1/32 PZL P.11c
Dodatki do modelu IBG
BitsKrieg
Miałem już niewątpliwą przyjemność podzielić się swoimi opiniami na temat tablic przyrządów oraz luf i innej męskiej biżuterii do nowego puławszczaka w skali 1/32. To jednak nie koniec, a dopiero początek wysypu zestawów waloryzacyjnych do modelu IBG. Tym razem na scenę wchodzi kolejny gracz, czyli rodzima firma Bitskrieg, z jej żywicznymi zamiennikami wybranych detali do wspomnianej miniatury.
Wszystkie omawiane przeze mnie zestawy odlane są z jasnej (niestety dosyć niewdzięcznej do zdjęć) żywicy. Jakość techniczna produktów jest bez zarzutu – odlewy są estetyczne, ostre i pozbawione jakichkolwiek wad, typu pęcherzyków powietrza itp.
1/32 Spinner for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32001
Jako pierwszy, choćby z racji numeru katalogowego, wypada przedstawić kołpak śmigła. Projekt i wykonanie są bardzo dobre; odlew jest idealny i pełen drobnych szczegółów, których brak w zestawowym plastiku IBG (chodzi mi konkretnie o wypukłe nity i okucia).
Przydatność żywicznych zamienników w oczywisty sposób zależy od tego, jakie daje korzyści jakościowe dla modelu lub/i ile pracy nam oszczędza. Dla porównania więc warto bliżej przyjrzeć się temu elementowi w modelu IBG. A kołpak składa się w nim z czterech elementów (i przyznać trzeba, że to bardzo sensowny podział w kontekście ograniczeń technologii wtryskowej):
W trakcie testowej budowy przekonałem się, że dwa elementy boczne (występujące na bliźniaczych ramkach części H9) mają lekko nierówne krawędzie, dlatego po ich sklejeniu i przymierzeniu”na sucho” wierzchołka kołpaka powstaje nierówna szczelina. Oczywiście można to zrzucić na nieporadność piszącego te słowa (i część winy biorę na siebie), ale podobny efekt uzyskałem budując dwa kołpaki, a pojawiające się w internecie wrażenia innych modelarzy potwierdzają te obserwacje.
Przed przyklejeniem wierzchołka przeszlifowałem więc feralną płaszczyznę (choć ostrożnie, żeby nie spiłować za dużo – wtedy między podstawą a wierzchołkiem powstałby trudny do skorygowania uskok)…
…co poprawiło efekt końcowy, ale sklejony już ostatecznie kołpak wymaga pewnej dalszej obróbki. Nie żebym uważał, że jest to duży problem (tak naprawdę to normalna modelarska robota), ale trochę uwagi trzeba zestawowemu kołpakowi poświęcić.
Aby wrócić do żywicy, na poniższym zdjęciu jest porównanie tejże z kołpakiem zestawowym, już pociągniętym szarym podkładem, a jeszcze wymagającym poprawek kosmetycznych. Przewaga żywicy jest tu ewidentna – nie dość, że wszystko jest równe, to mamy więcej detali (wspomniane wcześniej nity i okucia). Zdecydowanie subtelniejszy jest też wystający element na szczycie kołpaka – w plastiku jest on stanowczo za mocno zaznaczony.
Przeprowadziłem też przymiarkę “na sucho” kołpaka żywicznego do jego podstawy (zestawowej części M5) – jest idealnie. Należy pamiętać, że między tymi elementami musi zostać szpara (choć na pewno mniejsza niż u mnie). Przejście kołpaka w klocek wlewowy jest tak sprytnie ukształtowane, że w trakcie odcinania elementu piłką (w moim wypadku była to “czeska żyletka”) przesuwa się ona samoistnie w stronę klocka, a nie kołpaka. Zmniejsza to ryzyko uszkodzenia części w trakcie odcinania, a po zakończeniu piłowania pozostawia pewien naddatek żywicy, który możemy zeszlifować do wysokości zapewniającej odpowiednią szparę między kołpakiem a osłonami silnika.
Skoro było o licznych plusach, to trzeba wspomnieć o minusie, szczególnie z punktu widzenia członków Gildii Kręcących Się Śmigiełek. Otóż jeśli wybierzemy żywiczny zamiennik, to kręcenie śmigiełka będzie możliwe tylko po samodzielnych przeróbkach – w elemencie żywicznym siłą rzeczy brak wypustu obecnego w elemencie plastikowym:
1/32 Oil cooler for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32002
Kolejny zamiennik to chłodnica. Na pierwszy rzut oka można się nabrać (co i mnie się przytrafiło), że żywica nie różni się istotnie od plastikowego elementu. A to dlatego, że patrząc na ich zewnętrzną stronę, części te wyglądają bardzo podobne.
