Taśmy maskujące – Hobby 2000
Być może odnotowaliście pojawienie się niedawno na rynku taśm maskujących sygnowanych przez Hobby 2000. Jeśli nie, to tym bardziej polecam uwadze poniższy materiał. Zostałem bowiem poproszony o sprawdzenie, jak się one sprawują. Ekstrawagancka kolejność, choć z drugiej strony ‘testy na produkcji’ to rzecz popularna także w tej branży – że przypomnę choćby sprawę Real Colorów. Wracając do taśm – używam wielu różnych, różnych producentów – AK-interactive, Vallejo, U-star, 3M czy wreszcie Tamiya, która dla mnie i pewnie dla wielu współmodelarzy stanowi punkt odniesienia
Można przyjąć, że taka różnorodność to ekstrawagancja, ale ma ona jednak pewne uzasadnienie. Pomijam tak oczywiste kwestie jak szerokość czy materiał, z którego są wykonane. Produkty Hobby 2000 występują zresztą właśnie w wielu szerokościach oraz w dwóch rodzajach – papierowej i z elastycznej folii
Taśmy różnych producentów różnią się od siebie także klejem, a co za tym idzie tym, jak mocno trzymają się one powierzchni. I na przykład taśmy Vallejo mają klej bardzo słaby – te cieńsze, oderwane od powierzchni i przyklejone do niej ponownie, potrafią po kilku chwilach same się odkleić
Nieco mocniejszy klej, ale wciąż słabszy niż Tamiyowski, mają taśmy z U-star i AK-interactive. To wbrew pozorom ma swoje zalety – gdy maskuje się powierzchnie, gdzie ryzyko zerwania farby wraz z taśmą jest duże, okazują się niezastąpione (a przynajmniej wygodniejsze od Tamiyi, której klej niejednokrotnie wymaga osłabienia poprzez kilkukrotne przyklejenie i odklejenie jej od jakiejś płaszczyzny). Pod tym względem nowe taśmy z Hobby 2000 wydają się być identyczne z Tamiyą. A być może mają nawet bardziej trwały klej – co nie znaczy, że mocniej trzymający. Powierzchni trzymają się tak samo mocno, ale nawet kilkukrotne odklejenie i przyklejenie nie osłabia w istotny sposób przyczepności
Skoro o kleju mowa, to tu mała dygresja i ostrzeżenie tyczące się taśm elastycznych. Swego czasu opisywałem produkt Tamiya – i do dzisiaj chwalę sobie jego właściwości. Dlatego też zaciekawiły mnie podobne taśmy, które do katalogu wprowadziło AK-interactive
Niestety, okazały się one niewypałem. Pomijam dziwne zachowanie na rolce, której płaszczyzna wygina się w chińskie osiem
Taśma 3M też się wygina, ale nie wpływa to na jej właściwości
Gorzej jednak, że taśma AK ‘poci się’ klejem…
…a co gorsza, owy klej zostawia na powierzchni
Na szczęście papierowe taśmy AK nie mają już tego feleru. A jak wypada Hobby 2000? Na pierwszy rzut oka zupełnie pozytywnie
Taśma jest elastyczna, nieco grubsza od Tamiya for Curves, a porównywalna do tej z 3M
Porównywalna, ale nie identyczna. Co prawda obydwie mają zbliżoną lub nawet taką samą grubość, lecz taśma 3M jest minimalnie bardziej sztywna. I ta większa elastyczność taśmy z Hobby 2000 sprawia, że nawet szerokie wersje dają się swobodnie formować w łuki
Oczywiście gdy łuki i kształty są bardziej skomplikowane, to taśma na zakrętach ma tendencje do odklejania się
Tutaj trzeba jednak sięgnąć po cieńsze paski
Skoro przywołałem taśmę 3M, to warto wspomnieć, że często używana jest ona jako szablon do trasowania linii. Bo taśmy papierowe czy elastyczna taśma Tamiya są do tego zbyt cienkie i delikatne. Pokazana wyżej taśma szerokości 0.5 mm z Hobby 2000 też będzie zbyt delikatna, by stanowić solidne oparcie dla skrobaka. Ale już te o 2 mm szerokości będą trzymały się powierzchni na tyle solidnie, że pod naciskiem narzędzia taśma nie przesunie się
Swoja drogą, wąską papierową taśmę H2K też da się formować w bardziej wymyślne kształty…
…choć tutaj na ostrzejszych łukach nie sprawdza się to tak dobrze jak taśma elastyczna
Mimo wszystko papierowe taśmy przydają się bardziej, gdy potrzebne są proste linie. Wracając przy tym do kwestii kleju, postanowiłem sprawdzić czy ten w taśmach Hobby 2000 jest bezpieczny dla powierzchni. W tym celu sięgnąłem po skrzydło, które swego czasu posłużyło mi do prezentacji sposobu aplikacji i utrwalania pigmentów.
Naklejony pasek docisnąłem solidnie do powierzchni
Taśma podczas odrywania nie uszkodziła farby podkładowej (ale farby Tamiya to nawet Duct Tape nie oderwie), natomiast – co istotne – tylko w nieznacznym stopniu zdjęła utrwalone pigmenty
Tu kolejna drobna dygresja, w temacie zdejmowania taśmy. Być może dla wielu będzie to sprawą oczywistą (szczególnie jak ktoś pamięta coś z lekcji fizyki), ale sposób odrywania taśmy od powierzchni ma wpływ na ryzyko oderwania farby. Gdy ciągniemy za pasek, to im kąt jest większy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że wraz z taśmą od modelu odejdzie również powłoka lakiernicza
Bezpieczną w tym kontekście metodą jest ściąganie taśmy w ten sposób:
Jak wspomniałem we wstępie, wygodą jest mieć taśmy różnej szerokości. Tutaj Hobby 2000 wciąż potrzebuje wsparcia konkurencji (jak na razie) w przypadku taśm szerszych niż 5.5 mm…
…ale w szerokościach w zakresie 0.5 – 5,5 mm jest bezkonkurencyjne, mając taśmy w nieporównywalnie większym wachlarzu niż wszyscy pozostali producenci
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Akcesoria przekazane do recenzji przez Hobby 2000
Wygląda na to, że zdecydowanie warto wypróbować te nowe produkty. Cenna informacja. Dzięki Kamilu. BTW – w pełni zgadzam się z Twoją opinią na temat sposobu zdejmowania taśm. Osobiście wypracowałem sobie jeszcze jedną metodę, którą stosuję w mocno newralgicznych miejscach, bądź okolicznościach. A mianowicie – zwijanie. Końcówkę taśmy owijam na wykałaczce, patyczku, czy jakimś pręciku i zwyczajnie roluję. To działa podobnie jak kluczyk do konserw (o ile ktoś jeszcze pamięta takie starożytne patenty 🙂 ). Jeśli widzę, że farba “ma ochotę się oderwać”, roluję bardzo powoli i delikatnie, czasami lekko w bok, pod kątem. Żmudne to i stosuję raczej rzadko, ale… w ekstremalnie trudnych sytuacjach, sprawdza się znakomicie.