28mm Chaos Egypt Sons Rhino Conversion Set #VB
Grim Skull
Dotychczas prezentowałem już tutaj kilka figurek z oferty Grim Skull. Tym razem nie będzie jednak o ludzikach, a o innym temacie szeroko obecnym w ofercie tego producenta. Chodzi zatem o zestawy waloryzacyjne czy też konwersje. Jest tego nie mało do figurek, i jest nie mało do różnego rodzaju pojazdów. Oczywiście do tych bardziej popularnych – a wśród nich najwięcej do Rhino, czyli ikony uniwersum Warhammer 40K. Zaprezentuje je na przykładzie zestawu “Chaos Egypt Sons”, który o ile dobrze identyfikuję (bo w WH40K biegły nie jestem) nawiązuje do fabularnego twista jakim jest ‘Horus Heresy’. Ale oczywiście mogę być w mylnym błędzie – siedzących w temacie proszę tedy o sprostowanie. Wracając jednak do omawianego tutaj zestawu – wszystko spakowane jak zwykle w blister, z uniwersalnym kartonikiem
Wewnątrz mamy sześć elementów – cztery większe płytki i dwa podłużne elementy stanowiące ozdobniki
Jeśli chodzi o jakość – tutaj zaskoczeń nie ma – tak odlew, jak i wzór są przygotowane wzorowo i wzorcowo – bez bąbli, przesunięć, bez wyraźnych artefaktów druku straszących na powierzchniach i detalach (co nie oznacza, że tu i ówdzie nie dają o sobie subtelnie znać). Nie inaczej niż w innych zestawach, większość kostek wlewowych jest już usunięta
Jaki jest wzór – każdy widzi. Ważniejsze zatem jest pytanie jak żywiczne elementy pasują do plastikowego modelu z Games Workshop? Boczne drzwi pasują bez żadnych zastrzeżeń. No może zawiasy w nich są nieco bardziej subtelne, niż otwory na nie w burcie Rhino, ale trzeba jednak złej woli by traktować to jako wadę
Można oczywiście pomarudzić, że wewnętrzne powierzchnie wrót są zupełnie gładkie, co widać po ich otwarciu. Tylko jaki sens miałoby w takiej konfiguracji montowanie zamienników?
Górna płyta również rozmiarem wpasowuje się dobrze do otworu w dachu kadłuba
Ponownie jednak pojawia się kwestia ‘zawiasów’, czy czym tam są wypustki po jej bokach. Mają one jednak odrobinę inną pozycję niż otwory w kadłubie i elementy w plastikowej pokrywie
Najprościej po prostu je odciąć. Przy czym nadal otwory montażowe w kadłubie nie zgrywają się z ornamentem na żywicznej płycie. Dlatego te pierwsze ja dodatkowo bym zaślepił kawałkami polistyrenu. Przy czym raczej w ramach hołdowania nerwicy natręctw niż wyższej zabiegu konieczności. Zamiennik przedniej płyty pojazdu pasuje już bez zarzutu
..i poskładane cuzamen z pomocą taśmy tamiyowskiej i odrobiny grawitacji
KFS