1/48 P-38 F/G Lightning – Tamiya
Waloryzacje
To sprawa oczywista, że im bardziej model atrakcyjny jest dla modelarzy, tym bardziej łakomym kąskiem się staje dla producentów dodatków i waloryzacji. A gdy mowa o miniaturach z Tamiyi dochodzi do kumulacji – bo Tamka zawsze na propsach, ale też zawsze raczy współmodelarzy pewnymi uproszczeniami lub/i zaniechaniami. Nie inaczej zatem było w przypadku nowego Lightninga z Japonii. To model ciekawy, bardzo zaawansowany technologicznie. Ale to również typowa Tamka – choćby z pasami fotela pilota w formie kalkomanii. Dlatego za niezbędne minimum waloryzacyjne uznać można ich zamiennik
1/48 P-38F/G seatbelts STEEL
Eduard – FE1043
Typowa, niewielka kolorowana blaszka, gdzie skromne przestrzenne podtrawienia wspomagane są nadrukiem z imitacją cienia…
…która bezdyskusyjnie stanowi realną alternatywę dla rozwiązania z modelu
Podobne pasy stanowią składową zestawów Löök – czyli minimalistycznych kompletów waloryzacyjnych zawierających żywiczną tablicę przyrządów z kolorowym nadrukiem oraz pasy właśnie. Skoro tablicę, która różniła się w zależności od wersji, to Eduard opracował tu dwa osobne zestawy
1/48 P-38F LööK TAMIYA
Eduard – 644028
Lööki w zdecydowanej większości są opracowane pod modele Eduarda i tam stanowią wprost zamiennik elementu plastikowego. Tutaj jednak projektanci modelu nie brali pod uwagę montażu takiego dodatku. Oznacza to, że element plastikowy wymaga niewielkiej modyfikacji w celu podmiany tablicy plastikowej na tę zaproponowaną przez Eduarda
Trzeba przyznać, że o ile dotychczas w zestawach Look kolorowy nadruk na panelu zdecydowanie nie był najmocniejszą ich stroną, to tutaj jest on naprawdę całkiem niezły. Oczywiście niezły jak na podobne nadruki czy to na żywicy, czy nawet na blaszkach Eduarda
Dla elementów z modelu tablica ta jest konkurencyjna o tyle, że (prawie) gotowa do zamontowania…
…bo jeśli chodzi o jakość cyferblatów w kalkomanii, to jednak biją one na głowę to, co zaproponowali Czesi
Jak wspomniałem – blaszka z pasami jest tutaj podobna do tej oferowanej samodzielnie. Podobna, ale nie identyczna, bo nieco zmieniona jest konstrukcja samych pasów, a dodatkowo znajduje się tutaj imitacja uchwytu montowanego pod tablicą
Niemniej jednak znajdziemy ją również w Looku opracowanym do wersji G…
1/48 P-38G LööK TAMIYA
Eduard – 644029
…który różni się jedynie tablicą
Podobnie dwa zestawy – dla każdej z dwóch wersji – opracował siemianowicki dostawca modelarskiego złota, czyli Yahu models
1/48 P-38F Lightning
Yahu Models – YMA4887
W zestawie znajdziemy rzecz jasna tablicę, ale również drobną waloryzację jednego z paneli sterowania wewnątrz kabiny
Tablica jakości dokładnie takiej, do jakiej przyzwyczaił nas ten producent – ostry jak żarty Pythonów nadruk, produkt gotowy do montażu w modelu (choć z podobnym zastrzeżeniem jak w przypadku edkowego Looka – po uprzedniej modyfikacji elementu plastikowego)…
…i nawet jeśli kalkomania z zegarami jest naprawdę najwyższej jakości, to Yahu pokazuje, że i tak może być lepiej…
…i jeszcze kopnijmy szczeniaczka, czyli porównanie ze wspomnianym Lookiem
Oprócz tablicy mamy jeszcze jedną małą blaszkę wraz z przygotowanymi do niej cyferblatami nadrukowanymi na kawałku bezbarwnej kliszy…
…która jest śliczna, ale wymaga jednak większej ingerencji w plastik celem montażu
Zestaw do wersji P-38H jest bardzo podobny
1/48 P-38H Lightning
Yahu Models – YMA4891
…bo różni się jedynie rozmieszczeniem detali na tablicy przyrządów
To tyle, jeśli chodzi o ofertę dla minimalistów. Bo jeśli ktoś chciałby nafaszerować szoferkę nieco bardziej niż zaproponowało Yahu, to może spojrzeć ponownie w kierunku zestawów Eduarda, na Zoomy ‘na bogato’
1/48 P-38F TAMIYA
Zoom
Eduard – FE1041
To nadal zestaw z elementami wyłącznie do kabiny (oczywiście bez pasów, skoro te dostępne są osobno)
Mamy więc średniej wielkości kolorowaną blaszkę, w której oprócz tablicy znajduje się cała masa drobnicy, z różnymi manetkami, drobnymi panelami itp.