Sens użycia żywicznego zamiennika staje się jasny dopiero wtedy, gdy popatrzymy na boczne krawędzie elementów. W rzeczywistej chłodnicy żeberka chłodzące były ustawione radialnie. W modelu wtryskowym, aby uzyskać ten efekt, należałoby użyć form suwakowych, na co IBG się nie zdecydowało. Z tego powodu w plastiku żeberka są po prostu ustawione równolegle do siebie. Natomiast żywiczny zamiennik Bitskriegu wygląda tak jak powinien – żeberka ułożone są promieniście. Tak więc użycie tego elementu na pewno nie będzie zbędną fanaberią.
1/32 Control stick, cocking levers & tailskid
for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32003
Zestaw ten zawiera dwa klocki żywiczne z czterema elementami – drążkiem sterowym, płozą ogonową oraz bliźniaczymi dźwigniami przeładowywania kadłubowych km-ów.
Model IBG ma kompleksowo odtworzone wnętrze, za czym idzie spora komplikacja i liczba części. Jeśli nie pomyliłem się w rachunkach, to zbudowanie tego, co w zestawie Bitskrieg otrzymujemy jako pojedynczy, gotowy do montażu i malowania drążek, wymaga połączenia czterech elementów fototrawionych i dwóch plastikowych. I choć plastikowi nie sposób odmówić urody, to żywica jest jednak subtelniejsza, a jej detale delikatniejsze.
Spust km-ów na drążku żywicznym wygląda też bardziej naturalnie niż wyglądałaby płaska blaszka z zestawu IBG. Warto też zwrócić uwagę na “kostkę”u nasady drążka – w plastiku jest to klocek, podczas gdy w żywicy konstrukcja jest ażurowa. Ja wiem, że to detal dla zboczeńców, ale nie od dziś wiadomo, że modelarstwo nie jest dla ludzi normalnych…
Płoza ogonowa i dźwignie przeładowania znajdują się na wspólnym klocku wlewowym.
W modelu IBG płoza występuje w wersji z ochronnym pokrowcem, podczas gdy BitsKrieg proponuje wersję alternatywną – bez tej osłony. Trzeba mieć jednak na względzie, że tak delikatny i cienki detal jest bardziej podatny na uszkodzenia niż plastikowy oryginał – nawet jeśli cała konstrukcja płozy ogonowej wydaje się dość stabilna za sprawą przedniego wspornika odlanego wraz z kadłubem.
Dźwignie przeładowywania kadłubowych km-ów są z kolei zamiennikami zestawowych elementów fototrawionych (części nr. PE-16 – notabene, tu sugestia dla Bitskrieg – przydałaby się choć symboliczna mini-instrukcja, ponieważ przeznaczenie tych dwóch elementów nie jest aż tak oczywiste jak drążka czy płozy…). W tym przypadku również elementy żywiczne mają przewagę nad płaską blaszką, którą na dodatek przed montażem trzeba fantazyjnie powyginać.
Podsumowując krótko, uważam że wszystkie powyższe zestawy są wartościowe i wnoszą wartość dodaną do miniatury PZL P.11c. W żadnym przypadku nie ma tu przerostu formy nad treścią, a wybór tematów jest jak najbardziej rozsądny.
Opisane przeze mnie powyżej zestawy to nie wszystkie nowe produkty Bitskrieg, związane z premierowym P.11c. Poniższy link prowadzi do stworzonej przez Kamila recenzji figurki polskiego pilota:
1/32 Engine (Cylinders & Casing)
For P.11 Polish Fighter (Bristol Mercury V)
BitsKrieg – BK/IBG 32004
Kolejny potencjalny zamiennik do PZL P.11c to żywiczny silnik, a tak naprawdę – co zostało uczciwie wyjaśnione w nazwie produktu – jego część, czyli cylindry oraz środkowa część bloku (osłona korbowodu).
W kartonowym pudełeczku znajdujemy dwie torebki strunowe z trzema klockami żywicznymi. Tym razem również brak choćby minimalistycznej instrukcji, ale szczerze mówiąc, nie jest ona potrzebna.
Klocki są trzy, a części w sumie 10 – jedna to część karteru…
…a pozostałe to 9 cylindrów (na dwóch klockach).
Podobnie jak przy wcześniejszych dodatkach, tutaj również jakość projektu cyfrowego nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Żeberkowanie jest delikatne, inne detale (np. sprężynki zaworów) równie subtelne.
Jedyna łyżeczka dziegciu w beczce miodu to niewielkie przesunięcia formy widoczne po bokach cylindrów, w dolnej ich części. Co prawda występują w miejscu, które i tak będzie zasłonięte osłonami, ale fakt pozostaje faktem, że są. Gdyby ktoś planował eksponować silnik ze zdjętymi osłonami, powinien dokładnie obejrzeć swój egzemplarz pod tym kątem.
