Shusui-shiki Kayaku Rocket
‘WWII Japanese ground-to-air ram missile’
Planet Models
Nawet nie miałem pojęcia o istnieniu tych cudaków. I pewnie nie jestem w tym odosobniony. Ale jeśli wierzyć opisowi twórców modelu, był to dość ekscentryczny projekt. Rakieta wielokrotnego użytku do taranowania samolotów bombowych… Nie będę tu jednak przepisywał Wikipedii. Tym bardziej, że za bardzo nie ma czego przepisywać, a większość opisów tej maszyny pochodzi z .. opisów jej miniatury. Jak gdyby była ona kreacją jej twórców. Przejdźmy jednak do samych modeli. Bo Planet Models wydało równolegle zestawy zarówno w skali 1/72 jak i 1/48.
Pudełka mają niemal ten sam rozmiar i w zasadzie takie same wzornictwo
Zresztą na tym podobieństwa się nie kończą, dlatego postanowiłem omawiać te modele we wspólnym opisie. Przechodząc do szczegółów, na początek zerknijmy na miniaturę mniejszą
1/72 Shusui-shiki Kayaku Rocket
‘WWII Japanese ground-to-air ram missile’
Planet Models – PLT280
Niewielkie opakowanie wypełnione jest głównie powietrzem i styropianowymi czipsami zabezpieczającymi zawartość
Zawartość zmieszczono w pojedyńczym woreczku strunowym
Mimo iż w zestawie są dwa modele..
..to nie są to przesadnie skomplikowane konstrukcje
Modele powstały całkowicie w formie wydruków 3D. Wydruków nawet niezłej jakości, choć niektórym powierzchniom potrzebna będzie odpowiednia obróbka. A w moim osobistym odczuciu, również podkreślenie linii podziału
Dla gotowych miniatur zaproponowane zostały dwa warianty malowania
I jak łatwo zgadnąć, analizując te schematy, dołączona do zestawu kalkomania nie jest przesadnie bogata
Jak wspomniałem na początku, zestaw w skali 1/48 jest właściwie tożsamy pod względem zawartości. Tutaj także są dwie miniatury
1/48 Shusui-shiki Kayaku Rocket
‘WWII Japanese ground-to-air ram missile’
Planet Models – PLT 282
Choć ze względu na skalę, pudełko jest nieco bardziej skrupulatnie wypełnione zawartością
Są to dokłądnie te same elementy, tylko po prostu większe
Zresztą, nawet ulotki z instrukcją montażu i malowania są takie same – poza opisem skali
A kalkomania ma taką samą zawartość, choć nieco inne rozmieszczenie poszczególnych znaków
Elementy są dokłądnie takie same. Ciekawostką jest, że w moim egzemplarzu jeden z kadłubów wydrukowany został z żywicy w innym kolorze. I chyba z ustawieniami nie do konca do niej dopasowanych, bo na powierzchni szarych elementów widać dziwne niedoskonałości. Nie dyskwalifikujące, ale jednak wymagające ingerencji surfacera
Tak, czy inaczej, jest to niecodzienna propozycja dla zbieraczy lotniczych dziwadeł. A z zapowiedzi wynika, że również początek reaktywacji wizerunku Planet Model, jako wydawcy unikatowych konstrukcji.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby
I już zrobili załogowe.