1/700 IJN Type no. 1 Auxiliary Patrol Boat
Budowa
Podczas wojny Japonia zarekwirowała dużą liczbę łodzi rybackich i przerobiła je na jednostki pomocnicze. Miały one patrolować ocean na wschód od wysp japońskich i meldować o próbach ataku z tej strony. Zaplanowano nawet wybudowanie kilkuset wyspecjalizowanych łodzi patrolowych, ale drewna wystarczyło na kilkadziesiąt.
Model takiej łódki wypuściła Hasegawa, dodając ją jako bonus do dwóch zestawów niszczycieli
Hasegawa 43436 WL436 Japanese Destroyer Momi
Hasegawa 43437 WL437 IJN Destroyer Wakatake
Łódka mała, to i części kilka na krzyż.
A prosto z pudła wygląda to tak.
Dla tych, którzy chcieliby polepszyć trochę wygląd modelu, firma Five Star Models wydała zestaw fototrawiony.
Łódka jest do linii wodnej, stąd jeśli zamierzamy umieścić ją w wodzie, dobrze jest dokleić jej jakieś dno, by dało się ją w tej wodzie zanurzyć.
Usuwamy z pokładu elementy nadbudówki i przyklejamy pokład fototrawiony.
Po tej operacji, pomiędzy pokładem a kadłubem pojawia się szpara. Zalewamy cyjanoakrylem i szlifujemy, aż połączenie pokład/kadłub nie będzie widoczne.
Wycinamy główne elementy nadbudowy.
I wstępnie składamy.
Połączenia ścianek (gdzie tylko się da) staramy się zalewać klejem od wewnętrznej (niewidocznej) strony.
Tych elementów, które mają jakieś okna, czy też drzwi, które zostawiamy otwarte – czyli tam gdzie będzie widoczne wnętrze – nie zamykamy do końca, tak by móc to wnętrze pomalować.
Większe elementy zrobione.
W tej skali sporo jest upierdliwych momentów, a jednym z nich jest składanie osłon świateł pozycyjnych.
Bo nie dość, że małe, to jeszcze ten fragment z dziurką trzeba zawinąć w półokrąg.
Doklejamy osłony, relingi i malujemy.
Zanim zaczniemy przyklejać nadbudówki, malujemy pokład.
I teraz tak złożoną nadbudówkę trzeba przykleić do pokładu…
…a miejsce styku to grubość fototrawionej blaszki.
Słabo. Nie ma nawet jak kleju podać, by nie ubrudzić ścianek.
Do środka wklejamy więc kawałki plastiku i na te elementy nakładamy klej. Zwiększa się powierzchnia spoiny i unikamy ubrudzenia pomalowanych już ścianek.
Ale jeśli pokład nie jest prosty, a lekko wygięty, zaś nadbudówkę producent wykonał bez takiego wygięcia, to konsekwencją jest dziura.
Którą później trzeba czymś zasłaniać…
A później już z górki – pelotki wymienione na nanodreda FineMoldsa (pojedyncze i podwójne), drewniane maszty z przeciętej na pół rejki od Mastera.
I tyle, wyszło jak wyszło.
Mnie się sklejanie podobało.
Janusz Bogusz – Rhayader
Outstanding! I love your modelmaking, Sir!