28mm Dialogus
Adepta Sororitas
Games Workshop – 62-16
Jak już wielokrotnie wspominałem, Games Workshop odświeżając armię Sióstr Wojny w końcu zadbał o pewną różnorodność. Wcześniej postacie kobiet u tego producenta to były albo enerdowskie pływaczki, albo drag queens. Choć w sumie nie zawsze była to kwestia samej rzeźby. Tak czy inaczej, Adepta Sororitas w nowej odsłonie zaczęły wyglądać jak kobiety. Mało tego, pojawiła się pewna różnorodność. Bo co prawda babochłopy zupełnie nie zniknęły, to jednak nie brakuje twarzy o rysach delikatnych. Rysach europejskich, azjatyckich, afrykańskich. Nie zabrakło też pani w latach. Mało? Zatem o ile Siostrzyczki – siłą rzeczy i wykonywanego fachu – są zasadniczo smukłe i wysportowane, to wśród nich pojawiła się dziewczyna przy kości, która jest przedmiotem niniejszego opisu.
Nie jestem biegły w pionkowym aspekcie sprawy, ale tyle już wiem, że choćby czterocentymetrowa podstawka wskazuje, że to jakaś mocniejsza postać. Gracze zapewne jeszcze więcej wyczytają z charakterystyki postaci
To też być może stoi za tym, że model spakowany jest nie w blister – jak większość pojedynczych postaci – a w większe pudełko z plastikową wytłoczką utrzymującą ramkę (a może to po prostu kwestia rozmiaru tejże – wyrokować nie będę)
Ramkę jedną, pojedynczą. W sumie nie tak wielką
No ale w końcu to jedna figurka oraz stojący przed nią niewielki pulpit ze zwojem manuskryptu
Sam model podzielony jest dość standardowo, ale poza i konstrukcja nie wymagały fikuśnego szatkowania postaci. Pod względem detali również jest jak zwykle – to naprawdę fajnie zaprojektowane rzeczy – przyjazne w malowaniu – zarówno na poziomie tabeltopowym, jak i gdy ktoś oczekuje wysokich standardów
Skoro o malowaniu mowa, to GW jest zawsze mocno powściągliwe w prezentowaniu schematu (bazując zapewne na tym, że gracze i tak opierać się będą na kodeksach albo materiałach na warhammerowym jutubie). Tu jednak jest jeszcze bardziej skromnie niż zwykle, bo w instrukcji nie ma nic na ten temat, a wszystkie i jedyne informacje znajdziemy na rewersie pudełka
KFS
P.S. ..w sumie to bardziej z przyzwyczajenia oznaczam te figurki 28mm. Bo te nowe warhammery to już jednak większe są i bliżej im do rozmiaru 32mm. No ale w większości opisów staram się pokazać rzeczywisty rozmiar – o ile jest to wykonalne bez poskładania ludzików w całość.
P.S.” Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to