Nadruk z tych lepszych, z imitacjami szkiełek na wskaźnikach
Bezdyskusyjnie lepszy od tego, co znaleźć można w Looku
Konfrontacja z Yahu nie zaskakuje, jeśli chodzi o zwycięzcę, choć przyznać trzeba, że tutaj Eduard akurat nie powinien czuć się rozgromiony i poniżony. Jak wspomniałem, nadruk na tablicach jest tu z tych lepiej wykonanych
Różnica w jakości bardziej jest dostrzegalna w przypadku drobniejszych elementów
Nie będzie zaskoczeniem, że kolejny zestaw…
1/48 P-38G TAMIYA
Zoom
Eduard – FE1042
…od powyższego różni się jedynie tablicą przyrządów, umieszczoną w identycznie zaprojektowanej płytce
Każda z tych blaszek trafiła również do większych zestawów
1/48 P-38F TAMIYA
Eduard – 491041
Tutaj mamy już nie tylko drobnicę do szoferki, ale też kilka dodatkowych detali – wciąż jednak raczej mało eksponowanych
Zwyczajowo, kolejna, druga w zestawie blaszka jest już klasyczna – mosiężna…
…i jak widać, w większości wypełniona imitacjami siatek na wloty (i wyloty) powietrza. Co stanowi istotną alternatywę, nie tylko gdy chodzi o wstawienie ich w miejsce… kalkomanii…
…ale jest bardziej szczegółowe również od plastikowych imitacji
W zestawie do wersji G
1/48 P-38G TAMIYA
Eduard – 491042
…znajdują się blaszki opracowane do wersji G…
…przy czym blaszka mosiężna różni się wyłącznie wytrawionym numerem katalogowym. Bo co do zawartości jest identyczna
Eduard opracował również maski do malowania oszklenia
1/48 P-38F/G TAMIYA
Masks
Eduard – EX666
Początkowo nieco się zdziwiłem, bo wydawało mi się, że w modelu są przecież cięte w papierze maski. Otóż istotnie – wydawało mi się. Maski, owszem, są, ale na tym papierze jedynie nadrukowano ich kontury, a wyciąć trzeba je sobie samodzielnie. Eduard wyciął je za nas
Poza tym, umówmy się – dla samego numeru katalogowego warto ten zestaw mieć
Planując model z otwartą kabiną warto z kolei pomyśleć o bardziej zaawansowanym zestawie masek z linii TFace
1/48 P-38F/G TFace TAMIYA
Eduard – EX667
Jak powszechnie wiadomo, Eduard od zawsze i konsekwentnie przygotowywał maski zabezpieczające jedynie zewnętrzne powierzchnie oszklenia. Zazwyczaj to wystarcza. Niemniej jednak nie zawsze. I od jakiegoś czasu, w ramach właśnie serii TFace, w ofercie Edka są maski tak na zewnętrzne, jak i wewnętrzne powierzchnie oszklenia
No dobrze. Z dwóch wymiarów przejdźmy w wymiary trzy. Na początek za sprawą uzbrojenia strzeleckiego
1/48 P-38F/G gun barrels TAMIYA
Brassin
Eduard – 648516
Dwa proste odlewy żywiczne, przeznaczone w zasadzie wprost do zamontowania w miejsce części plastikowych
Niewątpliwie zestaw bardzo wart uwagi, wziąwszy pod uwagę to, jak lufy są opracowane w modelu…
…bo przypomnę, że otwory w osłonach luf wyglądają tak:
O ile w przypadku uzbrojenia wymiana na jakiś aftermarket (bo nie tylko żywicę, ale i jakieś lufy toczone z metalu – na przykład te opisane niżej) wydaje się konieczna, to w przypadku kół sprawa nie jest już tak bardzo oczywista
1/48 P-38F/G wheels TAMIYA
Brassin
Eduard – 648515
Koła w modelu są niebrzydkie (i nieugięte mają opony), ale żywica zawsze będzie jednak dokładniejsza. I ta jest – mamy odrobinę bardziej wyraźny bieżnik, napisy na bokach opon itd.
