego pędzla i farbą olejną ABT035 Buff
Na koniec tego etapu prac pozostało mi pomalowanie opon w kołach. Tutaj użyłem dwóch odcieni winylowych akryli AK 3G, malując bieżnik nieco jaśniejszym kolorem
Ślady eksploatacji
Nanoszenie śladów eksploatacji zacząłem od narysowania drobnych uszkodzeń farby jasnoszarą kredką akwarelową AK
Bardziej intensywne, ciemniejsze rysy i uszkodzenia zrobiłem ołówkiem AK Interactive Chipping Lead
Miękkim ołówkiem 8B wykończyłem wybrane krawędzie
Ponieważ użyte tu kredki nie są bardzo trwałe, postanowiłem zabezpieczyć dotychczasowe zabiegi pigment fixerem
Dalej mogłem zabrać się za kurzenie i brudzenie pancerza. Zacząłem od natryśnięcia emalii Brown earth dust Deposit AK. Na koniec zmniejszyłem ciśnienie w aerografie tak, by na powierzchnie modelu padały drobne krople tego specyfiku
Gdy specyfik wysechł, cienkim pędzelkiem, delikatnie zwilżonym w White spirycie, wymyłem w zakurzonej powierzchni wertykalne smugi
Dodatkowo, z kolei suchą wykałaczką, zrobiłem w przybrudzonej powierzchni cienkie rysy
Emalią Engine oil zrobiłem, tu i ówdzie, drobne wycieki
Do zrobienia bardziej intensywnych imitacji błota użyłem Mr. Weathering paste. Zmieszane z White spirytem, zdmuchiwałem z pędzla w miejscach, gdzie ziemia chlapała z kół niezabezpieczonych błotnikami
Nieco większe ilości skumulowanego błota wymagały już bezpośredniej aplikacji wspomnianej pasty – z pomocą niewielkiego pędzla
Po tych zabiegach mogłem zamontować koła (lufy karabinów nadal pozostawiłem osobno. Po kilku drobnych retuszach model uznałem za gotowy
Figurka
Figurka to sowiecki drugowojenny kawalerzysta z zestawu Zvezdy. By stać się żołnierzem Budionnego nie wymagał poważniejszych modyfikacji. Te sprowadziły się do wymiany czapki oficerskiej na budionnówkę, którą ulepiłem z Magic Sculpa. Przy okazji, do dłoni przykleiłem pasek polistyrenu 0.1mm imitujący lejce
Z tego samego materiału zrobiłem brakujące, lub niewystarczająco wyraziste fragmenty uprzęży konia
Malowanie zacząłem od podkładu z czarnej matowej Tamiyi XF-1
Z góry natrysnąłem mocno rozcieńczoną białą farbę, szkicując w ten sposób rozmieszczenie światła i cieni
Na figurkę konia nałożyłem transparentną warstwę Tamiyi XF-63 German grey
Do wykończenia sierści użyłem farb akrylowych AK 3G z zestawu AK11614 Grey for Spaceships
Następnie pokolorowałem siodło i całe oporządzenie
Malowanie jeźdźca zacząłem od uniformu. Jako bazy użyłem AK RC259 Dark Olive Drab, a do rozjaśnień użyłem RC306 Mitsubishi Interior Green. Farby te aplikowałem, rzecz jasna, aerografem
Dalej zabrałem się już za szczegóły. Wszelkie paski pomalowałem z pomocą farb z zestawu AK11613 Skin and Leather colour set. Różne ich mieszanki posłużyły też do imitacji drewnianej kolby karabinu
Twarz i dłonie pomalowałem farbami z zestawu do ciała
Elementy metalowe, jak choćby strzemiona, czy szabla, pomalowałem techniką non metallic metal, ponownie farbami z dedykowanego temu zestawu AK 3G. Po dodaniu niezbędnych detali, figurka była gotowa
Po sklejeniu jeźdźca z koniem, całą figurkę zabezpieczyłem matowym werniksem
Podstawka
Podstawka z założenia miała być kwintesencją minimalizmu. Zacząłem zatem od znalezienia właściwego ustawienia pojazdu i figurki względem siebie. Pod uwagę musiałem brać także to, jak komponują się one na zdjęciach
Dobrałem też odpowiednią matę z imitacją roślinności – wygrał produkt Steppe grass mat z BSM
Jako baza posłużył mi kawałek drewna, którego boki pomalowałem czarną farbą
Następnie wyciąłem kawałek wspomnianej trawiastej maty, w rozmiarze odrobinę tylko większym od drewnianej podstawy
Mata z BSM jest samoprzylepna, zatem jej zamocowanie nie wymagało żadnych szczególnych zabiegów
Po przyklejeniu do drewna, musiałem jedynie odciąć jej nadmiar
Pojazd przykleiłem do podłoża klejem cyjanoakrylowym
Mocowanie figurki wymagało jednak nieco więcej zabiegów. Po ustaleniu jej uplasowania, w podłożu nawierciłem niewielkie otwory stanowiące gniazda dla bolców wystających z tylnych kopyt konia
Następnie upewniłem się, że figurka dobrze pasuje
Zanim ją zamocowałem, musiałem jeszcze przykleić karabiny do modelu – wcześniej utrudniałyby prace, a ponadto istniałoby ryzyko, że ulegną uszkodzeniu
Dopiero na końcu mogłem przykleić do podłoża konia
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Wonderful diorama. Great job!!!!!
Thanks a lot!
Żołnierze wojsk technicznych wtedy byli elitą praktycznie każdej armi. Jeżdżenie tak uświnionym sprzętem było obciachem, można to zobaczyć na zdjęciach. Przesada jest wrogiem dobrego, tylna płyta aż tak zasyfiona? Jak??!
Czasem myślę, że pobyt w woju ciut by pomógł- widok BWP wypastowanego bezbarwną pastą do butów, we wzorek parkietu, bezcenny. Po poligonie.. Jako przykład głupoty i nudy…
Lotnictwo było ciut inne niż zmech…
Oczywiście! Pojazdy pancerne się nie brudzą!
zdjęcia nie oddaja rzeczywistości!!!!
Zdjęcie zrobione zaraz po walce, te przestrzeliny same się nie zrobiły. I jednak nie jest tak uważany jak model. Przypadek?! Nie sądzę:)
Owszem, jest to pojazd uszkodzony w boju. Tylko jakie to ma znaczenie? Takie uszkodzone to obrzucano błotem, żeby odróżnić od tych nieuszkodzonych, które z kolei ropowano?
Poza tym to jest jedno z wielu zdjec archiwalnych, które bez trudu można znaleźć
Nawet na tym zdjęciu nie ma takiego syfu…
Rzecz dyskusyjna – bo ja wiem, ze ludzie widzą różne rzeczy. Czasem bardzo. Natomiast – jak wspomniałem – to nie jedyne zdjęcie. Jedynie takie, które moge podrzucić bez obaw o kopirajty.
Konie też się brudzą, a tu prosto z myjni;))
to. był człowiek któremu spalili modelarnie za to, że miał zachodnie gazety i publlikacje. Więc jak teraz jakieś “Eksperty” chcą go podwarzać, to po pierwsze nie macie do takich ludzi startu, po drugie on już nie żyje