1/10 Zensh-Iku
Bust version
Abyssoul
Na początek mała dygresja. Wygaszenie działalności zapowiedziało właśnie Mirico, z oferty którego popiersie opisywałem jakiś czas temu. Oficjalnym powodem jest daremna walka z konkurencją sprzedawców pirackich kopii. Sprawa ta daje asumpt do przypomnienia tej kwestii. Przy czym raczej pod kątem dziwnych sposobów na radzenie sobie w tych warunkach przez producentów. Pisałem już o tym kiedyś – przy okazji figurki z Valkiria Miniatures – która to manufaktura postanowiła zawalczyć specyficzną polityką cenową. Tam też przytaczałem różne dziwne pomysły innych producentów. Ale takiego, jak ten związany z niniejszym popiersiem z Abyssoul, jeszcze nie było. Bo rzecz nie tylko była limitowana ilościowo. To zresztą jest już dość powszechnym sposobem działania. Tutaj doszło jeszcze ograniczenie czasowe sprzedaży. Otóż zamówić ten model można było tylko w ciągu jednego łikendu – przez 72 godziny. Oryginalne..
No więc zamówiłem. Po pierwsze zupełnie mi się ten pocycek podoba. Nie bez znaczenia jednak było również to, że po drobnym fakapie z terminami realizacji zamówień poprzedniej figurki, producent oferował całkiem korzystny rabat na zakup tejże. No więc tym razem zgodnie z deklaracjami i w zapowiadanym czasie model trafił w moje ręce. Zapakowany całkiem estetycznie (tę kwestię też parokrotnie już poruszałem)
Wewnątrz trochę sianka dla królika, woreczek z żywicą i fiszka potwierdzającą oryginalność produktu
Popiersie 1/10, więc gabarytów nieprzesadnych. Choć elementów jednak sporo
Sam wzór to okrojona i powiększona wersja wcześniejszej – kompletnej figurki 75mm
Doszło kilka kosmetycznych zmian. Ale postać ta sama. Tej samej jakości również odlewy – w zasadzie perfekcyjne. Bez bąbli, w kilku tylko miejscach znaleźć można delikatne artefakty śladów cięcia gumy
Tym razem nie ma już wyboru nakrycia głowy, jest tylko kapelutek Mk.Muchołówka
Naturalnie #będęmalował. Przecież w tym celu kupiłem, a nie na spekulacje. Bo ci co się we właściwym czasie nie załapali, to pewnie kupią u chińczyka klony i te nasycą rynek tam, gdzie będzie czuł niedosyt..
Już gdzieś o tym wspominałem, ale coraz bardziej się upewniam, że
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to