1/35 Rosomak – Budowa cz. 4
Detale
Spora cześć większych i mniejszych drobiazgów jest przedstawiona w schemacie montażu dołączonym do modelu dużo wcześniej. Ja jednak mając doświadczenie z budowy rosomaka widziałem już, z czym lepiej poczekać, bo potem będzie ryzykowało uszkodzenie, albo co czekać nie może, bo będzie później trudno to zamontować. Tak więc co było niezbędne miałem już posklejane. A z niesklejonych zacząłem od obróbki wyciągarki. Warto dodać jej odrobinę finezji. Pokażę tutaj bezwzględne minimum. Zacząć trzeba od wyrównania powierzchni imitującej linę nawiniętą na bęben.
Następnie trójkątnym pilnikiem poprawiłem i wyrównałem przerwy pomiędzy poszczególnymi zwojami
Ostrzem skalpela porysowałem powierzchnie uzyskując w ten sposób imitację zwojów liny
Po złożeniu wyciągarki w całość, w odpowiednim miejscu nawierciłem niewielki otwór..
..w którym zamontowałem linkę wygrzebaną ze składziku przydasiów
Linkę przyciąłem tak, by nie wystawała poza kadłub.
Gotową wyciągarkę mogłem przykleić do kadłuba pojazdu
Zabrałem się za montaż kolejnych detali. Przewody zasilające pędników są delikatnymi elementami – by zmniejszyć ryzyko ich uszkodzenia dobrze jest wycinać je z wypraski ostrzem żyletki.
Gotowe pędniki przykleiłem we właściwych miejscach na kadłubie
Skleiłem też elementy włazu motorniczego. Nie zamontowałem jednak szybki – lepiej jest ją zamontować po malowaniu. Samego włazu również nie przyklejałem do kadłuba
Następne, czym się zająłem, to falochron. Tu ponownie na wskroś instrukcji najwygodniej zacząć od przyklejenia zawiasów do kadłuba
Nieco uwagi wymaga montaż blaszek na falochronie. Aby ułatwić sobie cały proces, zacząłem od wyznaczenia ich pozycji kawałkami taśmy maskującej
Następnie centralnie na powierzchni, którą miała przykryć blaszka nałożyłem kroplę gęstego cyjanoakrylu Roket Rapid
Na to niezwłocznie położyłem blaszkę i upewniłem się, ze jest właściwie spozycjonowana
Po przyklejeniu blaszek usunąłem taśmę maskującą
Uzupełniony o kolejne detale falochron przykleiłem do kadłuba
Na tym etapie mogłem zabrać się za sklejenie kadłuba z ramą podwozia. Zacząłem od wetknięcia na sucho w kadłub amortyzatorów
Następnie w otwory montażowe w podłodze kadłuba wlałem niewielką ilość kleju do polistyrenu Roket Plastic Glue
Gdy upewniłem się, że rama właściwie siadła na kadłubie, cienkim klejem Plastic Magic podlałem miejsca łączeń
Na czas schnięcia kleju, dla pewności, że nic nie ulegnie wypaczeniu, kadłub spiąłem gumkami recepturkami
Do Leitkreuza, który jest jednocześnie mocowaniem liny wyciągarki, przykleiłem pętelkę wygrzebaną ze składu przydasiów
Gotowy element zamontowałem we właściwym miejscu. Dopiero teraz, ponieważ wystaje on poniżej podłogi, wiec łatwo mógłby ulec uszkodzeniu przed przyklejeniem ramy podwozia
Następnie cyjanoakrylem zamocowałem końcówkę metalowej liny.
Poręcze z przodu przyklejałem w dwóch etapach. Najpierw użyłem cienkiego kleju. Rozpuszczony plastik wystarczył jako tymczasowe spoiwo, pozwalające na właściwe spozycjonowanie poręczy do blaszanej podstawy
Gdy plastik stężał, mocowanie wzmocniłem niewielką ilością rzadkiego kleju cyjanoakrylowego Roket Hot
W podobny sposób Zamocowałem cześć siatek na płycie nadsilnikowej. Najpierw pozwoliłem, by do rozmiękczonego klejem plastiku przywarła blaszka
..a następnie na jej krawędzie naniosłem niewielką ilość rzadkiego cyjanoakrylu
Kończąc prace nad kadłubem przykleiłem podstawy lusterek. Samych lusterek jednak nie montowałem – po pierwszy wygodniej jest je pomalować osobno, a po drugie łatwo było by je oderwać manipulując modelem na dalszych etapach
Tym samym kadłub był w zasadzie gotowy
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to