Montaż silnika nie jest skomplikowany: wystarczy odciąć elementy z klocków. Cylindry tniemy przy samym bloczku, ponieważ ich podstawa jest wymodelowana w ten sposób, aby pasować do odpowiednio ukształtowanych otworów w osłonie. Pozwala to nie martwić się o prawidłowe ustawienie cylindrów względem tejże.
Pasowanie to jest bardzo dobre i 7 z 9 cylindrów wchodzi na swoje miejsce bez najmniejszego problemu. Interwencja niezbędna jest tylko w przypadku dwóch cylindrów sąsiadujących z wystającym z osłony elementem. Aby cylindry “siadły” równo na osłonie, niezbędne jest albo podcięcie podstawy wystającego elementu, albo spiłowanie dolnej krawędzi cylindra od jego strony.
Ja wybrałem rozwiązanie pierwsze i uruchomiłem park maszynowy:
Teraz już wszystko poszło gładko – kropla gęstego CA do każdego gniazda na osłonie, po czym umieszczenie w nim cylindra. Należy jednak pamiętać, że pomimo elementów ustalających występuje tam pewien niewielki luz. Dlatego należy kontrolować każdy kolejny montowany cylinder, czy nie jest skręcony względem swojej długiej osi. Sklejona gwiazda prezentuje się zacnie:
Pora postawić sobie sakramentalne pytanie, jak wygląda porównanie żywicznego silnika z zestawowym od IBG. Odpowiadającą żywicznemu zamiennikowi część silnika sklejamy z dwóch części:
Ich powierzchnię styku należy dość solidnie przeszlifować przed sklejeniem, ponieważ posiada sporo wystających farfocli. A po zmontowaniu całość wygląda tak:
Pora więc na bezpośredni pojedynek. Nie ma co ukrywać – silnik żywiczny bije plastikowy na głowę, szczególnie dzięki znacznie subtelniejszemu żeberkowaniu, zdecydowanie bardziej pasującemu do skali niż to, co zaoferowało IBG. Obecność dwóch wystających elementów (zamiast jednego) w silniku IBG to po prostu mój głupi błąd montażowy… Zwraca uwagę, że w silniku żywicznym obecny jest tylko jeden wystający element pomiędzy cylindrami (jego funkcja i nazwa nie jest mi niestety znana), podczas gdy w plastiku są dwa.
Silnik żywiczny wygląda znacznie lepiej także z boku, choćby dlatego, że nie przebiega tam linia klejenia, nie do uniknięcia w plastiku. Detale zaworów są również znacznie subtelniejsze. Rzecz jasna, jeśli budujemy model z zamkniętymi osłonami silnika, to troska o wygląd tych okolic ma jedynie charakter religijno-rytualny. Ale niektórych cieszy nawet to, czego nie widać w gotowym modelu, a inni pokuszą się o otworzenie osłon silnika (bo model IBG zachęca do otwierania paneli np. inspekcyjnych).
Ponieważ BitsKrieg proponuje nam (przynajmniej na razie) jedynie część silnika, naturalnym pytaniem staje się, jak współgra ona z pozostałymi elementami w tej okolicy modelu. Zacząłem od przymiarki osłony przekładni wraz z popychaczami zaworów. Okazało się, że pasuje bardzo dobrze. Popychacze wchodzą w przeznaczone dla nich gniazda na szczytach cylindrów…
… a osłona korbowodu również pasuje, przy czym musiałem ją tylko solidnie docisnąć (być może przez sprężynowanie popychaczy).
Centralna osłona silnika (nawiasem mówiąc element, który BitsKrieg również wprowadzi na rynek w postaci żywicy) także pasuje idealnie.
Podobnie kolektor spalin (też przygotowywany w żywicy przez BitsKrieg…) – wypustki na jego rurach weszły w otwory w cylindrach bez najmniejszego problemu. Brawa za precyzję projektu!
No i wreszcie elementy z tyłu gwiazdy – tutaj pasowanie z grubsza jest OK, natomiast niezbędne będzie naginanie poszczególnych rur i klejenie ich na raty. Ja przymierzyłem tylko na sucho.
Żywiczny silnik na pewno wygląda znacznie lepiej od plastikowego odpowiednika, a jego montaż nie sprawia prawie żadnych problemów. Pasowanie do pozostałych elementów zestawu IBG również jest świetne. Jeśli ktoś planuje w swoim modelu eksponowanie jednostki napędowej, to zakup tego dodatku jest koniecznością. Natomiast pozostali modelarze muszą sami sobie odpowiedzieć, czy taka inwestycja ich interesuje, ponieważ w widoku en face, silnik w PZL P.11c jest słabo widoczny i raczej nie przyciąga wzroku.
W kolejnym odcinku serialu dodatków do P.11c otrzymujemy przednią osłonę silnika.
1/32 Front Engine Cover
For P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32006
W sporo za dużym, ale za to dobrze chroniącym zawartość kartonowym pudełku, znajdujemy torebkę strunową z pojedynczym elementem żywicznym.