W zestawie znajduje się również niewielki arkusik masek
Skoro przy podwoziu jesteśmy, to w ofercie Eduarda znalazły się również nóżki odlane z brązu
1/48 P-38F/G undercarriage legs TAMIYA
BRONZE
Eduard – 648521
O ile pamięć mnie nie myli, po raz pierwszy takie gadżety pojawiły się na okoliczność modeli Fw 190 Eduarda. Mamy tu do czynienia z zamiennikami elementów z modelu. Nie są to jednak skopiowane w metalu części plastikowe (jak czyni to amerykański SAC), a naprawdę rasowa waloryzacja
Mamy tu bowiem więcej szczegółów i detali, w tym imitację instalacji hamulcowej czy zamontowane już nożyce amortyzatora
Podpicowanie elementów plastikowych, by nabrały podobnego wyglądu, nie stanowi nieosiągalnego wyzwania. Ale tu już jest gotowe – dla leniwych. A przy okazji dla bojaźliwych, bo cienkie nóżki podwozia, szczególnie przy modelu dociążonym dużą ilością jakichś żywic (nie wspominając o balaście w nosie, jakiego wymaga ten konkretnie samolot) mogą być podatne na złamanie.
Skoro już mowa o faszerowaniu żywicami, to rozważyć można także wymianę sprężarek
1/48 P-38F/G superchargers TAMIYA
Brassin
Eduard – 648519
To już elementy bardziej przestrzenne, więc zabezpieczone zgrabnym pudełeczkiem
Instrukcja nie pokazuje tego wprost, ale montaż żywicy wymaga jednak modyfikacji elementów plastikowych
Mamy tutaj podobną sytuację jak w przypadku kół – wiadomo, że żywica jest bardziej szczegółowa i ma bardziej filigranowe detale. Co nie zmienia faktu, że Tamiya w plastiku zrobiła te elementy bardzo dobrze
Na koniec wreszcie taki zestaw:
1/48 P-38F/G landing flaps TAMIYA
Brassin
Eduard – 648520
Są bowiem współmodelarze, którzy w modelu lubią otworzyć klapy. Szanuję to, ale zupełnie nie rozumiem. Po co niemałym nakładem pracy psuć sylwetkę samolotu? Niemałym, bo to najpierw trzeba poskładać klapy (tu akurat po prostu obrobić i skleić detale z żywicy)…
…potem żmudnie zbudować wnęki z blaszek fototrawionych…
…by wreszcie bardzo ostrożnie i starannie pociąć plastik celem zamontowania konstrukcji
No ale, jak ktoś lubi, to ma. Przy okazji Eduard dumnie pokazuje, że on nie ignoruje nitowania, że on umie – nie to, co Tamija!
Jak już wspomniałem w opisie luf Brassinowych, rozważyć można również metalowe zamienniki. A te znajdziemy – rzecz jasna – w ofercie najlepszego z najlepszych, czyli MASTERa
1/48 P-38 Lightning – zestaw uzbrojenia wczesnego typu
(km-y Browning .50 cal z perforowaną chłodnicą oraz wczesna i późna końcówka działka 20mm)
Master – AM-48-114
Zestaw na pierwszy rzut oka niepozorny, czyli jak zawsze poskładana niczym greps instrukcja oraz niewielki woreczek z toczonymi detalami
Woreczek trzeba pociąć, żeby wyjąc wszystkie elementy, a przy tym uważać, żeby się nie poturlały w nieznanym kierunku. Bo te drobiazgi mają ku temu tendencję (dlatego też ciężko je ładnie ułożyć do zdjęć)
Lufy schodzą się z osłonami perfekcyjnie, choć wymagają sklejenia lub zlutowania
Porównywanie tych elementów z tym, co znajdziemy w modelu, to jak kopanie leżącego. Ale leżącego kopać łatwo, bo nóg wysoko podnosić nie trzeba
Bardziej godnym przeciwnikiem jest jednak żywica Eduarda
..przy czym i tutaj zwycięzce nietrudno wskazać. Choć Brassina łatwiej zamontować, bo jest po prostu zamiennikiem elementu wtryskowego, a metalowe lufy trzeba odpowiednio połączyć z plastikowym mocowaniem
Powyższe opracowanie naturalnie nie wyczerpuje tematu waloryzacji do modelu Tamiya. Choć przyjąć można, że wiele więcej znajdujących racjonalne uzasadnienie zestawów nie powstanie. Gdyby jednak ktoś coś, to postaram się materiał uzupełnić.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to