1/72 Russian T-28 Tank
MIG Productions – MP72-414
Od jakichś dwóch lat dostępny jest model z Trumpetera, na ten rok kolejną wtryskową miniaturę zapowiedziała Zvezda, a tymczasem MIG Productions postanowiło wygrzebać z archiwów model żywiczny. Nie bardzo rozumiem ten pomysł, ale skoro pojawiło się wznowienie tej miniatury, to mając słabość do zestawów żywicznych postanowiłem przyjrzeć się jej z bliska. Pierwsze, co intryguje, to wielkość pudełka. OK, T-28 to gargantuiczny czołg, ale mimo wszystko opakowanie zaskakuje gabarytami…
…tym bardziej po otwarciu, gdy okazuje się, że większą jego cześć wypełniają styropianowe chrupki i folia bąbelkowa
Sprawa się wyjaśnia, gdy dobierzemy się do zawartości – opakowanie dobrane jest do gabarytu fototrawionej blachy – całkiem nieskromnego rozmiarem arkusza. Jak się do tego doda również niemały kadłub, to wszystko nabiera nieco więcej sensu
Kolorowa wkładka to instrukcja montażu – w archaicznej formie, czyli zrobiona na podstawie zdjęć z budowy. I gdyby nie wielkość obrazków, to można byłoby uznać ją za zupełnie czytelną
Tutaj znajdziemy również numerację części żywicznych, bo na kostkach wlewowych numerków żadnych nie ma
Zatem żywica
Elementów całkiem sporo, ale głównie za sprawą specyficznego układu jezdnego. Wszystko odlane z jasnoszarej żywicy, całkiem czysto i starannie
Kadłub – na co pozwala technologia – w jednym kawałku, z naprawdę wieloma elementami i detalami. Wzór to ręczna robota, ale wysokiej klasy rzemiosło
Oczywiście wciąż całkiem niemało elementów jest osobno…
…no i cały ten kadłub to kawał kloca
No i skoro o klocku mowa, to wlew – umieszczony na całym spodzie. To nie jest coś, co można łatwo i wygodnie odciąć – trzeba zdzierać narażając się na pylicę
Monolitami są również wieże. Bardzo monolitami, bo włazy są pozamykane – gdyby ktoś chciał wsadzać w nie jakichś załogantów, to niestety czeka go borowanie w żywicy i robienie samodzielnie nowych klap
Od razu pokusić się warto o wymianę luf karabinów – nie, żeby te żywiczne prezentowały się jakoś bardzo źle, ale metalowe będą ładniejsze, a przede wszystkim bardziej trwałe
Podmiana lufy działa nie jest już tak oczywista, bo te z żywicy nie są złe. Nie są, bo do wyboru mamy dwie
Pozostała drobnica to wspomniane całe mnóstwo elementów układu jezdnego. Przy czym większość z nich jest zmultiplikowana
Koła napędowe do pełnej okazałości potrzebują części fototrawionych
No więc właśnie – olbrzymia blacha, w której większość zawartości to całkiem spore elementy
Także tutaj znajdziemy kilof i łopaty, co akurat jest umiarkowanie dobrym pomysłem i kwalifikuje te części do samodzielnego zrobienia lub poszukania jakichś zamienników
I wreszcie fototrawione są gąsienice – zaprojektowane dość zmyślnie. Mają nawet zęby, które trzeba żmudnie powyginać. Po złożeniu nie powinny wyglądać źle, ale jednak odrobinę płasko. Tu sprawę trzeba chyba retuszować BŁOTEM. Albo sprawdzić jakość i dopasowanie żywicznych zamienników z Armory czy OKB Grigorov
Podsumowując – całkiem ciekawy i niebrzydki model. Do tego dość poprawny merytorycznie. Ale mimo wszystko, raczej dla koneserów.
KFS