Łączniczka AK
Polish Home Army (AK) Female Courier/Medic
Archelaos Miniatures
Figurki przedstawiające kobiety najczęściej mają w taki czy inny sposób dość frywolny charakter – określając rzecz mocno ogólnie.. Gdy ich twórcy ubierają je w uniformy, to najczęściej na modłę i styl Pin-up. Przy czym umówmy się – taka frywolna formuła nie specjalnie pasuje do Powstania Warszawskiego. Nawet jeżeli ta rzeź 200 tysięcy ludzi i unicestwienie miasta od dłuższego czasu sprzedawane są jako wspaniała przygoda, w sam raz na motyw przewodni rodzinnych pikników i festynów. W każdym razie, nie dziwi zupełnie, że figurka z Archelaos Miniatures przedstawiająca powstańczą łączniczkę, ma całkowicie poważną – nazwijmy to – historyczną formułę
Jak dla mnie, poza mogłaby mieć nieco więcej ekspresji. Kobieta skrada się, szykując najpewniej do pokonania kolejnego odcinka pod ostrzałem. Gdyby była jednak nieznacznie choć bardziej przyczajona, całość zyskałaby wiele dramatyzmu. Co nie znaczy, że tak, jak jest, jest źle.
Wspominałem o figurce, ale tak naprawdę figurki są dwie – w różnych wielkościach. Pierwsza – w skali 1/35, czyli jednej z najbardziej popularnych w modelarstwie redukcyjnym. Druga, nieco większa, w typowym z kolei dla świata miniaturowych figurek rozmiarze 75mm. Obydwa zestawy są jednak bliźniaczo podobne. Bazują bowiem na tej samej cyfrowej rzeźbie. I choć nie zawsze dobrze to działa, to akurat pantografowe skalowanie modelu w tym zakresie wielkości nie wpływa negatywnie na jakość gotowej figurki. Identyczne są również opakowania obydwu zestawów, a odróżniają je jedynie informacja o skali i numer katalogowy
Zacznijmy zatem od figurki większej
75mm Łączniczka AK – Polish Home Army (AK) Female Courier/Medic
Archelaos Miniatures – AMF 75001
Niepozorne, w sumie, opakowanie (choć wystarczająco trwałe, by dobrze chronić zawartość) jest całkiem skrupulatnie wypełnione zawartością
Pierwsze, co wpada w ręce, to ulotka z informacją historyczną. Taka trochę wydrukowana Wikipedia, ale akurat w przypadku mniej oczywistych tematów dobrze, że takie informacje znaleźć można w zestawie. Tym bardziej, że mamy tu tekst zarówno po polsku, jak i po angielsku
Jak można wnioskować już na podstawie renderu zdobiącego opakowanie, w komplecie mamy nie tylko figurkę, ale również widoczny tamże fragment budynku, stanowiący podstawkę
Zarówno fragment chodnika, jak i ściana są bogate w detale i wcale realistyczne. Całość, przy okazji, nie dominuje zbytnio nad kompozycją
Scenerię uzupełnia dodatkowo drobiazg w postaci tabliczki z nazwą ulicy
Pewnym minusem jest sposób wykończenia czy raczej brak tegoż od tyłu ściany
Postać łączniczki to dziesięć różnej wielkości elementów, od odlanego niemal w całości korpusu wraz z głową, po takie drobiazgi, jak fragmenty paska torby
Uwagę zwracają podwójne ramiona – różnią się od siebie obecnością opaski – ta bowiem noszona była w różny sposób – o czym zresztą producent informuje w załączonym opisie
Rękaw w wyprostowanej, opuszczonej ręce trochę nazbyt swoim kształtem kojarzy mi się z luźną pianką do nurkowania, ale poza tym trudno mieć zastrzeżenia do jakości rzeźby, realizmu ułożenia fałd ubrania czy innych szczegółów. Szczególnie na tułowiu
No dobrze, rysy twarzy mogłyby być nieco bardziej subtelne. Jak wspominałem we wstępie, to nie pinup, ale jednak.. Inna sprawa, że ocena urody to jednak rzecz gustu
No w każdym razie nie jest tak, że od razu chciałoby się jej malować zarost…
Nie do końca rozumiem również pomysł na kształt torby – wygląda tak, jak spod jej klapy miało coś wystawać
Wszystkie elementy figurki mają już usunięte kostki wlewowe – całkiem skrupulatnie. Nie znaczy to, że jest ona gotowa do posklejania i malowania. Kilka miejsc, gdzie były wlewy, warto przeszlifować. Ponadto, tu i ówdzie znaleźć można pozostałości po podporach druku wzoru. No i jak to w przypadku odlewów z żywicy, do zniwelowania są artefakty cięcia formy – choć przyznać trzeba, że w tym modelu bardzo delikatne
Pozbawienie elementów kostek wlewowych ma jednak również ciemne strony. Niektóre części są bowiem bardzo do siebie podobne – na kostce można je napiętnować dla rozróżnienia, bez kostki nietrudno o pomyłkę – w moim zestawie znalazły się bowiem dwie prawe nogi, zamiast prawej i lewej (errata w drodze)
Ten drobiazg nie pozwolił mi na poskładanie modelu w całość. Nie uniemożliwia jednak oszacowania rozmiaru figurki
Zgodnie z deklaracją – mamy drobną postać ~75mm. Wcale podobną gabarytowo choćby do figurek wydawanych przez Valkirię
Model mniejszy, czyli
1/35 Łączniczka AK – Polish Home Army (AK) Female Courier/Medic
Archelaos Miniatures – AMF 35002
…to bez mała identyczne opracowanie. To znaczy postać jest dokładnie taka sama – z jednakowym podziałem (choć tutaj elementy są już przytwierdzone do wlewów)
Oczywiście odpowiednio mniejsza
Jeśli chodzi o gabaryt – tu ponownie model wpisuje się w standardy – choćby w porównaniu z żołnierką z Def Model
Drobne różnice pojawiają się natomiast w wykończeniu podstawki, a ściślej w śmietniku na chodniku
Podsumowując – ciekawa propozycja, zarówno jako pojedynczy model – tu szczególnie ten wielkości 75mm – ale również jako element jakiejś większej pracy w skali 1/35.
KFS
P.S. Jak spostrzec można było wyżej, figurkę w rozmiarze 75mm zacząłem malować dość niezwłocznie, i co prawda bez większego pośpiechu, ale jednak ostatecznie udało mi się ją ukończyć
KFS
P.S.” Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez Archelaos Miniatures