1/72 Spandau 08/15
Fokker Version
GasPatch Models – 19-72201
Wiadomo od zawsze, że w szmatopłatach uzbrojenie strzeleckie to jeden z “łapaczy oka” w modelu. Pierwszowojenne konstrukcje z wymyślnymi celownikami, dziwacznymi magazynkami i lufami w ażurowych fartuchach są jednymi z najatrakcyjniejszych detali w takich miniaturach. Ich wtryskowe reprodukcje są tylko namiastką tego co było w rzeczywistości. Znacząco wygląd uzbrojenia poprawiały blaszki fototrawione, a jeszcze lepiej, gdy blaszki można było dokleić na elementy żywiczne o nieporównywalnie większej finezji niż ich plastikowe odpowiedniki. A to wszystko szczególnie widoczne było w skali 1/72. Za przykład niech posłuży uzbrojenie w nowym Fokkerze ze stajni Eduarda.
Firma GasPatch Models na rynku jest już od dość dawna i detale do samolotów pierwszowojennych to ich specjalność, co na naszym portalu było już pokazywane. Do tej pory jednak tylko w większych skalach. Tymczasem w tym roku firma zaskoczyła i wypuściła całą serię karabinów w skali 1/72. Nie tylko z okresu Wielkiej Wojny.
Produkt dostajemy spakowany w niewielki blister, w którym części chronione są wyciętą na wymiar gąbką. Oprócz karabinów dostajemy mikroinstrukcję, która pokazuje jak je pomalować, ale co ważniejsze, jasno wskazuje, które elementy wydruku należy odciąć.
Wydruku, gdyż ten produkt to właśnie wydruk 3D. Najwyższej klasy. Każdy karabin to jeden element ze wszystkimi szczegółami. Do tego dochodzi krótki fragment taśmy amunicyjnej. Wszystko w jakości oszałamiającej.
Tak, fartuchy luf są wewnątrz puste, a na ich spodzie znajduje się lufa. Same końcówki luf są tak finezyjne, że wyglądają jakby trzymały się fartuchów wyłącznie siłą woli.
Tak, celownik jest już przymocowany do lufy, a jego grubość nie ustępuje najcieńszym blaszkom fototrawionym. Natomiast otwory luf są wgłębne.
Tak, na taśmie w dużym powiększeniu (niestety nie jestem w stanie tego sfotografować) znajdują się nawet nity między kieszeniami naboi.
Podsumowując: nie wiem, co więcej napisać. Jakość produktu zwala z nóg. Jedyne, co budzi mój niepokój, to jak to wyciąć i pomalować bez uszkodzenia. Jedynym rozsądnym narzędziem wydaje się nowiutka żyletka. Nie ta czeska, a ta do golenia. No i cena. Za to, co dostajemy, jest wręcz śmieszna. To z pewnością nie jest mój jedyny zakup z tej serii GasPatch Models. Very highly recommended!!!!!!!!!!!!!!!!11111one
Radek “Panzer” Rzeszotarski