1/72 Breda Ba.65A-80
“Over Spain”
AZ model – AZ7617
AZ-etowa Breda to nie do końca nowy model. Bardziej pasuje tutaj termin ‘wznowienie’. Choć nowych drobiazgów jest kilka. A kilku starych nie ma. Kiedy bowiem ponad dekadę temu AZ puścił na rynek tę miniaturę, była ona wówczas typowym reprezentantem klasy szortranów – gdzie oprócz elementów plastikowych w zestawie była fototrawiona blaszka oraz nieco żywicznych elementów, których wykonanie we wtrysku byłoby zbyt kłopotliwe. Ponadto oszklenie dołączono w formie wakuformowej wytłoczki – tyleż cienkie, co jednak kłopotliwe. Zatem minęła dekada, a w miejsce ‘multimediów’ pojawia się wyłącznie plastik. Bez zmian pozostaje jedynie boxart
…oraz to, że schematy malowań zwyczajowo uplasowane są na odwrocie pudełka (wydanie sprzed dekady miało mniej propozycji, bo ledwie dwie, ale za to były bardziej różnorodne)
Już instrukcja montażu wskazuje, że mamy do czynienia z niezbyt rozbudowanym konstrukcyjnie modelem. Miłe jest przy tym to, że kolejny producent z Czech na kolorowo podkreśla powierzchnie, które wymagają pomalowania na danym etapie prac – to naprawdę dość przydatne
No i wreszcie plastik. Najpierw ramka, która znana jest już z pierwszych wydań
Solidne szortranowe rzemiosło. Czyli do zbudowania z tego modelu wymagane jest równie solidne rzemiosło modelarskie. Linie podziału są bowiem równe, cienkie, zaś detale na powierzchniach nawet dość ostre i delikatne. Delikatna jest jednak również pomarańczowa skórka na wielu płaszczyznach, więc nie obejdzie się bez polerki. Tu i ówdzie liniom zdarza się z lekka zanikać. Drobniejszym elementom brakuje nieco wymaganej przez skalę subtelności – na przykład taką kratownicę kabiny to potraktować można raczej jako szablon do wykonania jej samodzielnie z cieńszych nieco profili polistyrenowych. Czy też z drutu, jeśli ktoś woli – i przede wszystkim umie – lutować metalowe drobiazgi
Nawiasem mówiąc, mam tu pewną zagwozdkę, bo brzuszek Bredy kojarzy mi się z niemałą szklarnią. W tym modelu mamy nawet zarysowane kształty okienek uplasowanych zaraz za wyrzutnikami bomb (zaślepionymi, dodajmy), jednak nie są one wycięte. Schematy malowania również wskazują w tym miejscu kolor spodu płatowca. Te okienka to rzecz charakterystyczna dla jakichś wybranych wersji czy może były zamalowywane?
W nowym rozdaniu mamy też drugą, mniejszą plastikową ramkę, która zawiera zamienniki żywic i niektórych blach obecnych we wcześniejszych wydaniach
No i tutaj niestety szału nie ma. Rozumiem podzielenie osłony silnika na trzy części, bo dzięki temu można było odlać obecne na niej charakterystyczne kroplowe owiewki. Nie rozumiem jednak, czemu jest to tak niestaranne, szczególnie w rejonie żaluzji
Niestaranny jest również silnik (choć wciąż lepszy od tego, co pokazał Fly w Fiacie G.50)
Niemało obróbki wymagać będzie również kolektor spalin
…a dla kół nie widzę żadnej szansy (acz uczciwie przyznać trzeba, że żywice w pierwszych edycjach też do najpiękniejszych nie należały)
Tablica przyrządów wygląda z kolei na kopię blaszanej (naklejonej na płytkę polistyrenową)
Jeżeli chodzi o zamienniki, to oszklenie wtryskowe w miejsce wakuformy udało się. Nie tylko ze względu na materiał. Nowe szkiełko jest po prostu zupełnie przyzwoite
…a kalkomania, jak widać, jest co najwyżej znośna. O tyle dobrze, że wszelkie pasy i kółka i tak lepiej namalować maskując je na modelu. Specyficzne godła i numerki są na szczęście dość czytelne
KFS
Czuję się zachęcony. Co do szybek w dolnej części kadłuba to występowały w wersji dwuosobowej z tego co pamiętam
#budowałbyś?