Imperial Iranian Air Force T-33/ RT-33
Kalkomanie
KMA Modeller
W tym roku opisywałem już parę zestawów kalkomanii z KMA Modeller. Traf jednak chciał, że wszystkie były przeznaczone do różnych typów helikopterów. Nie znaczy to jednak, że KMA interesuje się tylko nimi. Wręcz przeciwnie – w ofercie tego producenta znajdziemy zestawy nalepek do różnych maszyn latających i to z całej dwudziestowiecznej historii Persji. Czy tam Iranu. I tak na przykład również zestawy do takich antycznych odrzutowców:
Oprócz tematyki, w KMA nie zmienia się również formuła i opakowania. Nadal każdy komplet spakowany jest w szczelny worek strunowy
Niezmiennie, w instrukcji oprócz samych schematów malowania i rozmieszczenia kalkomanii znajdziemy reprodukcje archiwalnych zdjęć, które można do pewnego stopnia traktować jako dokumentację pomocną w wykończeniu modelu…
…lub nawet jako inspirację do podstawki pod miniaturę
Jak zwykle również, zestawy są dostępne w paru skalach. Te akurat dosłownie w paru, bo w 1/72 i 1/48. W każdy z nich znajdziemy tę samą broszurę. Same arkusze kalkomanii siłą rzeczy różnią się – nie tyle zawartością, co rozmieszczeniem poszczególnych nalepek. Choć w tym konkretnym przypadku znaleźć można więcej różnic. I tak – zestaw skali 1/72
1/72 Imperial Iranian Air Force T-33/ RT-33
KMA- 7220
Jak zwykle, za druk kalkomanii odpowiedzialny jest Begemot. To daje całkiem nie najgorsze czarne i białe napisy, i jednak nieco słabsze kolorowe znaki. Tu i ówdzie drobne przesunięcia kolorów, ale nic, z czym nie dałoby się rozprawić z pomocą skalpela
Wziąwszy pod uwagę, że spora część malowań to naturalny metal, niejednokrotnie polerowany jak na airshow, to ważnym czynnikiem jest bezbarwny film. Tu ani cienki, ani gruby, niezbyt też wystający poza obrys znaków. Przy tym z nieregularnymi krawędziami, co powinno ułatwić ich zniwelowanie werniksami
Zestaw w skali 1/48:
1/48 Imperial Iranian Air Force T-33/ RT-33
KMA- 4820
…to właściwie ta sama jakość druku (co raczej nie zaskakuje) – z tymi samymi zaletami i tymi samymi wadami. Czy też ułomnościami
Przypuszczam, że firma z Iranu może nie mieć przesadnej swobody w wyborze podwykonawców. Z drugiej strony, Begemot też drukuje coraz lepiej, więc można liczyć, że kolejne zestawy KMA również będą wyglądały korzystniej.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to