Kleje do Plastiku
AK-interactive
Wersja tl;dr – takie jak Tamiya
A teraz dla bardziej dociekliwych: Proces brandowania klienta wymaga zaoferowania mu jak najbardziej szerokiego wachlarza utensyliów. Podstawowe narzędzia trafiły już do oferty AK na początku tego roku, a i wciąż pojawiają się jakieś nowe drobiazgi. Jeszcze przed wakacjami pokazały się również kleje. Różne, różniste, ale tutaj zajmijmy się tymi do plastiku. Na pierwszy rzut oka wyglądające jak tamiyowskie
Buteleczki prawie identyczne. Nawet pomysł na logotyp umieszczony na ich dnie został skopiowany
Nie tylko jednak to piętno wskazuje na to, że to nie konfekcjonowana Tamka, ale autorska kopia opracowana w hiszpańskich laboratoriach. Drobnych różnic jest więcej. Bo choćby pędzelek
Tylko na pozór identyczny – i tylko pod względem działania i rozmiaru. Bo ten w kleju Tamiya ma jeden fajny ficzer (prawdopodobnie niezamierzony, ale działa). Chodzi o to, że tamkowy pędzelek można delikatnie wydłużyć, tak by sięgał dna butelki – gdy jedzie się już na rezerwie.
To działa dzięki z lekka stożkowemu kształtowi plastikowej skuwki włosia
W kleju AK ten element też jest osobny i demontowalny…
…tylko że jego kształt sprawia, iż niewsunięty do końca po prostu wypada
Jest też druga metoda wydłużania pędzelka – całą rurkę trzeba delikatnie zsunąć z trzpienia w nakrętce
Tylko w produkcie AK to znowu nie bardzo działa, bo rurka bardzo słabo się wtedy trzyma. A w kleju gęstym to i bez suwania sama spada. Temu akurat łatwo zaradzić, ściskając delikatnie wspomniany trzpień w nakrętce
I właściwie tyle można było powiedzieć o tych klejach, gdy trafiły na rynek. By oszacować ich faktyczną użyteczność należało ich jednak trochę poużywać. No może nie wszystkich, bo…
Extra Thin Citrus Cement
AK-interaktive – AK12004
…to takie samo badziewie, jak wszystkie inne limonkowe kleje dostępne na rynku – ani to klej, ani zapachowy. Przyznaję – tego konkretnego nie testowałem zbytnio, ale po przygodach z podobnymi produktami Mr. Hobby i Tamiya nie miałem na to specjalnie ochoty. A owe przygody to kiepska spoina (rozpadające się po dłuższym czasie modele) czy jakiś lepki składnik – zapewne ten odpowiedzialny za zapach. “Lepki” w kleju – można pomyśleć, że nic nagannego. Gorzej, że lepki po odparowaniu kleju. Gdy zaaplikuje się go nieco więcej, to po wyschnięciu zostawia plamy jak przesłodzona herbata rozlana na stół. Ten badziew nie nadaje się nawet do rozcieńczania szpachlówki – bo metodą opisaną niedawno przez Kamila, chciałem zrobić delikatną fakturę na pancerzyku ludzika…
…i tamiyowska szpachlówka reagowała na ten cytrusowy ‘klej’ jak na wodę…
…tymczasem klej do plastiku powinien rozrzedzać ją do konsystencji farby…
…i wtedy wspomniana technika działa jak trzeba
Przy okazji, właśnie dlatego mój klej przestał być klarowny…
…ale to zupełnie nie zmienia właściwości produktu, a z czasem opada lekko na dno. No ale skoro już pojawił się
Extra Thin Cement
AK-interactive – AK12002
…to właśnie ten jest odpowiednikiem i w sumie dokładną kopią Tamiya Extra Thin Cementu. I tu Hiszpanom należą się brawa, bo wielu próbowało, ale nikt tak dobrze różnych – jednak istotnych – cech tamkowego kleju nie skopiował tak dokładnie. Mr. Hobby było blisko. Całkiem niezły cienki klej ma również Ammo – temu jednak bliżej do wersji Quick Type. Tak czy inaczej odsyłam do tamtej recenzji, bo wyjaśniam w niej przewagę zwykłej Tamiyi nad wieloma kopiami. Wróćmy jednak do produktu AK. Jak wspominałem we wstępie – butelka taka sama…
…ale przede wszystkim zawartość również. Na powierzchni plastiku zachowuje się tak samo – nie odparowuje błyskawicznie, ale też nie wżera się zbytnio