Osłona odlana jest bardzo ładnie i bez żadnych widocznych ułomności. To, co zwraca od razu uwagę, to oczywiście wystające nity i śruby. Z kolei podłużne otwory chłodzące są zaślepione cienką żywiczną błonką. Usunięcie jej nie będzie większym problemem, ale należy rozważyć pozostawienie niektórych otworów zamkniętych, ponieważ prawdopodobnie tą metodą regulowano stopień chłodzenia silnika (np. zamykając część otworów w czasie zimy). Decyzji modelarza pozostawiono, jaki układ wybrać. Można oczywiście dyskutować, czy takie rozwiązanie jest najwygodniejsze – równie dobrze otwory mogłyby być otwarte, a gdyby ktoś zdecydował niektóre zaślepić, zrobiłby to np. cienką folią naklejoną od wewnątrz. Nie przewiduję jednak większych problemów z usuwaniem cienkich ‘blaszek’.
W przedniej ściance osłony znajduje się koncentryczny otwór, który nam się przyda, gdybyśmy chcieli uzyskać kręcące się śmigło.
Porównując żywiczną osłonę z plastikową, widoczna jest oczywista przewaga tej pierwszej – element plastikowy jest gładki, bez śrub i nitów. Wydaje się, że IBG postawiło tu na łatwość montażu (osłona jest odlana jako jeden element), co – przy niezastosowaniu form suwakowych – musiało odbić się na braku szczegółów powierzchni. Osłona żywiczna ma też znacznie cieńsze ścianki, co zdecydowanie lepiej imituje blachę. W plastiku zwracają też uwagę nierówne wewnętrzne krawędzi otworów, które należy oczyścić z nadlewek. Kształt otworów chłodzących wydaje się w żywicy bardziej “trójkątny” (a precyzyjniej, wydają się szersze w tylnej części), ale może to być złudzenie wywołane właśnie wspomnianymi nadlewkami w elemencie plastikowym.
Przymiarki do silników wskazały, że osłona pasuje zarówno do omawianego powyżej silnika żywicznego BitsKrieg:
…jak i zestawowego IBG.
Przy odcinaniu żywicznej osłony od klocka wlewowego trzeba zachować dużą ostrożność, bo jak już wspomniałem, element ten ma cienkie ścianki, co czyni go delikatnym i podatnym na połamanie przy nieostrożnym przytrzymywaniu. Po drugie, prześwit między krawędzią osłony a klockiem wlewowym jest bardzo wąski, dlatego należy ciąć precyzyjnie i ostrożnie. Ja użyłem (z sukcesem)”czeskiej żyletki“, podcinając żywicę sukcesywnie po obwodzie.
Pozostało sprawdzić, jak pasują do siebie osłona i kołpaki. Kołpak żywiczny (omawiany również powyżej) siada idealnie:
Widoczna szpara między osłoną a kołpakiem wynika z obecności na kołpaku pozostałości klocka wlewowego; pozostawiłem go tam, aby dokładnie dopasować szerokość szpary podczas montażu modelu.
Kołpak zestawowy również pasuje świetnie.
A to m.in. dlatego, że trzpień zaprojektowany do zachowania kręcącego się śmigła wszedł idealnie w otwór w osłonie.
Jeśli jednak ktoś będzie zestawiał żywiczną osłonę z równie żywicznym kołpakiem (co chyba często będzie miało miejsce) i chciał mieć możliwość kręcenia, oś będzie musiał dorobić własnoręcznie. Jak na pewno przeczytaliście powyżej, nie została ona przewidziana w projekcie kołpaka.
1/32 Machine Guns Wz.33
for Polish Fighter P.11 – 2 pcs
BitsKrieg – BK/IBG 32009
W typowym dla tego producenta pudełku znajdziemy torebkę strunową z dwoma bliźniaczymi klockami. Każdy z klocków to jeden karabin, którym możemy podmienić km-y kadłubowe lub skrzydłowe (przy czym zastąpienie wszystkich wymaga jednak zakupu dwóch zestawów żywicznych, ponieważ jeden zawiera 2 sztuki).
Km-y podzielone są na korpus i lufę. Bliższa inspekcja wykazuje (jak zwykle) nienaganną jakość techniczną odlewów. Detale są bardzo ostre, a jednocześnie subtelne.
A tak wygląda zestawienie żywicznych km-ów z zestawowym odpowiednikiem IBG oraz metalową lufą z opisywanego przeze mnie zestawu Mastera.
