1/35 W-SS MG 42 team
12. SS-Pz.Div. HJ, Normandy 1944
Under Fire
Rado Miniatures – RDM35034
“Under Fire” to w ofercie Rado Miniatures seria figurek żołnierzy w dynamicznych pozach, biegnących – jak sama nazwa wskazuje – w wirze walki, pod ostrzałem. Oczywiście w skali 1/35 – jak dotychczas wszystkie produkty tej manufaktury. I coś mi podpowiada, że na żadną woltę w tej kwestii liczyć nie można. Wracając jednak do wspomnianej linii produktów, zerknijmy na nią za sprawą najnowszego zestawu, który do niej trafił, czyli tytułowej obsługi karabinu maszynowego
Dwóch złych Niemców w maskujących uniformach, biegnących świńskim truchtem i targających MG 42. To znaczy jeden niesie karabin, a drugi skrzynkę z amunicją. Uwagę zwraca rewelacyjny boxart – Radek Pituch już dawno pogodził się z tym, że nie chce mu się malować, woli skupić się na rzeźbieniu, a gotowych rzeźb kolorowanie zostawić komu innemu – tym razem Calvinowi Tanowi. Tak się jednak składa, że egzemplarz omawianego tutaj zestawu trafił do mnie, kiedy obrazek na pudełko był jeszcze w trakcie przygotowywania. Zatem to moje jest bez obrazka
To jednak typowe opakowanie figurek Rado – przeźroczyste plastikowe puzderko. Estetyczne i skutecznie zabezpieczające zawartość. Może nie przed rozdeptaniem, ale kto by deptał po pudełkach z ludzikami (poza pracownikami firm spedycyjnych). Wewnątrz tego opakowania mamy każdą z figurek spakowaną w osobny woreczek strunowy
Nawiasem mówiąc, każda z nich dostępna jest również jako pojedynczy produkt. A zatem pierwsza:
1/35 W-SS MG Schütze
12. SS-Pz.Div. HJ, Normandy 1944
Rado Miniatures – RDM35032
Wewnątrz woreczka mamy główne elementy figurki, a dodatkowo, w mniejszej strunówce, usztywnionej kartonikiem, zabezpieczone są te najbardziej delikatne
W sumie jedenaście elementów na sześciu kostkach
Wszystko odlane z ciemnoszarej żywicy, o dość intensywnym zapachu (wspominam o tym mając w pamięci, że część czytelników przywiązuje dużą wagę do tej kwestii). Zapachu żywicy poliuretanowej rzecz jasna. Jakość odlewów jak zwykle najwyższa. Adekwatna zresztą do jakości rzeźby – szczegółowej, z mnóstwem detali, ale też nieprzesadzoną ilością fałd na ubraniu
Broń i ekwipunek to jak zwykle w takich przypadkach miks różnych plastikowych elementów (na co wskazują choćby nie do końca skrupulatnie usunięte szwy po łączeniu połówek formy na celowniku MG:>)
Poskładana figurka prezentuje się naprawdę rewelacyjnie – tu z roboczo usuniętymi wlewami i polepiona maskolem
Anatomicznie bez zarzutu, pełna dynamiki, a przy okazji wspomniane wcześniej fałdy uniformu – wyrzeźbione tak, że nie trzeba się zastanawiać nad ich cieniowaniem i rozjaśnianiem – wszystko jest intuicyjne i przyjazne pędzlowi. To są ludziki, na których można, a nawet warto uczyć się kolorowania laleczek.
O drugiej postaci, czyli
1/35 W-SS Sturmmann
12. SS-Pz.Div. HJ, Normandy 1944
Rado Miniatures – RDM35033
…napisać można w zasadzie to samo – najwyższej jakości odlewy i najwyższej jakości rzeźba
Nie jest to jednak brat bliźniak – mamy inny uniform (uwagę zwracają różne smaczki, takie jak choćby drobne łaty na nogawkach) – choć ponownie typ maskujący…
Kask tym razem w pokrowcu
Naturalnie inne jest uzbrojenie…
…czy wreszcie wyposażenie…
…i nie, saperka z przytroczonym bagnetem to nie klon detalu z poprzedniej figurki; są różne
Ponownie roboczo polepiona figurka pokazuje fajną pozę i rzeźbę, na której w sposób prosty i oczywisty układa się światło
Tutaj mogę jedynie ponarzekać, że w zestawie jest tylko skrzynka na amunicję do MG, co siłą rzeczy odbiera uniwersalność wykorzystaniu tego ludzika. Szkoda, że w komplecie nie znalazł się dodatkowo jakiś pojemnik na granaty lub coś podobnego. Tymczasem obydwa ludziki najlepiej prezentują się w duecie, bo nieszczęścia chodzą parami
KFS
Zestawy przekazane do recenzji przez Rado Miniatures