1/72 3,7cm PaK 36
German Anti-Tank Gun
Special Armour – SA72024
Kołatek w skali 1/72 nie brakuje. Dziwić zatem może, że po temat tym razem sięgnęło również Special Armour, czyli ‘pancerna’ linia modeli Special Hobby. Być może to zapowiedź wariantu Sd.Kfz 250 lub Demaga D7 uzbrojonego w tę właśnie armatę. Albo po prostu ktoś w firmie uznał, że świat modelarski zasługuje na nową miniaturę Paka 36. Nawiasem mówiąc, warto zwrócić uwagę, że nie uchronił się przy tym przy drobnej pomyłce w nazewnictwie – prawidłowe oznaczenie tej puszki brzmieć powinno “3,7 cm Pak”. Zresztą polecam całkiem ciekawy artykuł na ten temat na blogu Military Digressions. Wracając jednak do zestawu będącego przedmiotem niniejszego opracowania – bez względu na przyczyny, dostajemy model, spakowany w typowe dla tego producenta i całej zresztą serii opakowanie. Ilustracja na jego froncie dość precyzyjnie anonsuje zawartość (z małym jednak wyjątkiem)
Pokolorowana armata kontrastuje z czarno-białym tłem, co pozwala na wstępie rozwiać wątpliwości odnośnie obecności obsługi w komplecie. Skoro o kolorach mowa, to jest też zapowiedź malowań naprawdę wielu użytkowników
Rozwinięta na odwrocie pudełka pełnymi profilami barwnymi z opisem
Dostajemy zatem sześć różnorodnych wariantów malowania, zaprezentowanych w kolorze w broszurce z instrukcją
Przy tym podkreślić należy, że różnice sprowadzają się tutaj wyłącznie do schematów barw – w komplecie nie ma bowiem żadnych kalkomanii. Innymi słowy, załączone profile są jedynie informacją, jak model pomalować można. Przy czym najpierw trzeba go posklejać. Po tym etapie prac prowadzi typowa dla SH instrukcja z czytelnymi ilustracjami
Powyższy schemat pokazuje, że mamy do czynienia z wcale rozbudowanym zestawem – dużo elementów, na tychże dużo detali. Sęk w tym, że ilustracje w instrukcji nie zawsze są adekwatne do jakości samego modelu. Czy raczej na odwrót. Typowym przykładem są tu choćby zestawy ZTS Plastyk. Czy tutaj również do czynienia mamy z podobnym dysonansem? Bo na pewno jest dysonans pomiędzy wielkością opakowania, a obfitością jego zawartości
Niewielka podłużna ramka w nieproporcjonalnie dużym pudełku przywodzi na myśl laleczki z MasterBoxa. Bo owszem, w komplecie dostajemy jedną ramkę z szarego plastiku, pozwalającą na zbudowanie jednej miniatury armaty 3,7cm Pak
Brak jakichkolwiek fototrawionych elementów. Nie znaczy to jednak, że model pozbawiony jest szczegółów. Wręcz przeciwnie. Mamy tu jednocześnie do czynienia z nowoczesnym opracowaniem – model zaprojektowany cyfrowo i zupełnie niewykluczone, że wtryskiwany w metalowe formy. W żadnym razie nie wygląda to bowiem jak szortran. Choćby szczegółowa laweta sprawia bardzo dobre wrażenie. Ramiona zakończone lemieszami można zamocować zarówno w pozycji transportowej, jak i bojowej. Oczywiście po sklejeniu wszystkich ich elementów
Koła są naprawdę ładne, choć ze względów technologicznych wybrano dla nich najmniej skomplikowany typ bieżnika
Co oczywiste, zupełnie inny niż ten przedstawiony na ilustracji zdobiącej pudełko (dziwi zatem, że nie narysowano tego, co znajdziemy w zestawie – choć może to być jednocześnie nieoczywisty anons zamienników odlanych z żywicy, czyli technologii i materiału pozwalających na oddanie bardziej skomplikowanych kształtów i większą finezję detali). Płyta pancerna osłaniająca lawetę jest całkiem delikatna, choć fototrawiona mogłaby być jednak bardziej subtelna, adekwatnie do skali
Jeszcze mniej z ‘faktami w skali’ licuje grubość głównej płyty pancernej
Nie znaczy to jednak, że jest toporna – zdobi ją całe mnóstwo dość finezyjnych detali (zdobią ją również ślady po wypychaczach, na szczęście uplasowane w miarę roztropnie i niezbyt kłopotliwe w zniwelowaniu)
I właśnie mnogość tych detali na pancerzu może sprawiać, że ewentualny zamiennik wytrawiony w mosiądzu może być albo bardzo skomplikowany w montażu, albo mniej realistyczny i mniej szczegółowy, nawet mimo bardziej adekwatnej do pomniejszenia grubości. Podobnie jest z wieloma innymi szczegółami – można im zarzucać, że miejscami są zbyt masywne, ale wciąż pozostają naprawdę małymi elementami, które w gotowej miniaturze powinny wyglądać wystarczająco misternie
Niebrzydkie jest również samo działo, choć łoże scalone z lufą sprawia, że wymiana tej ostatniej na toczony metalowy detal może się okazać nazbyt kłopotliwa
Podsumowując – całkiem nowoczesny model. Nie jest to może opracowanie tej klasy, co zestawy Flyhawk, ale wciąż zupełnie udane. I zdaje się, że jednak deklasujące większość miniatur 3,7cm Pak dostępnych na rynku. W zasadzie jedyną realną konkurencję stanowi produkt DML. A w zasadzie stanowiłby, gdyby był dostępny.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby
