1/700 Des Moines – Budowa – część 1

Very Fire  – 700907DX

 

 

W recenzji zwróciłem uwagę na zbyt mocno moim zdaniem wyeksponowane pasy burtowe. Miałem to zostawić, ale się złamałem. Trochę je zeszlifowałem. Dość agresywnym sprzętem, ale ponieważ model wyląduje w wodzie, to i ewentualne uszkodzenia dolnej części nie będą widoczne.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Kluzy są zatkane, dlatego malutkim frezem zrobiłem w nich otwory.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Już o tym wspominałem, ale opiszę jeszcze raz. Drewniane pokłady do okrętów są zbyt grube. Małe elementy wręcz w nich znikają.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Standardowo pokład ma grubość ok. 0.25 mm

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Składają się na to fornir i folia z klejem. W pokładach niektórych firm da się dość łatwo usunąć tę folię, co znacznie redukuje grubość pokładu. W przypadku tego modelu pokład jest już w zestawie. W recenzji zwracałem uwagę, że napis na pokładzie (3M), zapalił mi światełko ostrzegawcze. Jako, że jest to firma znana z dobrej jakości kleju w swoich produktach, spodziewałem się, że może być z tym problem. I był. Klej był położony bezpośrednio na fornir, nie było więc tak jak w standardowych pokładach separatora z folii, którą można próbować oderwać. Patyczkiem kosmetycznym nakładałem w dużych ilościach na klej aceton i pęsetą starałem się go rolować i zrywać. Aceton dość szybko odparowuje i powierzchnia z powrotem robiła się kleista, dlatego ściąganie kleju robiłem małymi fragmentami.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Finalnie grubość pokładu spada prawie o połowę.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1  1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Przed nałożeniem forniru pomalowałem wszystkie wystające elementy pokładu

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Fornir po tym moczeniu acetonem trochę się powyginał, ale to nie problem, najwyżej trochę trudniej będzie się go smarowało klejem.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1  1/700 Des Moines - Budowa - część 1

W recenzji narzekałem, że wszystkie nadbudówki mają bardzo mocno przeskalowane imitacje antypoślizgowych chodników. Nawet abstrahując od ich wielkości, olbrzymim kłopotem byłoby ich pomalowanie. Zdecydowałem się je zedrzeć.
Uznałem, że frezy talerzowe będą najbardziej odpowiednim narzędziem do tego celu.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Udało się. Plastikowe imitacje chodników usunięte bez jakichś większych zniszczeń. Ewentualne niedokładności przykryją kalkomanie.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Świetne kalkomanie takich chodników ma w swojej ofercie rodzima firma Shelf Oddity

 

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

I tak to powinno wyglądać. Prawda, że jest różnica?

Pocieniłem też frezem boki stanowisk armat 76 mm. Były troszkę za grube.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Kolejność sklejania uzależniam od modelu. Zazwyczaj sklejam mniejsze fragmenty, dopiero później łącząc je w całość. Kiedy mamy już sklejony kadłub, można zacząć dokładać nadbudówki i wyposażenie, ale dobrze jest wcześniej przemyśleć, czy przyklejone elementy nie będą nam przeszkadzać w późniejszych pracach. Des Moines ma jedną długą główną nadbudówkę. Sprawdziłem, jak pasuje do kadłuba.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1  1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Wchodzi idealnie – bez żadnych oporów. Dlatego uznałem, że wygodniej mi będzie dokleić do niej wszystkie elementy, a dopiero skończoną przykleić do kadłuba. Łatwiej obracać/przekręcać mniejszy element niż cały okręt. Gdyby nadbudówka nie wchodziła lekko, a np. na wcisk i konieczne byłoby użycie jakiejś większej siły, to albo bym te opory usunął, albo przykleił nadbudówkę w pierwszej kolejności. Mocowanie się z nią przy przyklejonych już delikatnych elementach jak np. relingi, gwarantuje ich uszkodzenie.

Kolejne piętra nadbudówki.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Dobrze jest wcześniej przyszykować sobie potrzebne elementy i wyprofilować relingi. Wygodniej jest to robić, kiedy piętra nie są jeszcze z sobą połączone.

Skleiłem okna z dachem. Standardowo, czyli dach nakleiłem NA blaszkę z oknami. Takie łączenie zakrywa miejsce styku dwóch blaszek (chowa się pod dachem).

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 Dach okazał się jednak za krótki – nie dochodził do kolejnego piętra nadbudówki.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Nie było rady, trzeba to rozkleić i sprawdzić czy doklejenie dachu z boku, DO okien, nie poprawi sytuacji. Zawsze to zyskuję grubość blaszki. Nie trzeba bawić się w rozklejanie debonderem. Wystarczy na chwilę włożyć element do acetonu. Aceton zeżre cyjanoakryl… razem z farbą. Tę i tak musielibyśmy usunąć, bo po klejeniu trzeba wyszlifować połączenie. Przy takim połączeniu miejsce styku blach jest już widoczne.
Pasuje.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Przed sklejeniem z dołem dokleiłem reling, bo łatwiej to robić obracając w rękach mniejszy element niż większy.

 

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Tu też najpierw sprawdziłem jak pasuje do głównej i czy nie będzie potrzeba jakaś nadmierna siła mogąca spowodować uszkodzenie już przyklejonych blaszek

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Zacząłem wieszać na bokach jakieś kosze i dopiero wtedy załapałem. W jednym miejscu do nadbudówki mocujemy platformy.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

A te platformy łączą się z pokładem nadbudówki.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

I trzeba je przykleić PRZED pomalowaniem pokładu, by połączenie zaszpachlować i wyszlifować. Mój błąd.

Dopóki nadbudówka nie jest przyklejona do pokładu, staram się dokładać do niej wszystko, co tylko można, a co nie będzie narażone na łatwe uszkodzenie przy kolejnych pracach. Myślę nad masztami i olinowaniem. Można spróbować dołożyć maszty i wszystko olinować, zanim trafi ona na pokład. Tak zrobił Słoma w większej skali.
Może i w mniejszej też ma to sens. Niebezpieczeństwo kryje się w obracaniu i pochylaniu elementu w czasie olinowywania. Sama nadbudówka jest lekka i podatna na wywrócenie. Zamocowana do modelu będącego już na podstawce ma znacznie mniejsze szanse na ewentualny wypadek przy pracy. No nic, to się jeszcze zobaczy.

Wentylatory – z nimi jest ciekawa sytuacja. Mamy w modelu wentylatory plastikowe oraz fototrawione. I nie są identyczne.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Różnica wielkości jest znacząca. Ja wybrałem fototrawione, bo fajniej wyglądają. I uprzedzając ewentualne pytania. Tak, wiem, że w modelu są wentylatory w dwóch wielkościach. Nie, nie pomyliłem się, na zdjęciach są dwa duże.

Pojemniki na flagi sygnalizacyjne.

Takie flagi, które były wciągane na maszty, magazynowane były w specjalnych pojemnikach.

 

 
   W modelu mamy niebrzydko wykonane elementy plastikowe, a posiadając wersję DX również fototrawione. Z plastikowymi za bardzo nic więcej nie da się zrobić, za to do fototrawionych możemy flagi powkładać.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1  1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Co można zrobić z hydraulicznej taśmy teflonowej, pokazywałem tutaj.  Z najcieńszej  uciąłem kilka kawałków i powpychałem w te dziurki.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Starałem się by to, co wystaje, miało jak najbardziej pofałdowany i nieregularny kształt, imitujący wystające szmatki flag. Takie flagi z grubsza składały się z kombinacji pięciu kolorów. Biały, czerwony, niebieski, żółty, czarny. Białego było najwięcej, bo występował w prawie każdej fladze. Dlatego malując taśmę pamiętajmy. by właśnie białego było najwięcej.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Oprócz pojemników przy maszcie głównym, możemy te flagi również powkładać do mniejszego pojemnika przy maszcie rufowym. Zawsze to jakieś urozmaicenie na z reguły szarym okręcie.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Równolegle z dokładaniem elementów do głównej nadbudówki, próbuję ogarnąć resztę blaszek. Jeśli do modelu mam spory zestaw fototrawiony (a tak jest w tym przypadku), to staram się poskładać z nich jak najwięcej zestawów. Są blaszki do głównej artylerii? To sklejam działa. Nadbudówki z relingami – sklejam. Radary? – robię. Chodzi o to, by szybko pozbyć się jak największej ilości blaszek. Po co? Bo często instrukcje nie o wszystkich wspominają 🙂  Zbyt często zdarzało mi się, że już po sklejeniu i pomalowaniu jakiegoś elementu odkrywałem, że są jeszcze blaszki do zamiany części plastikowych lub do doklejenia, a czasami taka wymiana nie była już możliwa. Czasem taka blaszka nie była w ogóle ujęta w instrukcji, czasami była, ale w tak nielogicznym miejscu, że o potrzebie jej zmiany dowiadywałem się zbyt późno. Małe zestawy łatwo ogarnąć, większe – jak ten – już niekoniecznie. Dlatego robię to, co jest dobrze zilustrowane, a później sprawdzam, co zostało i co z tym trzeba zrobić.

Radar MK 56

Sama buda jest plastikowa, ale doklejamy do niej fototrawioną czaszę radaru. Składającą się z kilku części. Na początek z dwóch.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Sklejamy na krzyż i doklejamy cztery ramiona.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

A później w środek musimy powklejać trzy kółeczka.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Aby mieć szansę te ramiona jakoś sensownie powklejać, to dobrze jest pierwszy krzyżak najpierw przykleić do największego kółeczka…

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

…a później resztę.

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

1/700 Des Moines - Budowa - część 1   1/700 Des Moines - Budowa - część 1

 

Chyba robię się na to za stary…

PRZERWA

 

1/700 Des Moines - Budowa - część 1

Janusz Bogusz – Rhayader

 

1/700 Des Moines - Budowa - część 1