1/72 Typhoon Mk.Ib Car Doors
Desert and Luftwaffe trials
Brengun – BRP72039
Temat Hawkera Typhoona jest już przez Brenguna jakiś czas eksploatowany, zarówno w wersjach późniejszych z kroplową owiewką, jak i wcześniejszych z tzw. car doors. I właśnie ten ostatni wariant doczekał się w tym roku wznowienia. Wznowienia, bo wypraski są te same, a nowe są tylko kalkomanie i co za tym idzie malowania. A tych producent proponuje nam trzy. Dwa pustynne z Afryki i jedno niemieckie.
Większość wyprasek jest uniwersalna do wszystkich wersji, oczywiście oprócz ramki z kadłubem.
Mamy dodatkowy ogon i stateczniki, dwa rodzaje śmigieł i kołpaków. Całość na trzech wypraskach.
Oszklenie. Do car doors – zamknięte. Boczna szybka otwierała się z drzwiami, które są odlane z kadłubem, skoro więc tamta część nie jest oddzielnie, to i nie było celu dzielić oszklenia. Trochę szkoda, bo Academy i RS Models w swoich Airacobrach dali radę to zrobić.
I kończąc prezentację zawartości pudełka – żywica i blaszka. Skromna blaszka.
Kabina nie jest zła. Trochę tam elementów jest i przy zamkniętym oszkleniu więcej nie potrzeba.
Dla odczuwających jednak niedosyt, Brengun oferuje dodatkowe elementy fototrawione do wzbogacenia kokpitu.
Typhoon z Brenguna to oczywiście shortrun. I po sześciu latach na rynku jest to już niestety widoczne.
Część nitów zalana, stąd mamy miks wgłębnych i wypukłych.
Tak samo na osłonie silnika czy pokrywach inspekcyjnych. Na kadłubie i skrzydłach spora część linii do przerycia.
Moim zdaniem ta forma mówi już “dość”.
Według Scalemates, Brengun i Airfix wypuścili swoje nowe Typhony w tym samym roku. Można więc pokusić się o porównanie, biorąc oczywiście pod uwagę, że oba modele zostały zaprojektowane i wyprodukowane w innej technologii (przy czym Airfix w skali 1/72 wersji car doors nie oferuje).
Brengunowe komory podwozia nie są takie gołe. Airfix butle odlał razem z komorami, do Brenguna trzeba dopiero wkleić.
Koła podobne, tylko felgi brenguna są już uszkodzone…
Chcąc zrobić wersję car doors, wielkiego wyboru nie mamy. A w plastiku to już chyba żadnego. Sam model nie wygląda źle, szczegóły ma miejscami ciekawsze od Airfixa, tyle że te szczegóły są już nieco zatarte przez spracowanie form. Nadal można zrobić z tego fajny model, wymaga to tylko więcej pracy.
Janusz Bogusz – Rhayader