Używam od dłuższego czasu zamiennie z cienkim klejem Tamiyi, i w ślepej próbie raczej bym ich nie rozróżnił. W każdym razie zbliżam się do końca butelki nie dlatego, że mi się w międzyczasie rozlał (no dobra, trochę też, ale dlatego, że rozgarniając śmietnik na biurku zapomniałem, iż jest niezakręcony), ale głównie za sprawą sklejonych z jego pomocą modeli
Wspomniałem już mimochodem o kleju nie dość, że cienkim, to jeszcze szybkim
Quick Cement Extra Thin
AK-Interactive – 12001
Szybki, bo bardziej lotny. Jest minimalnie bardziej agresywny (choć nie tak jak Thin Cement Ammo), ale przede wszystkim szybciej odparowuje. Zatem nie wżera się aż tak bardzo w polistyren – przede wszystkim delikatnie go matowi
Istotnie – skleja szybko. Nie muszę jednak chyba wyjaśniać, że ową szybkość otrzymujemy kosztem solidności spoiny. No ale jest to jednak klej do zadań specyficznych. Ot, choćby do przyklejania naprawdę cienkiego polistyrenu, który łatwo się deformuje pod wpływem klejów rozpuszczalnikowych. Czyli szybki test, podobny, jaki robiłem innym klejom
- plastik posmarowany niewielką ilością kleju, a na to szybko położona płytka 0.1 mm
- płytka 0.1 podlana delikatnie z boku (klej zakończył wpływanie mniej więcej na 1/4 powierzchni)
- płytka 0.1 położona na kroplę kleju zostawioną na plastikowym podłożu
Posmarowanie powierzchni tym klejem graniczy z cudem, bo on naprawdę błyskawicznie odparowuje. No ale złapało. Podlewanie klejem po raz kolejny pokazuje, jak delikatny jest on dla powierzchni plastiku. Natomiast kropla zjadła cienki plastik – bo jak mówiłem, Quick Cement, choć bardziej lotny, to jednak jest odrobinę bardziej żrący
Dzięki tej małej agresywności dla powierzchni plastiku, Quick Cement nadaje się świetnie do wygładzania detali i czyszczeniu z pyłu – po trasowaniu linii na powierzchni czy szlifowaniu
Z ostatnim omawianym tu klejem podobnych testów przeprowadzać nie ma co. Bo to taki zwykły, gęsty klej, na co zresztą wskazuje jego nazwa:
Plastic Cement Standard Density
AK-interactive – 12003
To również odpowiednik Tamki
Wyjątkowo, nawet nakrętkę ma w tym samym kolorze. A pod nakrętką identyczny, większy i mniej precyzyjny pędzelek, niż te w produktach zaprezentowanych wyżej
W skrócie, to klej rozpuszczalnikowy z wypełniaczem. Dzięki temu jest dość gęsty, wolniej paruje, wolniej też wysycha
Można zatem nakładać go na większe powierzchnie albo elementy, do których w trakcie montażu, a po złożeniu ich ze sobą, cienki klej już nie wpłynie, z różnych względów
Choć potem i tak głównym narzędziem jest zwykły cienki klej:
Wspomniany wypełniacz w tym kleju sprawia, że po wyschnięciu spoina nie znika, a ślad kleju ma swoją grubość
Dlatego właśnie tego typu kleje mają jednak stosunkowo wąskie zastosowanie. Zresztą, tamkowy klej mam już z pół dekady, a zużyłem go tylko nieco więcej niż połowę
Przy czym właśnie – przez tych kilka lat nie zdążył zaschnąć w butelce, jak zdarza się to budżetowym produktom (co czyni je jednorazowymi z mojej perspektywy, i w związku z tym jednak mało ekonomicznymi). Czy AKowski też taki będzie? Okaże się za parę lat. [EDIT] Okazało się nawet wcześniej. Bo o ile wspominany klej Tamiyowski nadal w sporadycznych przypadkach mi służy – między innymi za sprawą niezmiennej konsystencji..
..to używany (a więc odkręcany) nie tak czesto produkt AK zbliżył się swoją gęstością do granicy bezużyteczności
Nadal jednak pozostaje przynajmniej jeden atut – biała nakrętka tego kleju sprawia, że wykorzystuję go często jako podwyższenie przy fotografowaniu różnych drobiazgów – przede wszystkim figurek
…a że w Tamce nakrętka już coraz mniej biała, to produkt AKowski zajmie jej miejsce
..i tak, Marynarza Plagi też na nim fotografowałem
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Akcesoria przekazane do recenzji przez AK-Interactive