Jak widać, odlewy żywiczne są trochę bardziej finezyjne od elementów plastikowych w przypadku korpusów (swoją drogą bardzo ładnie wyglądających w wydaniu IBG) i wyraźnie lepsze, gdy spojrzymy na same lufy. Te drugie zresztą, po pomalowaniu powinny być równie dobre jak metalowe zamienniki Mastera. Tu oczywiście znów pojawia się pytanie, na które każdy modelarz musi odpowiedzieć sobie sam – czy warto podmieniać na lepsze elementy niezbyt widoczne w gotowym modelu, a takimi są właśnie karabiny w P.11. Jednak model IBG oferuje opcję otwarcia bocznych pokryw km-ów kadłubowych, a także (po drobnym zabiegu chirurgicznym) komór skrzydłowych, i bez wątpienia wielu modelarzy wybierze taką opcję, co znacznie zwiększy sensowność użycia żywicznych zamienników. Żywiczne km-y mogą też być dodatkową zachętą do stworzenia winietki lub dioramy z eksponowanym wymontowanym uzbrojeniem.
1/32 Propeller Blades
for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32012
Kształt łopat w modelu IBG rozgrzewał dyskusje na forach internetowych jeszcze przed jego premierą. Pokłosiem rozgryzienia tematu przez BitsKrieg są żywiczne łopaty, przystosowane do połączenia zarówno z zestawowym kołpakiem, jak i tym żywicznym, opisywanym przeze mnie powyżej. W woreczku znajdziemy rzecz jasna dwie łopaty, każdą na oddzielnym klocku.
Jak zwykle u tego producenta, odlewy nie wykazują żadnych ułomności projektowych lub technicznych.
Jak powszechnie wiadomo, model IBG oraz żywice BitsKrieg powstawały na bazie zeskanowanego w 3D egzemplarza P.11c, będącego ozdobą kolekcji Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Jednak porównanie elementów żywicznych i plastikowych od razu ujawnia różnice u podstawy śmigła, a wygląd elementu żywicznego wydaje mi się znacznie bliższy temu, co widać na zdjęciach śmigła muzealnej PeZetElki. Warto też wspomnieć, że choć zdjęcia słabo to oddają, żywiczne łopaty również posiadają imitację okucia na krawędzi natarcia, jednak jest ono odtworzone subtelniej niż w elementach plastikowych.
Warto nadmienić, że łopaty śmigła można też zakupić od razu w komplecie z kołpakiem, jak i z kołpakiem oraz wewnętrzną osłoną silnika.
1/32 Headrest for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32013
Na koniec dzisiejszego odcinka naszego serialu niby drobiazg, ale jednak bardzo widoczny w “kabriolecie”, jakim był P.11 – zagłówek pilota. Jest to pojedynczy żywiczny element…
…o bardzo ładnie wyrzeźbionej powierzchni. Znajdziemy tu nie tylko naturalnie wyglądające fałdy materiału, ale również odtworzone linie szycia skórzanego pokrycia poduszek. Odpowiednie pomalowanie i pocieniowanie fałdów na pewno da doskonały efekt.
A dlaczego zamiennik ten pojawił się na rynku? Ano dlatego, że z nieznanych mi przyczyn w plastiku element ten jest się nieprawidłowo odtworzony, ze zbyt wysoko umiejscowioną szparą na mocowanie pasów siedzeniowych oraz bez dolnej części poduszki. Egzemplarz muzealny tego samolotu ma te okolice restaurowane czy raczej dorabiane, i to może jest źródłem tego błędu. Co prawda, ja nie znalazłem zdjęcia historycznego pokazującego dokładnie sam zagłówek (fotografowie zwykle skupiali się na przedniej części kabiny, szczególnie tablicy przyrządów), ale wiele ujęć bocznych kabiny P.11 jasno ukazuje bardzo “puchate” krawędzie zagłówka, również w dolnej części, poniżej zaczepu pasów.
Własnoręczne przerobienie zagłówka IBG nie wydaje się wielkim wyzwaniem, ale gdyby kogoś to nie bawiło, to ma teraz możliwość nabycia doskonałego jakościowo zamiennika.
1/32 Kolektor z rurami wydechowymi do PZL P.11
BitsKrieg – BK/IBG 32007 pl
Kolejnym, niewątpliwie najbardziej ambitnym projektem, okazał się kolektor wydechowy wraz z rurami wydechowymi. W momencie, gdy czytacie ten materiał, jest on już niedostępny w sprzedaży w Polsce (wg. producenta będzie jeszcze dostępny w Anglii i USA), gdyż powstało go zaledwie 50 sztuk. Stąd też na pudełku znajdziemy numer egzemplarza, a właściwie kompletu, który ma trochę większe znaczenie, niż tylko satysfakcja posiadania artefaktu NUMEROWANEGO. O tym jednak trochę później. Najpierw przyjrzyjmy się samemu kolektorowi.
A jest czemu się przyglądać, bo element ten ma bardzo skomplikowany kształt, co wg. mojej wiedzy było jednym z czynników limitujących jego dostępność, ponieważ powodowało szybkie zużywanie form. Jako jeden odlew otrzymujemy więc kolektor, rury wydechowe doprowadzające do niego spaliny, a także wsporniki wykonane z zatopionego w żywicy drutu.
