1/72 Crusader Mk. III Anti Aircraft tank with 20mm Oerlikon guns
IBG Models – 72070
Niezwykle się cieszę, że trzymam w rękach model tego czołgu w małej skali. Kilka lat temu podczas warsztatów w Łodzi, Adam z IBG Models zapytał mnie, co bym widział w skali 1:72 w przyszłości. Odpowiedziałem niemal natychmiast, że rodzinę Crusaderów. Po pierwsze był to czołg popularny i uczestniczący w kilku kampaniach w różnych wersjach. Po drugie tych wersji było tyle, że w sam raz wpisuje się to w politykę produkcyjną IBG Models. Tak więc bardzo mi miło, że ta moja myśl jednak została “wykuta” w plastiku.
Ponieważ Kamil zajrzał już do pudełka z wersją Mk. I nie będę opisywał wszystkich ramek i elementów w nich się znajdujących. Gwoli formalności zdjęcia tego, co się powtarza:
Niestety zastosowanie tej samej wanny spowodowało, że zabrakło charakterystycznego wzmocnienia jej przedniej płyty, które stosowano w wersjach AA Mk. III. Tutaj trzeba będzie wykonać wkład własny.
I tak, jak wspomniał Kamil, jestem zachwycony tym, że IBG zrobiło układ jezdny dokładnie w tej samej formie co w Chi-he. Po pierwsze fantastycznie ułatwia to malowanie, a po drugie wykonanie tego elementu jest po prostu świetne. No może poza wspomnianymi zewnętrznymi kołami, które ewidentnie są za płytkie, gdy porówna się je z oryginalnymi na fotografiach. Ale podejrzewam, że jest to związane z technologią wykonania całości zawieszenia.
A co się nie powtarza znajduje się w czterech dodatkowych ramkach:
Oczywiście nowa jest przeciwlotnicza wieża z dwoma oerlikonami. Ma ona nawet lekko zasygnalizowane elementy wnętrza, ale chyba zawczasu lepiej poszukać figurki, którą zatka się otwartą przestrzeń.
Gorzej sytuacja wygląda z lufami. Chociaż są one całkiem ładne, to kanały wlewowe przy tak cienkich elementach są praktycznie nie do usunięcia. Trzeba się tutaj zaopatrzyć w igły lub profile stalowe o odpowiedniej średnicy, bo póki co aftermarketowych zamienników nihuhu.
Na pozostałych ramkach dostajemy nowe błotniki ze skrzynkami, płytę przednią (tym razem uwzględniającą wzmocnienie) i inne detale charakterystyczne dla wersji AA Mk. III.
Inna jest też blaszka, która teraz zawiera zamiast osłon przeciwpiaskowych, europejskie osłony błotników.
Zaglądając jednak do instrukcji można zauważyć, że wygięcie blaszki w wymagany kształt to nie będą rurki z kremem. Podobnie ma się sytuacja z płaskownikami mocującymi osłony do błotników – na żadnym elemencie nie jest zaznaczone gdzie owe płaskowniki mają się dokładnie znaleźć. No tutaj trzeba dać zdecydowany minus ujemny.
Być może jednak nie będzie to problemem, gdyż jak dotąd nie udało mi się (co nie znaczy, że nie ma) znaleźć zdjęć Crusedara AA Mk III z takowymi osłonami. Co ciekawe na profilach kolorystycznych również ich nie ma, więc być może w tym modelu są po prostu zbędne, a wykorzystać je trzeba tylko w standardowej wersji Krzyżowca. Na pewno jest to kwestia do wyjaśnienia w przypadku wozu o nazwie własnej “Skyracker”, który zdobi box-art, bo tam osłony ma, a w instrukcji już je zgubił…
Siłą rzeczy nowe są też oznaczenia dla dwóch malowań z okresu walk w Normandii w 1944r., w tym jedno z plusem za polskie malowanie! Tak jak pisał Kamil – ilustracje są o niebo lepsze niż w poprzednich modelach. Kalkomania drukowana przez Techmod to gwarancja, że nie musimy się obawiać jakichś przykrości przy nakładaniu jej na model.
Podsumowując: kto jeśli nie IBG? Obecnie chyba tylko od tego producenta, nie licząc short-runów zza wschodniej granicy, mogliśmy oczekiwać wypuszczenia kolejnego zaniedbanego i trochę jednak niszowego tematu. Co cieszy jeszcze bardziej, IBG z każdym nowym modelem podnosi sobie samo poprzeczkę i powoli dogania najlepszych (czyt. Flyhawka).
Radek “Panzer” Rzeszotarski
Skyraker osłon nie miał, za to na jedynym znanym jego zdjęciu widać że ma jeszcze zamontowany komin do brodzenia. Wydaje mi się że wszystkie Crusadery używane bojowo od ’44 roku miały tylko szczątkowe błotniczki takie jak są odtworzone w plasikowej części modelu. Za to te osłony blaszane będą jak znalazł do Mk.III z Tunezji 🙂 Poprawione koła i gąsienice są już w zapowiedziach OKB Grigorov
W gąsienicach nie ma tu czego poprawiać za bardzo, natomiast Grigorow z tego co pokazuje, to robi zestaw średnio udany. i nie mówię tu o merytoryce, a kompatybilności z modelem. jeśli zrobi całe koła, to będzie w gruncie rzeczy wymagało grubego rzeźbienia w gąsienicach z zestawu. A zamontowanie kół i zamienników gąsienic jeszcze większej gimnastyki. No ale rendery, które pokazywał nie dają odpowiedzi na kluczowe pytania, więc na razie nie ma co siać paniki. Entuzjazm również bym jednak powściągnął
Ja też mam sceptyczne podejście do tych jego wytworów, niestety na paru wyrobach się przejechałem.
Co do kół Crusadera istnieje jeszcze możliwość wypiłowania środków zestawowych z pozostawieniem bandaża i rantu na którym się trzyma i wstawienia środków kół okb :-))))))) Tylko może być problem ze wstawieniem żywicznej elipsy w plastikowe koło…
tak czy siak – rzeźba i pięty w piachu czy jakoś tak. Jak by nie mógł zrobić po prostu zamienników dla samych li tylko zewnętrznych połówek kół, co byłoby tanie, proste i pewnie ludzie brali by na kilogramy. ale pażywiom – uwidim
Zwracałem na to Grigorovowi uwagę pod jego postem, ale albo jest głuchy na współporady, albo nie bardzo rozumie specyfikę zawieszenia w tym akurat modelu. Jeżeli zrobi to tak jak zapowiada to jego zestaw będzie tylko dokładał problemów w budowie dając w zamian lepszy rezultat tylko w temacie głębokości kół. Robienie gąsienic do tego modelu to już przerost formy nad treścią.
Z tego co zauważyłem to przyjmowane są tylko współporady pochwalające produkty, reszta jest ignorowana 🙂 skoro zrobi wszystkie koła to chociaż bez senu, musi iść za ciosem i zrobi gąsienice.
..można tez poczekać na modelltrans aż pożeni grigorowa z ibg, poleje w całości i będzie łatwiej :>
Właśnie te blaszki w tym modelu to są przeciwpiaskowe błotniki pustynne a nie “europejskie”.
Great model. just one more type that has been totally ignored is the crusader gun tractor used to pull the 17pdr AT gun. Now that will be something special!