1/144 AKZS-75M-131-P oxygen tanker
on ZiL-131 chassis
Armory – 14805
Armory powoli kompletuje zestaw pojazdów lotniskowej obsługi na podwoziu Ziła 131. Jakiś czas temu opisywałem odmianę z barakiem na pace. Wśród ostatnich nowości pojawił się natomiast pojazd ze zbiornikiem na tlen. Jak łatwo się domyślić, znakomita cześć zestawu jest identyczna dla obydwu miniatur (a w zasadzie dla wszystkich ciężarówek w tej rodzinie). Zmienia się przede wszystkim odlana z żywicy zabudowa paki oraz kalkomanie
Identyczne zatem są elementy plastikowe, zawarte w dwóch ramkach – jednej szarej, drugiej przeźroczystej
Mamy tu, jak widać, do czynienia z dość ciekawymi rozwiązaniami. Po ich szczegółowe omówienie zapraszam jednak do poprzedniej recenzji. Identyczna jak poprzednio, czyli również uniwersalna jest fototrawiona blaszka
..tutaj jednak uzupełniona o kolejną maleńką blaszeczkę. Zawierająca między innymi słodką maleńką podkówkę
Zabudowa ze zbiornikiem tlenu to, jak wspomniałem, żywiczny odlew – jeden pojedyńczy klocek. Dość przyzwoicie wydrukowany wzór i podobnie dość przyzwoicie odlany
Instrukcja montażu całkiem czytelna, a otwiera ją diagram z numeracją poszczególnych części zestawu
Warianty malowania przedstawione są na osobnej kolorowej wkładce. Mamy ich do wyboru pięć, w tym jedno Panlehickie. I zdaje się, że tym razem już bez błędów merytorycznych (bo w barakowozie pojawiły się pewne istotne wątpliwości co do poprawności załączonych tablic rejestracyjnych)
Dostajemy do tego zatem całkiem niemały arkusz kalkomanii
Wydrukowany nie najgorzej, choć niestety drobne przesunięcia koloru sprawiają, że czeskie godła nie nadają się do użytku, a polskie oznaczenia priorytetu drogowego też bez retuszy się nie obędą
Zestaw oczywiście zawiera również niewielki arkusik ciętych w folii masek do zabezpieczenia szybek
I na koniec jeszcze – z takich pozornie nieistotnych zmian – mamy nową formułę pudełka. Bardziej solidną i lepiej chroniącą zawartość, czyli solidny fasonowy karton z kolorowym wieczkiem
KFS
Panlechickie tablice rejestracyjne – dostajemy dwie, dwurzędowe, czyli tylne (przedniej, jednorzędowej brak). W zasadzie tablice będą niepotrzebne jeśli numery namalowane są na drzwiach kabiny i tylnej burcie pojazdu (literki UCY są jak najbardziej OK)
Z malowanki widać, że numerki na drzwi kabiny są, ale z fotki kalkomanii nic nie można odcyfrować – a w skali powinny mieć wysokość około 0,5mm.
Podobnie jest z tylną burtą pojazdu – tu wysokość liter w skali powinna być ok.2,1mm (tu na fotce kalkomanii widać, że numer jest i tyle…)
Sam krój czcionki też zostawia wiele do życzenia, ale… to tak drobne, że dobrze jeśli w ogóle coś się przeczyta…
Tablice ADR (te żółte 25/1072) – oznaczenie poprawne, sprężony tlen ale rozmiar…
Zgodnie z normą (po przeliczeniu do skali 144) tablica powinna mieć ok.2,1 x 2,8mm
No i na koniec zielona naklejka ADR.
Standardowy rozmiar na ciężarówkę (w skali 1/144) to 2,8×2,8mm (ewentualnie mniejszy dopuszczalny to 1,7 x 1,7 mm) – jakie rozmiary są na kalkomanii w rzeczywistości, to tylko autor recenzji może sprawdzić…
Niewykluczone, że w samym modelu są jakieś kompromisy wymiarowe wynikające ze skali, a jak wiemy, kalkomanie projektuje się pod model, a nie na odwrót. W każdym erazie dziękuję bardzo za rozwinięcie tematu. Nawiasem mówiąc – jak wspomniałem w recenzji – docelowo ma być komplet maszyn lotniskowych – może to jest temat na zestawy poprawnych kalkomanii z ToRo? Bo i jednak jakość druku będzie lepsza, i choćby w przypadku polskich maszyn bez wątpienia bardziej merytorycznie poprawne opracowanie
Kompromisy wymiarowe i dopasowanie do modelu to jedno (tu przecież nie rzecz w rozbieżnościach wymiarowych rzędu 0,1-0,2mm – bo tego i tak się gołym okiem w zasadzie nie zobaczy) a raczej w tym, że albo numery na tylną burtę są ewidentnie za małe, albo tablica ADR za duża.
A to można jedynie sprawdzić mając model (kalkomanie) w ręku i miarkę…
Co do propozycji dla ToRo.
Mamy w ofercie tego rodzaju kalkomanie w skalach 1/35 i 1/72 – przeskalowanie i dopasowanie tych wzorów do 1/144 to nie problem – problem może być ze stroną ekonomiczną takiej imprezy.
No cóż, z całym szacunkiem dla “maniaków” dioram lotniskowych w 144, ale jest ich nieco mniej niż modelarzy robiących modele pojazdów w dużej (1/35) czy królewskiej (1/72) skali.
Ekonomiczne zasadnienie takiego przedsięwzięcia istotnie może być wyjątkowo liche. Z drugiej strony, być może jakieś jednak szanse by były dla zestawu dla skal egzotycznych- łączonego: 1/144 i 1/48 – bo w jednej i drugiej podobne pojazdy się jednak na rynku pojawiają, zazwyczaj obarczone problemem niezbyt akuratnych lub ładnych kalkomanii, lub owy problem omijające zupełnie, nie załączając nalepek do zestawu w cale