1/48 GBU-43/B MOAB
Eduard – 648348
Zasadniczo rzecz ujmując to zestaw niemal identyczny z tym, który opisywałem jakiś czas temu. Zmieniła się jednak skala. A co za tym idzie wielkość oraz waga – bo to zwraca uwagę, gdy bierze się do rąk pudełko z tą miniatura – jest nad wyraz ciężkie. Nic dziwnego. Jego zawartość to okazałe odlewy żywiczne oraz cała fura mosiężnego złomu
Odlewów nie ma za wiele, jednak masywny kadłub bomby jest zupełnie niemały
Z bliska odlewy wyglądają znakomicie. Pewną czujność może budzić wygląd żywicy – jej struktura. Odpowiada za nią użycie jakiegoś wypełniacza, który jednak nie wpływa zasadniczo na solidność żywicy czy jej obróbkę. Choć przy elementach tej wielkości wpływa zapewne na koszt produkcji
Do tego, jak wspomniałem jest cały pakiet blach fototrawionych. I podobnie jak w skali 1/72, w tej technologii wykonane są nieliczne detale do samej bomby, ale zasadnicza cześć służy do zbudowania specjalnej platformy transportowej do naszej mamuśki wszystkich bomb.
Poskładanie tego łóżeczka może nie jest skomplikowane, ale jednak dość pracochłonne. Z drugiej strony, to w sumie wdzięczny temat na wprawki w lutowaniu blach fototrawionych. Jak by nie było, schemat montażu to dość okazały plik kartek ze szczegółowymi rysunkami kolejnych kroków
Gotowa miniaturę można pomalować na dwa sposoby
A do wariantu muzealnego przygotowana jest oczywiście niewielka kalkomania
KFS