Część będzie wymagała pewnej ostrożności i precyzji przy wycinaniu i obróbce, ale porównanie z elementem plastikowym pokazuje, że zdecydowanie warto się pomęczyć. Żywica zwraca uwagę odtworzonymi spawami, cieńszymi ściankami wydechu i bardziej finezyjnymi rurami.
Skoro już o rurach mowa, to naturalnym pytaniem, jakie się nasuwa, jest czy te rury pasują do silników, a konkretnie do otworów w cylindrach. I tu miła niespodzianka – pasują idealnie zarówno do silnika żywicznego, opisywanego powyżej:
…jak i silnika zestawowego:
Pora wyjaśnić kwestię numeru zestawu, obecnego na pudełku kolektora. Gdy na rynku pojawiły się pierwsze żywiczne kolektory, okazało się, że nie pasują do zestawowych osłon silnika od IBG. Projekt BitsKrieg powstał w oparciu o cyfrowe opracowanie IBGowej jedenastki, a ostateczny produkt, czyli model plastikowy, okazał się nieznacznie różnić od wersji elektronicznej. Aby rozwiązać ten problem, BitsKrieg zaprojektował żywiczne osłony i rozsyłał gratis osobom, które wcześniej zakupiły kolektor. Później, aby uniknąć takich problemów, sprzedawano tylko zestawy kolektor+osłona, sprawdzone wcześniej pod względem wzajemnego spasowania. Tym samym na scenę wchodzi…
1/32 Engine cover for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32014
Po wyjęciu elementu z torebki pierwsze, co mnie uderzyło, to bardzo cienkie ścianki. Naprawdę robi to doskonałe wrażenie, świetnie imitując blachy osłony.
Ewidentna przewaga żywicznej osłony to imitacja wypukłych nitów – a IBG wykazało się pewną niekonsekwencją, nitując prawie cały swój model, a osłony silnika pozostawiając gładkie. Ogólna finezja detali jest też wyższa w żywicy niż w plastikowych odpowiednikach.
Mając już kolektor i osłonę, nie mogłem oprzeć się pokusie próbnego spasowania obydwu elementów. Zacząć musiałem jednak od odcięcia osłony od klocka wlewowego.
Elementami wspomagającymi łączenie kolektora z osłonami są wystające zaczepy na te pierwsze, wchodzące wcięcia wewnątrz osłony. W moim komplecie niezbędne było lekkie zeszlifowanie zewnętrznych krawędzi zaczepów:
Po tym prostym zabiegu kolektor spasował idealnie do osłony.
1/32 Oil cooler (special edition) for P.11 Polish Fighter
BitsKrieg – BK/IBG 32015
I na koniec ciekawostka. Po ukazaniu się żywicznej chłodnicy do P.11 (opisywanej oczywiście powyżej) pojawiły się głosy, że to znów zdrada i nóż wbity w plecy panlechickich współmodelarzy, bo między żeberkami powinny być prześwity, a nie ma. Aby udowodnić, że i coś takiego da się stworzyć przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii druku 3D, BitsKrieg stworzył limitowaną edycję rzeczonej chłodnicy hańby.
Chłodnica wygląda bardzo ładnie, a różnica robi się oczywista, gdy zestawimy ją z wersją “standardową” (na zdjęciach po lewej).
Wypada nadmienić, że limitowana chłodnica u podstawy żeberek ma tylko cienką żywiczną błonkę, którą bez problemu można usunąć, aby później cieszyć się pełnym prześwitem do wnętrza kadłuba. Będzie cieszyło prawie jak kręcące się śmigiełko.
Artur Osikowski
Nie chcę prowokować afery ale ja nie widzę w tych dodatkach większego sensu.
– kołpak, parę detali, fajnych ale można bez tego żyć
– chłodnica, sens ma jedynie zamiennik z blaszek, można było przez nią zajrzeć wewnątrz kadłuba,
– drążek miał cieńszy sporo spust kmów niż w tej żywicy, więc ten z zestawu z blaszką wydaje się jednak lepszy
– płoza ogonowa, moje zastrzeżenia się pokrywają z tymi w artykule, złamie się przy pierwszym zahaczeniu czymkolwiek bez wklejenia weń drucika
Tutaj dowody na poparcie mojego hejtu:
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/6CYHYlsJi8HAJ48ySomhplFJ4xX_trlkUu5T5bFkkwyXFGyaUUH_FHC-l4cx9v0JNmswRx3R5xTrpYrZFCYZCoC6sAw9AZAKlxOHPYw
https://www.youtube.com/watch?v=MalsGRc3hB8
Czy jest ktoś to zauważył słonie w składzie porcelany czyli śmigło o złym profilu i zagłówek, który w całości był poduchą? To są dość widoczne na gotowym modelu rzeczy, nie trzeba stosować lupy.
Pozdrawiam Szanownych Panów i życzę Zdrowia.
