1/16 King of the Night
ICM – 16201
Na początek może zaznaczę, że nie zaliczam się do wiernych widzów i fanów serialu Gra o Tron. Obejrzałem pierwszy sezon i absolutnie nie byłem ciekaw co będzie dalej. Zdaję sobie jednak sprawę, że serial jest naprawdę popularny. Gdyby nie był, to pornhub nie zaliczałby potężnego spadku wizyt za każdym razem gdy premierę miał kolejny sezon GoT.
Jak by nie było, na omawianą tu figurkę patrze bez emocji innych niż emocje związane z oglądaniem kolejnego plastikowego modelu. Tym bardziej, ze model to umiarkowanie zachwycający. Ale po kolei. W przydużym, solidnym pudełku znajdziemy jak zwykle foliowy worek z elementami. W egzemplarzu, który trafił w moje ręce nie było schematu montażu i malowania, ale to w sumie nie problem (tym bardziej, że w modelach ICM te schematy są niepiękne). A nawet nie wiem, czy takowy występuje.
Prócz standardowej (i kontrowersyjnej urody) dla ICMowskich ludzików 1/16 czarnej podstawki..
..w opakowaniu znajdziemy jedną szarą ramkę z elementami figurki
..oraz niewielką przeźroczystą wypraskę z lodowym (?) mieczem
Detale figurki są na zupełnie przyzwoitym poziomie
..w tym na uznanie zasługuje rzeźba głowy (siłą rzeczy, ze względów technologicznych pokawałkowanej)
Detale detalami, ale to co mnie w tej figurce razi, to fakt, że postać jest do bólu statyczna. Jak akszyn men unieruchomiony w blisterze. Sztywny pomniczek, absolutnie pozbawiony jakiejkolwiek ekspresji. Zatem może to i gratka dla fanów serialu, może i zupełnie ciekawy temat do malowania efektów zmarzliny, ale sama postać bezbrzeżnie nudna.
Nawiasem mówiąc, mam przeczucie graniczące z pewnością, że w ICM dość swobodnie podeszli do kwestii licencji. Po pierwsze, zapewne byłaby na ten temat informacja, wiele informacji, pełno informacji już na samym pudełku z modelem. Po drugie, o ile się dobrze orientuje, to ta postać oryginalnie nazywa się “Night King”, a nie jak to jest na pudełku “King of the Night”. Po trzecie wreszcie, broszka pod szyją wydaje się mieć nieco inne detale, niż to, co widzę na fotosach z filmu. Drobiazg w sumie, ale mniej więcej taki, jak opony w modelach DML z napisem DunUop, gdzie po odcięciu jednej z kreseczek w literce U otrzymujemy literkę L. Przypadek?
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model przekazany przez firmę ICM dzięki uprzejmości dystrybutora – IBG