1/35 Uchodźcy
MiniArt
Figurki uchodźców to kolejna już seria, obok choćby bywalców kawiarni, poświęcona postaciom cywili. Czyli tematyce jeszcze do niedawna zawłaszczonej przez niskonakładowe modele żywiczne – drzewiej odlewane, a obecnie częściej produkowane w technologii druku trójwymiarowego. I co prawda te ostatnie technologie pozwalają na lepsze oddanie szczegółów i innych niuansów rzeźby (często niestety tylko teoretycznie), to jednak modele plastikowe są bardziej przystępne. Przede wszystkim cenowo. Bo jednak obawy przed obróbką i sklejaniem modeli żywicznych wynikają w zasadzie wyłącznie z mniejszego obycia z tym materiałem, a nie z realnych trudności. Wróćmy jednak do zestawów uchodźców wydanych przez MiniArt. Są one do siebie podobne – za każdym razem w komplecie są co prawda zaledwie dwie postacie, ale za to w pudełku znajdziemy obok nich sporo różnych akcesoriów. Na tym nie koniec cech wspólnych. Każdorazowo (w dotychczas wydanych zestawach) tytułową rodzinę stanowią mężczyzna w co najmniej średnim wieku oraz raczej młoda kobieta
1/35 Musician Family
Refugees
MiniArt – 38084
Jako pierwszy z serii na rynek trafił zestaw opisany jako rodzina muzyków. Typowe opakowanie zawiera ciasny woreczek z elementami plastikowymi
Ich montaż, propozycja podania oraz malowanie pokazane zostały na odwrocie opakowania
Zacznijmy może od akcesoriów
Jak to zwykle u tego producenta bywa, poszczególne ramki znane są z różnych innych zestawów. I, na przykład, zarówno wózek, jak i walizki opisywałem już swego czasu w recenzji bagaży
Natomiast ramy obrazów…
…były choćby na wyposażeniu domowego biura. I podobnie jak w tamtym zestawie, producent przygotował karteczkę z reprodukcjami portretów i landszaftów…
…przy czym zważywszy na jakość druku, przydadzą się im jakieś mniej lub bardziej śmiałe retusze
Wreszcie, najbardziej bogata ramka zawiera różne instrumenty muzyczne
Ale ponieważ dostępna jest ona również w osobnym zestawie…
…to poświeciłem jej osobny materiał. Bo to ciekawy i bogaty komplet akcesoriów. A jak na ich tle wypadają figurki? Ano tak, jak wypadają wszystkie produkcje MiniArtu z ostatnich lat. Niewątpliwie mamy do czynienia ze sprawną rzeźbą autorstwa Sergieja Alekhno. Postacie mają dobre proporcje i zgrabne pozy
Każda z nich zawarta jest w osobnej wyprasce
Dość typowo dla figurek MiniArtu, w bardziej masywnych elementach dostrzec można ślady łączenia strug wtryskiwanego tworzywa. Także detale nie są atutem tych modeli. Owszem są, ale nieszczególnie wyraźne. Twarze zresztą również nie są bardzo wyraziste z tej perspektywy. Choć niewątpliwie zasługuje na odnotowanie, że fizis kobiece faktycznie ma cechy kobiece. A przecież nie zawsze tak było
Postać mężczyzny jest podzielona w bardzo klasyczny sposób. Uwagę przy tym zwracają specjalnie przygotowane odgniecenia na ubraniu, dopasowujące do figurki bagaże
Kolejny zestaw to rodzina nauczycieli
1/35 Teachers Family
Refugees
MiniArt – 38086
Na podstawie ilustracji na pudełku napisać można opowieść o belfrze i jego młodocianej podopiecznej, których połączyła zakazana miłość. Przy czym w rzeczywistości, czyli w miniaturze, twarze nie mają już tak wyraźnie określających wiek rysów
Same zaś postacie niczym nie zaskakują – zarówno pod względem podziału technologicznego, jak i wykończenia powierzchni i detali
Montaż i malowanie postaci tradycyjnie przedstawione zostały na rewersie pudełka…
…natomiast obecne w zestawie akcesoria…
…wymagały dodatkowej ulotki, opisującej ich sklejanie
Przy okazji znajdziemy na niej reprodukcje obrazów, do uplasowania w obecnych tutaj ramach
A pozostałe ramki to raz jeszcze elementy znane między innymi z zestawu bagaży czy z wnętrza biura
Kolejny zestaw to rodzina kupców
1/35 Chandlers Family
Refugees
MiniArt – 38089
…choć niewykluczone, że ta pani przyszła w tym futrze i w nim wychodzi. Ponownie opis montażu wszystkich elementów trafił zarówno na tył opakowania, jak i na ulotkę wsadzoną do środka
Do kompletu jest też niewielki arkusz kalkomanii
Jeśli chodzi o akcesoria, mamy tutaj znowu znane już bagaże…
…ale też wózek, który wcześniej służył do transportowania cegieł
Z kolei zestawu lamp i innych sprzętów domowych nie kojarzę z żadnego dotychczas opisywanego na tej stronie wydawnictwa
No i nowe są oczywiście figurki. Wyrzeźbione równie sprawnie, co opisane wyżej. Przy mam wątpliwości, czy futro to był dobry pomysł, bo specyfika takiego ałtfitu sprawia, że postać wygląda trochę jak ulepiona z gumy do żucia. Na szczęście nie cała
Z kolei męska postać ma ciekawy podział technologiczny, mający na celu ergonomiczne odtworzenie płaszcza, który ma na sobie
Mimo wspomnianych pewnych niedoskonałości, to wcale ciekawe zestawy. I cieszy coraz większa obecność na rynku modeli wtryskowych podobnych tematów. Szkoda przy tym, że jeśli chodzi o cywili, MiniArt konsekwentnie porusza się jedynie w rejonie połowy minionego wieku.
KFS
P.S.’ Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez MiniArt
Dobrze, że Miniart wreszcie dostrzegł subtelne różnice między dwiema płciami człowieka. Poprzednie twarze zdecydowanie trafiały w tematykę tzw trzeciej płci, ewentualnie uwidaczniały casus ‘kobiety z brodą’ (może w ukraińskim stepie dalej takie występują?). W jakiś starych zestawach podczas reedycji się nawet zlitowali i dokładali żywiczne główki.
MiniArt dostrzegł to już jakiś czas temu, a kobiety z brodą to jednak łatwiej znaleźć na podkarpaciu. Natomiast jeden z zestawów wzbogaconych żywicami jest przecież linkowany w powyższym materiale.
“Z kolei zestawu lamp i innych sprzętów domowych nie kojarzę z żadnego dotychczas opisywanego na tej stronie wydawnictwa”
To jest – “Living room interior” – nr 35646
Myślę, że różnice w wieku mogą wynikać z koncepcji, że młode chłopstwo imprezuje na froncie
..z kobietami w podeszłym wieku?
Nie pozostaje nic innego jak tylko powiedzieć za Johnnym Bravo “teoria obaliła się sama”