1/72 TBF/TBM-1 Avenger
Eduard – 73696
Tak jak w przypadku opisywanego wcześniej kompletu do Dauntlessa, Eduard szybko zareagował na wznowienie Avengera Hasegawy przez Hobby 2000 i wydał nowe zestawy elementów fototrawionych. Nowe, bo Eduard miał już w swojej ofercie blaszki do tego modelu, ale zrobione już bardzo dawno temu i jak to pierwsze ich wypusty, dość ubogie w detale.
W nowym zestawie dostajemy trzy blaszki fototrawione i kliszę na okienko w komorze bombowej.
Najmniejsza zawiera elementy wyposażenia kabiny
Na kolejnej znajdziemy podłogę komory bombowej, komory podwozia, większe elementy kabiny.
I trzecia z drzwiami komory bombowej, osłonami goleni, przewodami do silnika…
Przyznam, że jak na samolot w 1/72, to zestaw ten zawiera dużo elementów. Tak na pierwszy rzut oka. Na drugi często okazuje się, że sporo jest średnio potrzebnych, a jedynym powodem ich umieszczenia jest chęć zapełnienia czymś blaszki. Zobaczmy więc jak jest w tym przypadku.
Tak przedstawia się wnętrze modelu wprost z pudełka
Dosyć skromnie – prawda?
Równie skromnie wyglądają pierwsze fototrawione elementy boków kadłuba.
Za to ze środka to już zbyt dużo plastiku nie zostaje.
Przed doklejeniem barwionych blaszek trzeba całość pomalować.
Dokładamy fotel.
Ano właśnie, tablicę – nie wchodzi. Przymierzałem jeden raz, drugi raz, no nie wchodzi. Sprawdzam plastikową – wchodzi, blaszana – nie wchodzi. Wygląda, że jest za szeroka i za wysoka. Oderwałem środkowy słupek i boczne podpory (jak na zdjęciu wyżej). Wyfrezowałem więcej miejsca w bokach kadłuba (a to już na zdjęciu niżej).
Spiłowałem jeszcze ciut tablicę po bokach – wlazło!
Dopiero teraz przyszło mi do głowy sprawdzić jak poradził sobie z tym Eduard. A jakże, poradził sobie, przyklejając tablicę inaczej – nie pod, a na jej plastikową osłonę
Bardzo ładnie prezentuje się fototrawione stanowisko tylnego strzelca
Naprawdę mi się podoba. Nieczęsto zdarza się, żeby Eduard aż tak mocno ingerował w części plastikowe, w całości je zastępując.
Podwozie – Eduard proponuje nam nowe wnęki…
…i wzbogacenie goleni podwozia.
No i jeden z najciekawszych elementów zestawu – komora torpedowa – cała blaszana 🙂
Instrukcja nakazuje pozbyć się plastiku z jednej strony, zaznaczając go na czerwono
O drugiej nie wspominając…
…a tam również trzeba wyciąć plastik w miejscu okienka.
Osłony komory również możemy wymienić na całe fototrawione.
Osłona wlotu powietrza.
Przewody do silnika.
A tak to wygląda na chwilę przed zamknięciem.
Komora torpedowa
To jeszcze nie wszystko, ale resztę elementów (oprócz tego największego) lepiej dokleić już po sklejeniu połówek kadłuba.
Podłoga komory to długi element. Kilkukrotnie zaginany i wyginany. Wyginany w dwóch miejscach łukowato, a to można wygiąć mniej lub więcej. Wiemy, gdzie przykleić podłogę z przodu i z tyłu, a gdzie ma wypaść reszta już nie za bardzo. Przez lekką dowolność w wyginaniu możemy mieć podłogę milimetr wyżej lub niżej. Dlatego boczne podpory i mechanizm otwierania osłon komory dobrze jest pozycjonować już na wklejonej podłodze, tak by nie wystawały z komory.
Całość uzupełniamy o butlę i kable.
Co zostało – osłony wlotów powietrza – dolny i górne.
Oczywiście musimy usunąć plastikowe.
Celowniki i elementy do kaemów (i tak lepiej je wymienić na Gaspatcha).
Dipole radaru.
Bardzo fajny i co najważniejsze duuuży zestaw. Podoba mi się, że Eduard nie poszedł na łatwiznę dodając tylko jakieś blaszki tu i tam, ale całą komorę i stanowisko strzelca zrobił od nowa. Z kabiny też dużo plastiku nie zostaje. Lubię takie zestawy 🙂
Jak zwykle u Eduarda, możemy również zakupić komplet okrojony do podstawowych elementów wnętrza kabiny.
1/72 TBF/TBM-1 Avenger – Zoom
Eduard – SS696
Janusz Bogusz – Rhayader
Blaszki do recenzji przekazał Eduard – producent zestawów