Co do szczegółów, to pewnie Artur się odniesie, natomiast jeśli chodzi o śmigło, to w BitsKrieg trwa jego opracowywanie – ale sprawa ponoć nie jest łatwa i tak naprawdę problemem jest zgromadzenie solidnej dokumentacji. Zatem łopaty śmigła można uznać za zapowiedziane, jednak bez konkretnych terminów
Poproszę o namiary na kogoś z Bitskrieg. W temacie dokumentacji jestem w stanie pomóc.
Myślę, że najprościej tędy:
http://quickwheelstore.com/contacts
To wie większość od dawna jak model wyszedł wiec nie ma sensu tego pisania 😎
Żadna afera, każdy ma prawo do swojego zdania. Celem recenzji jest pokazanie jak najdokładniej, jak wyglądają ewentualne zamienniki w porównaniu z tym, co jest w zestawie. Jako recenzent przedstawiłem też swoją subiektywną ocenę, natomiast tak najbardziej to zależy mi na tym, żeby czytelnik na podstawie zdjęć i mojego opisu sam sobie wyrobił zdanie, czy chce zainwestować w dodatki czy też nie.
Dla przykładu, jeśli idzie o spust: na tym zdjęciu (http://aircraftwalkaround.hobbyvista.com/pzl11/pzl11_04.jpg) widać, że podstawa spustu była wąska jak blaszka, natomiast sam uchwyt był już spłaszczony, co w widoku z góry lepiej oddaje żywica 🙂
Fakt uchwytu na blaszce IBG już nie dało, chociaż mogli to zrobić.
Niedobrze ale w sumie śmigło można wymienić po ukończeniu modelu też, więc to nie problem.
Dzięki za informację.
..co się zaś tyczy wspomnianej poduszki – to jeśli pojawi się szerzej dostępny zamiennik, to postaramy się go opisać. Owszem, migneło mi gdzieś coś takiego, ale nie było firmowane żadnym brandem, nie znam nakładu etc.
Ja zrobiłem poduchę samemu ale nie wyszła mi jakoś super. Trzeba uważać żeby zagłówek nie wszedł na fotel pilota.
https://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=89124&start=30
Formularz kontaktowy quickwheelstore nie działa. Poszczególne podstrony o wysyłce i firmie puste. Ten sklep w ogóle funkcjonuje?
Na giełdzie modelarskiej na FB BitsKriega sprzedaje Modelworld Opiłka,moze z nim się skontaktuj albo bezpośrednio z wykonawcą żywicy.
Nie wiem jaki oni maja problem ze śmigłem skoro w Mirage w 48 się udalo kilkanaście lat temu.
Kamil poprosił mnie, żebym odniósł się do komentarzy na jego stronie co niniejszym czynię. Shadowamare (nb ciekawy wielomówiący nik) pisze: ”…Nie chcę prowokować afery ale ja nie widzę w tych dodatkach większego sensu…” Całkowicie się zgadzam z powyższą tezą, ale idąc dalej tym tropem to po co mamy kupować model za ciężko zarobione pieniądze i do tego bardzo często go krytykować a przecież możemy go sobie sami wystrugać z ogólnie dostępnych materiałów: puszek po piwie, kartonu i tym podobnych materiałów robiąc tak jak nam będzie pasowało – żeby można było zajrzeć przez chłodnicę na kadłub, można nawet zrobić strzelające km-y i pierdzący ekologicznymi spalinami silnik na wódę? Otóż moim zdaniem są zasadniczo dwie przyczyny zaistniałej sytuacji: ogólnoludzka i ekonomiczna. Jak większość w życiu jedna wynika z drugiej. Omówię pokrótce oba z tych czynników. Ogólnoludzki: nie każdy jest tak uzdolniony manualnie, żeby poradzić sobie ze skomplikowanymi problemami modelarstwa, nawet Shadowmare pisze: „Ja zrobiłem poduchę samemu ale nie wyszła mi jakoś super.” Bardzo jestem ciekaw jak by w takim razie poradził sobie z jak to pisze: ”… chłodnica, sens ma jedynie zamiennik z blaszek, można było przez nią zajrzeć wewnątrz kadłuba …”?. Więc skoro, jak widać, problem jest to warto skorzystać z gotowych rozwiązań nie wymagających od nas specjalnych umiejętności ani narzędzi. Ale co jak mamy umiejętności narzędzia i możliwości? Tu pojawia czynnik ekonomiczny. Weźmy na tapetę tę nieszczęsną chłodnicę z blaszek – nawet jak opracujemy metodę klejenia czy też lutowania tychże rozchodzących się promieniście – to ile godzin będziemy potrzebowali na złożenie jej 10? 20? i to z wątpliwym efektem (do tej pory nie widziałem jej tak zrobionej żebym mógł powiedzieć – „tak to jest to!”. Wiem że w Polsce nie ceni się czasu pracy, ale nawet licząc po 10zł za godzinę to cena takiej chłodnicy wyniesie 100 – 200 zł. A gdzie inne części? I tu pojawia się technologia cyfrowa. Zamiast wyginania, klejenia detalu z kilku części (poświęcając czas, którego w moim przypadku ze względu na wiek mam coraz mniej) otrzymujemy jeden element, który – np w przypadku drążka – bije „na głowę” ten z modelu nie dlatego, że tamten jest źle opracowany, tylko, że był wykonany w technologii wtryskowej, która obarczona jest ograniczeniami technologicznymi. Panie Shadowmare samo modelarstwo jest hobby, które według wielu ludzi na świecie nie ma „większego sensu”.
