1/48 PZL W-3A Sokół
TOPR Rescue Helicopter
ANSWER – AA48006
Przed nami kolejna – już trzecia – odsłona modelu PZL W-3A Sokół, tym razem z przewodnim motywem cywilno-ratunkowym – TOPR. Ponieważ mam nadzieję, że sam model jest już znany i większość fanów lotnictwa polskiego ma któryś z poprzednich wypustów, skupię się tutaj na tym, co nowego znajdziemy w pudełku. Przyznam, że ja sam czekałem na to wydanie, ponieważ śmigłowiec TOPR podoba mi się najbardziej. Dodatkowo ciężko przejść obojętnym widząc piękny box art autorstwa Seweryna Fleischera. Zajrzyjmy zatem do wnętrza pudełka.
Zaraz po otwarciu powitała mnie instrukcja obsługi, a powielona na niej ilustracja z wieczka sprawiła, że jej przeglądanie zacząłem od razu od schematów malowań. Tak zrobiłem prywatnie – tutaj będziemy jednak szli po kolei. I tak po krótkiej analizie stwierdzam, że instrukcja, za wyjątkiem kolorowych plansz z nowymi malowaniami, nie różni się niczym od poprzedniej, którą omawiał na przykładzie Sokoła czeskich sił powietrznych Kamil – przynajmniej ja więcej różnic nie zauważyłem. Tutaj pozostanę zatem przy pierwszej stronie.
Teraz to, co najciekawsze. Producent informuje, że w pudełku znajdziemy dwa schematy malowania. W rzeczywistości z perspektywy czysto modelarskiej różnice w kolorystyce łopat oraz oznakowaniu maszyn sprawiają, że całkiem świadomie można wybierać spośród trzech dostępnych wersji. Dodatkowym atutem jest przedstawienie ewolucji wyglądu Sokoła w Tatrach, bowiem każde z trzech malowań reprezentuje inny okres działania tej konstrukcji.
Ku mojemu zdziwieniu ramki z zestawu TOPR niczym nie różnią się od poprzednich wydań. W pewnym sensie szkoda – liczyłem na to, że producent doda chociaż jedną mała rameczkę wyróżniająca tą wersją/charakter pracy śmigłowca. Mam tu na myśli chociażby elementy, które umożliwiają lądowanie śmigłowca na śniegu. No cóż… Wnętrze również mogłoby być choć delikatnie zwaloryzowane, ponieważ to model “podniebnej karetki”, która ma naprawdę sporo detali wyposażenia, a tych w zestawie niestety nie znajdziemy. W każdym razie części są stosunkowo ładnie odlane – tyczy się to zwłaszcza poszycia maszyny. Nieco gorzej wypada drobnica, chociaż trzeba wyjść z założenia, że ogólnie w ramkach ten model wygląda naprawdę dobrze, a modelarstwo to nie układanie klocków Lego. Są tu detale, momentami walka o szczegóły, są też słabsze momenty, ale podobno nie wszystko można mieć. Tym bardziej, że pamiętajmy o tym – Sokół to “plastikowy” debiut firmy Answer. OK, zatem rzut oka na ramki.
Po fotki z detalami odsyłam ponownie do recenzji Kamila.
Również w tym pudełku oprócz części plastikowych mamy dołączoną całkiem sporej wielkości blaszkę, która na dobrą sprawę załatwia nam w znacznej mierze waloryzację tego modelu.
Co prawda na rynku mamy już pierwszy dedykowany zestaw tablic od Yahu, ale niestety do maszyny z TOPR on nie pasuje. Problem polega na różnicy w kolorze, tutaj panele tablicy przyrządów powinny być w kolorze czarnym, a nie zielonym. W tym zakresie musimy więc, póki co, bazować na tym, co dał producent. Lub chwilę poczekać, ponieważ Yahu deklaruje, że wyda stosowny wariant tablic.
Teraz czas na kalkomanie. Tu zaskoczenia nie ma, ponownie Cartograf i jego bardzo dobry produkt. Może ktoś powie, że tu nie ma zbytnio czego popsuć. Fakt, arkusz nie zawiera mocno skomplikowanych elementów, niemniej jednak kalki tego producenta to dla modelarza zawsze bardzo dobra wiadomość.
Podsumowując, zestaw za wyjątkiem innych schematów malowań nie różni się niczym od tego, co można było zobaczyć już we wcześniejszych wypustach. Szkoda, bo moim zdaniem przydałby się jakiś wyróżnik w postaci kilku dodatkowych elementów. Od oceny zestawu póki co się powstrzymam – niebawem ruszam z budową, po ukończeniu której na pewno w tej kwestii będę miał więcej do powiedzenia.
Albert Grzywa
P.S. Polecam uwadze więcej niż obszerną dokumentację zdjęciową TOPRowskiego Sokoła
Recenzja świetna i szczegółowa jak zwykle 👍Dziękuję za dobre słowo😉
Dziękujemy. Przy okazji, umieściłem linka do zdjeć sokoła w bardziej czytelny sposób
#czekam na 72! Pewnie nie tylko ja.
PS. “Póki co” , a nie “puki co”.
też czekam na 1/72. z tą czteryósemką, z mojej -perspektywy spóźnili się dwa lata.. szkoda