1/144 Vought F4U Corsair
Folding Wing Position
AFV Club – AR14408
Na zdjęcie anonsujące ten materiał wybrałem to:
…czyli normalny obrazek, w estetyce typowej dla większości modeli z AFV Club. I po azjatycku upstrzony informacjami o zawartości – w paru narzeczach. Mogłem jednak wybrać drugą stronę tego pudełka, okraszoną – nie inaczej – takim zabawnym obrazkiem, że boki zrywać i w ogóle…
Pozostając jeszcze na moment przy pudełku, rzućmy okiem na wspomniane opisy – bo może nie poprawiają wyglądu, ale robią smaka
…w skrócie – bogactwo. I bogactwo wewnątrz pudełka jest. Nie tylko dlatego, że wszystkie wypraski są zdublowane
Czyli wygląda to następująco:
Na pierwszy rzut oka bardzo smakowicie się to prezentuje. A z bliska? No z bliska w sumie czar nie pryska. No może poza oszkleniem, które jest dobre, ale jednak nie idealne. Klarowne, z ładnie i wyraźnie zarysowanymi imitacjami okuć, ale wymaga polerki
Elementy płatowca odlane z ciemnoniebieskiego plastiku. To pewnie ma udawać, że malowanie jest zbędne. Moim zdaniem mało udany pomysł, bo to jednak nie są igraszki dla dzieci, a całkiem zaawansowane modele. A taki kolorowy plastik umiarkowanie fajnie się obrabia. I nie najwygodniej fotografuje. A jeśli chodzi o detale, to jest tu co pokazywać. Od naprawdę zupełnie delikatnych linii podziału i subtelnie, acz wyraźnie zaznaczonych detali i faktur, po liczne detale. Kadłub i skrzydła wyglądają tak, że można by pomyśleć, że to model w skali 1/72
Uwagę zwracają oddzielne klapy (choć lotki są już odlane wraz z płatem, w dodatku w całości z jedną jego połówką, dzięki czemu mają bardzo ostre i delikatne zakończenie). A skoro o oddzielnych fragmentach mowa, to jak głosi napis na pudełku, w zestawie dostajemy dwa warianty skrzydeł – w pozycji gotowej do lotu, i z możliwością poskładania, jak było to czynione na lotniskowcach
…z całkiem niebrzydko oddanymi bebechami skrzydła w miejscu łamania
Jedną z licznych decyzji, które czekają nas podczas prac nad tym modelem, jest wybór takich drobiazgów jak pozycja żaluzji w osłonie silnika – otwarta lub zamknięta
Sam silnik dziwić może nieco swoją nietypową formułą, ale detale, które są widoczne, uznać trzeba za satysfakcjonujące
No właśnie – detale. Są niewątpliwie dość mocną stroną tej miniatury. Choćby takie uzbrojenie – od luf, poprzez różne podwieszenia z naprawdę delikatniutkimi brzechwami bomb
Na tym tle jednak trochę biednie wygląda szoferka
Całkiem szczegółowe jest natomiast podwozie. Golenie zaprojektowane zmyślnie, choć obawiam się o ich solidność – nawet jeśli osłony stanowić będą wzmocnienie tej konstrukcji
Jak widać model to ładny, a przy tym dość zaawansowany. Instrukcja montażu w sumie czytelna, ale poprzez pokazanie wszelkich możliwych wariantów wykończenia wymaga sumiennego przestudiowania przed rozpoczęciem prac
W zasadzie to już na początku trzeba podjąć decyzję odnośnie wariantu malowania. A wybór jest niemały
Do tego jest zatem również niemała kalkomania
Tylko jak to AFV – wydrukowana na przeciętnym poziomie. Niby szczegółowa, ale jednak choćby rondle do Brytola można od razu wyrzucić. Mam nadzieję, że tylko rondle, bo z moich doświadczeń wynika, że nalepki tego producenta słabo współpracują podczas aplikacji
Tak czy inaczej, moim zdaniem to model wart uwagi. Nawet w wersji bez składanych skrzydeł (bo nieprzypadkowo przeznaczone do niej elementy są na osobnej ramce).
KFS
Z chęcią odkupiłbym ten model 🙂