Dochodzą mnie słuchy, że bardzo dużo modelarzy chciałoby żebyśmy zrobili koła z bieżnikiem i napisami. Niestety nie znalazłem ŻADNYCH wiarygodnych materiałów dotyczących tychże – zarówno bieżnika (na wszystkich zdjęciach, które widziałem – a na pewno nie widziałem wszystkiego – opony nie miały bieżnika jedynie wzmocnienie po bieżni. Nie widziałem JAKIEGOKOLWIEK zdjęcia (poza manualem) gdzie widoczne by były napisy. Nie wiadomo nic o kształcie i sposobie mocowania kołpaka, Są to informacje bez których niemożliwe jest zrobienie prawidłowego koła do P.11. Nie chciałbym zrobić czegoś na „czuja”, żeby później ktoś powiedział – „to czy tamto nie wyglądało tak bo JA mam fotografie, które to pokazują”, ale wcześniej nie pokazał ich tylko trzymał w szufladzie! Jeżeli macie jakieś WIARYGODNE materiały to udostępniajcie je!
Śmigło – jakie materiały? czy posiadają informacje o przekrojach najlepiej NACA) czy tylko fotografie? A może jest ktoś kto potrafi ze zdjęć opracować je cyfrowo?
Kolejna sprawa – formularz kontaktowy w naszym sklepie działa! Pracę sklepu w związku z obecną sytuacją wstrzymaliśmy gdyż nie mamy możliwości szybkiej wysyłki za ocean a nie jest tajemnicą, że tam jest nasze główne zainteresowanie. W Polsce nasze produkty sprzedaje Karaya, Modelworld – Opiłka i dostępne są na Allegro.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem nurtujące Was wątpliwości. Jeżeli jeszcze będziecie mieli jakieś pytania to postaram się na nie odpowiedzieć.
Życzę wszystkim zdrowia i wspaniałych modeli!
Grzegorz Rossa
Niestety, formularz kontaktowy nie działa, chyba, że za działanie uważa Pan wyświetlenie komunikatu: Unable to submit your request. Please, try again later.
Cholera! Już powiadomiłem administratora!
Wczoraj sklejać nie zacząłem Szanowny Panie
http://air-workshop.blogspot.com/?m=1
Napisałem co myślę i tyle, nikomu kupować nie zabraniam. Sam wydaje pieniądze na dodatki ale gdy uznaje że coś poprawiaja. Nie macie dokumentacji ok, sam wystrugam.
Pozdrawiam
“Wystający element między cylindrami” jest jeden zarówno w żywicy jak i w plastiku. Recenzent źle skleił 2 części tworzące silnik plastikowy.
Poza tym najlepiej jest najpierw przykleić zespół popychaczy do żywicznego korpusu silnika (kartera). Potem wklejanie cylindrów jest łatwiejsze. Dodatkowo przytrzymywałem nieprzyklejony zespół z rurami doprowadzającymi powietrze i dzięki temu żywiczne cylindry pasują idealnie, nie trzeba tych rur doginać.
Pozdrawiam
Dzięki – najprostsze wyjaśnienia bywają najlepsze. Oczywiście, mój głupi błąd – już poprawiłem.
Pomysł z wklejeniem zespołu popychaczy jako pierwszych rzeczywiście jest wart rozważenia, tyle że trzeba go od początku precyzyjnie wypozycjonować.
Tam są takie elementy pozycjonujące, ale nie działają. Są za małe, mają luzy i części da się przykleić w dowolnym położeniu.
szkoda ze na allegro mozna kupic ddoatki oddzielnie nie mozan ich grupowac czyli zapalcic za przesylke RAZ
jeśli jest jeden sprzedawca od kilku rzeczy to można. a przynajmniej można było.
Zwraca uwagę, że w silniku żywicznym obecny jest tylko jeden wystający element pomiędzy cylindrami (jego funkcja i nazwa nie jest mi niestety znana),
—————-
To jest zbiornik oleju z filtrem.
w sumie dziwi mnie trochę, że jeszcze nikt nie pokusił się o stworzenie zamienników kół- te aż sie proszą o wymianę na żywice.
Są już zaprojektowane