1/72 Fuel drums 200l.
ModellTrans – MTD7204
Jeżeli chodzi o akcesoria w skali 1/72, to przyznaję z ręką na sercu, że kupuję je dosyć kompulsywnie. Tłumaczę to sobie tak, że zawsze gdy mi czegoś potrzeba, to akurat mi tego brakuje. Finalnie jednak bardzo często okazuje się, że szukając jakiegoś przydasia znajduję cały stos innych rzeczy, o których już dawno zapomniałem. Beczki na paliwo są jednak wyjątkiem od tej reguły, bo brakuje mi ich zawsze. Kupuję je więc, gdy nadarza się okazja zaoszczędzenia kilku złociszy czy to na wysyłce, czy decydując się na towar z drugiej ręki. I tak też stało się tym razem – zestaw ModellTrans kupiłem w okazyjnej cenie na fejsbukowym bazarku modelarskim.
Zacznijmy od opakowania, które w porównaniu do tego, co oferuje rodzimy FPW, jest zgrzebne jak worek pokutny. Elementy zestawu chroni w stopniu iluzorycznym i niestety widać to po nich. Natomiast już przed otwarciem woreczka można dostrzec pierwszą zdradę: pomimo tego, że etykieta mówi o 14 sztukach beczek, w woreczku jest ich tylko 13. Zawiodła matematyka, a może po drodze do mnie woreczek został uszczuplony o jeden egzemplarz? Wszak można go otworzyć tak samo łatwo jak butelki z moczem rosyjskich lekkoatletów.
Same beczki nie są jakimś cudem techniki odlewniczej i w porównaniu do produktów FPW nie robią wrażenia.
Teoretycznie mamy tutaj dwa typy beczek, ale proporcje w ilości każdego z nich są mocno zachwiane.
Z drugiej strony beczki nie straszą nadlewkami, bąblami (te są, ale naprawdę mikroskopijne) i innymi wadami typowymi dla żywic. Natomiast widać po nich, że folia to nie jest wystarczająca ochrona – krawędzie tu i ówdzie są ukruszone.
Obręcze, korki i kapsle są ładnie zaznaczone i ostre. Tutaj trudno się przyczepić. Natomiast nie ma żadnych wytłaczanych napisów czy oznaczeń, które były typowe dla tego rodzaju pojemników na paliwo i olej. To na minus, bo taki detal na pewno można bardzo ciekawie wyeksponować finezyjnym malowaniem.
Podsumowując: produkt jest ok, użyteczny i na pewno potrzebny. Są lepsze, ale są też znacznie, znacznie gorsze.
Radek “Panzer” Rzeszotarski