Royal Emils – Me 109 in Yugoslav service
Kalkomanie
Exotic Decals
Modelarze śledzący nowinki zapewne odnotowali pojawienie się całkiem niedawno nowego producenta kalkomanii. To znaczy producent – jak się za moment okaże – wcale nie taki nowy, ale bez wątpienia nowa jest marka – Exotic Decals
Nazwa sugeruje tematykę – w dużym skrócie – mniej popularną. Bo jednak pierwsze trzy zestawy przenoszą nas nie tak daleko, i w nie do końca z egzotyką kojarzące się rejony Bałkanów
Spotkanie z Exotic Decals zacznijmy zatem zestawem, który zyskał pierwszy numer katalogowy
Royal Emils – Me 109 in Yugoslav service
Exotic Decals – ED 48001 , ED72001
Wewnątrz worka strunowego znajdziemy arkusz z tytułową stroną – anonsującą zawarte w komplecie malowania…
…na odwrocie którego umieszczony został rys historyczny (w języku imperialistów)
Wnikliwy czytelnik dobrnie zapewne do stopki redakcyjnej, z której dowie się, że za marką Exotic Decals stoi nasze swojskie ToRo Model
Czemu tak? Komendant obydwu przedsięwzięć – Tomasz Mańkowski – uznał, że jednak ToRo kojarzy się z miniaturami sprzętu lądowego, i również specyficzną tematyką – głównie polonikami. Dlatego, żeby nie krzyżować strumieni, zdecydował się stworzyć nową markę.
Wróćmy jednak do zawartości zestawu z kalkomaniami do Królewskich Emili. Schematy malowania oraz rozmieszczenie kalkomanii umieszczone zostały na kolejnych arkuszach
Osobną stronę stanowi schemat uplasowania napisów eksploatacyjnych
To wbrew pozorom istotna sprawa. Nie tylko dlatego, że stanowią one niemałą część zestawu, ale co więcej, sporo z nich jest w narzeczach bałkańskich (w tym zarówno pisane alfabetem łacińskim jak i cyrylicą)
Kalkomanie są dostępne w dwóch różnych skalach – 1/72 i 1/48. Jeśli chodzi o instrukcje, to oczywiście są one jednakowe. W zasadzie nawet karta tytułowa jest taka sama, a skalę wskazuje ptaszek..
Tak więc mamy odpowiednio ED 48001 w 1/48, i jak nie trudno znaleźć powiązanie między numerem katalogowym a skalą – ED72001 w podziałce mniejszej. Dołączone arkusze kalkomanii różnią się zatem wielkością, przy zachowaniu tej samej zawartości, oraz – rzecz jasna – numeracji poszczególnych nalepek
Wydrukowane w Techmodzie, zatem prezentują się bardzo dobrze. Zarówno ten w skali 1/48…
…jak i siedemdwójkowy, który nawet na zbliżeniach w kwestii jakości i czytelności nadruku jest w zasadzie nie do odróżnienia od większej wersji
Jest to niewątpliwie nietuzinkowa propozycja. Może same malowania nie do końca licują z nazwą przedsięwzięcia, a już w szczególności z logotypem, bo jednak są dość monotonne i smutne. Co nie zmienia faktu, że już sama tematyka stanowi ciekawą odmianę.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez ToRo Model
#Brawo TomekGajowy!
😉 Tak trzymać!
Lepiej późno niż później (zadać pytanie) o kolor góry Jugoschmitta – RLM70 jak w instrukcji czy RLM71?
RLM70 – tak przynajmniej podaje Boris Ciglić & Co. w Messerschmitt Bf 109 – The Yugoslav Story.
Inaczej mówiąc – ciemny jak noc listopadowa, tak że czarne litery i cyfry kodowe były słabo widoczne.
Zresztą malowanie RLM 70 / RLM 65 to typowe eksportowe malowanie Emili