Getting Started With Warhammer 40,000
Games Workshop – 40-06-60
W tym figurkowie to strasznie marudni są. Najpierw było stękanie, żeby pokazywać wielkość figurek, najlepiej w odniesieniu do jakiejś znanej i popularnej. To zacząłem je stawiać koło spejsmarinsa.
Ale nieee, roszczeń ciąg dalszy.. “Porównuj rozmiary do nowszych space marines, ten który masz jest dość stary i mniejszy, niż obecne”. No dobra, niespecjalnie uśmiechał mi się kolejny zestaw w magazynie, z którego potrzebować będę jedną – dwie figurki. Choć poważnie rozważałem komplet z serii prostych w budowie (co nie znaczy, że prostych w formie) trzech marinsów. Ale tu mi się naprawdę tylko jeden z nich podobał. Gdy nagle, zupełnie przez przypadek trafiłem na broszurkę reklamową, do której dołączona jest jedna figurka. Pochodząca z rzeczonego zestawu, choć na innej podstawce. I co najważniejsze, akurat ta, która podoba mi się najbardziej
Zanim jednak o laleczce, to jednak słów kilka o owej publikacji. Napisałem, że to broszurka, bo co do meritum jest folderem reklamowym Games Workshop. Ale jednak dość obszernym, bo to wszystko ma 104 strony. I takich reklam reklam, ze zdjęciami pudełek to jest naprawdę niewiele. No w każdym razie całość jest wydana bardzo ładnie – mamy nawet lakierowaną okładkę – dzięki czemu da się od niej bez szkód oderwać przyklejony galaretowatym klejem blister z ludzikiem.
No i wiadomo, taka wysoka jakość druku to tylko w Polsce. Albo w Chinach
Zawartość dość przekrojowa przybliża tak zjawisko gier bitewnych jak i samo uniwersum WH40K
..i na dzieńdobry sugeruje błyskawiczne poskładanie ludzika
..choć to dziwaczne nieco, bo stricte modelarskie kwestie omówione są znacznie dalej. Książka zaczyna się bowiem – co naturalne – od wprowadzenia w świat futurystycznego Warhammera i przedstawienia głównych frakcji, w telegraficznym skrócie
..a potem płynnie przechodzi do wyjaśnienia, że wszystkie te frakcje można mieć na własność, pod postacią figurek. Najlepiej całych ich armii
Oczywiście kolekcjonowanie figurek nie jest celem samym w sobie, bo chodzi o to, żeby nimi grać. I tutaj mamy raport z przykładowej potyczki
Potem jest niewielka galeria pomalowanych figurek – znanych z boxartów
To tak na zachętę, bo przecież klientowi wcisnąć trzeba jeszcze narzędzia i farby. I tutaj zaczyna się całkiem spora sekcja poświęcona obróbce i malowaniu figurek. Przedstawione są tak kwestie podstawowe, jak ta, którą stroną pędzla malować, po stopniowe zasygnalizowanie bardziej zaawansowanych technik
Na koniec wreszcie zasygnalizowana jest mechanika rozgrywki, i to, że figurki oprócz wyglądu mają różne parametry
I to by było na tyle. Podsumowując, wydaje mi się, że książeczka w całkiem udany sposób wprowadza w temat, zarówno gry jak i samych figurek. Oczywiście większość kwestii, mimo obszerności publikacji, jest jedynie zasygnalizowana. Ale wszystko okraszone atrakcyjnymi ilustracjami i opisane dość przejrzyście, zatem może narobić smaka. Powiedzmy, że jedyną wadą jest to, że opisane po angielsku. A jeśli nie jedyną, to przynajmniej podstawową.
Tyle o publikacji, teraz zajmijmy się tym, co w ogóle sprawiło, że trafiła ona w moje ręce, a mianowicie dołączoną do niej figurką. Spakowaną w otwieralny blister (bo inne figurki to mają opakowania, które trzeba rozcinać, a potem zamknąć się już nie da)
Wewnątrz jedna ramka z ciemnoniebieskiego plastiku, zawierająca elementy rozczłonkowanej figurki, oraz podstawkę
Owa podstawka odróżnia tę figurkę, od identycznej, którą znaleźć można we wspomnianym we wstępie zestawie Easy to Build. Tam mamy typowy czarny plastikowy krążek, tutaj rzecz zdecydowanie bardziej zdobną
..krążek w rozmiarze ~32mm
Ogólnie rzecz ujmując, choć mamy do czynienia z prostym w montażu snap-kitem, to figurka jest naprawdę sprytnie zaprojektowana, bez rażących uproszczeń, za to z ładnie oddanymi detalami
To można wyciąć z ramek i zgrubnie ogratować w nie więcej niż 10 minut
..a w kolejne dwie poskładać cuzamen do kupy
No i teraz przechodzimy do sedna tarczy – rozmiar, bo ten ma znaczenie
Cztery centymetry, jak w mordę strzelił. Co oznacza, że jest w niebagatelny sposób wyższy i bardziej masywny od starszego brata
..no i jednak wzornictwo ma również odrobinę bardziej nowoczesne. #będęmalował
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to