The Luncheon on the Sand
Patrol LRDG
Prawdę mówiąc do zbudowania winiety zainspirował mnie zestaw doskonałych figurek ‘Breakfast in the Sahara’ z D-day miniature studio. Choć wówczas 1/72 nie było moją ulubioną skalą, to ludziki zachwyciły mnie precyzją. Musiałem znaleźć pretekst by je wykorzystać. Chciałem jednak uniknąć kopiowania scenki z boxartu. Tak powstał pomysł umieszczenia w scenie porzuconego samolotu. W jego cieniu członkowie patrolu LRDG mieli odpoczywać podczas skromnego lunchu.
Chevrolet 30 CWT
Kiedy Chevrolet z DML pojawił się na rynku, wywołało to olbrzymi entuzjazm. Jeszcze większe było rozczarowanie, gdy model ten trafił w ręce modelarzy. Rozczarowanie całkowicie uzasadnione, bo jest to po prostu słaba miniatura. Kilka uproszczeń plasuje ją jakościowo nawet poniżej wiekowego Matchboxa w skali 1/76. Na szczęście na ratunek przyszedł Hauler, oferując zestawy ratujące model DML
Pierwsza, kuriozalna wręcz wpadka to koła. Jednoczęściowy odlew, pusty od wewnętrznej strony jest nie do zaakceptowania. Z obrazków 3D na bokach pudełka wynika, że model miał mieć gumowe opony nakładane na plastikowe felgi. Z jakichś powodów DML zrezygnował z tego rozwiązania. Tym samym dał zarobić czeskiemu Haulerowi, który oferuje żywiczny zamiennik imponującej jakości
Ponieważ zdecydowałem się użyć zestawu blaszek Haulera, musiałem usunąć niektóre detale i zaślepić różne otwory montażowe. Najłatwiej zrobić to polistyrenem wklejonym z pomocą cyjanoakrylu
Krawędzie błotników też należało pocienić. Niezawodne okazały się tutaj precyzyjne frezy z Hobby Elements
Aby bez problemu spozycjonować płaską blaszkę na podłodze, najpierw przylepiłem ją z pomocą Micro Metal Foil Adhesive
Następnie w brzegi blaszki zapuściłem niewielką ilość CA
Przymiarki na sucho ujawniły wyraźną szczelinę między maską a bokami osłony silnika
Aby ją zniwelować, wkleiłem paski polistyrenu 0.25mm i przyciąłem na odpowiedni profil
Instrukcja montażu Haulera zaleca zeszlifowanie z deski rozdzielczej detali i zastąpienie ich elementami fototrawionymi
Uznałem, że łatwiej będzie wyciąć kształt tego elementu w płytce polistyrenowej 0.5mm
Różnica między kierownicą z zestawu i zamiennikiem Haulera jest zauważalna.. Na brzeg elementu fototrawionego nałożyłem kilka warstw cyjanoakrylu, by nadąć obręczy przestrzennego wyglądu
Dalsze prace przebiegały bez problemów. Systematycznie wymieniałem lub poprawiałem detale konstrukcji – za pomocą blaszek z zestawu Haulera, różnych profili polistyrenowych czy drutu cynowego
Aby ukryć grubość tylnej ściany kabiny, do jej brzegu przykleiłem polistyrenowy pręcik imitujący przetłoczenie blachy
Prace nad skrzynią ładunkową zacząłem od usunięcia różnych otworów i bolców montażowych. Do szlifowania burt musiałem zrobić sobie specjalne ‘narzędzie’ z profilu polistyrenowego oklejonego papierem ściernym
Większość detali, w tym różne uchwyty, zawiasy i zapinki zastąpiły blaszki fototrawione
Trochę późno, ale na szczęście jeszcze na etapie budowy odkryłem, że zapomniałem wywiercić otwory stopni w tylnej klapie
Ładunek skompletowałem z różnych skrzynek, beczek i innych detali żywicznych, zarówno z Haulera, jak i ARMO oraz Mars
Aby ułatwić sobie malowanie, cześć ładunku przygotowałem jako demontowalny element
Z dwuskładnikowej masy Green Stuff ulepiłem bardziej realistyczne obicie siedziska
Z tego samego materiału zrobiłem zwinięte płócienne ‘drzwi’
Tym samym model był gotowy do malowania
Proces malowania zacząłem od solidnego podkładu z Flat Brown Tamiya XF-10
Kolor bazowy Flesh Mr. Hobby H44 nałożyłem tak, by w zakamarkach delikatnie prześwitywała ciemna baza
Kolejnym etapem były rozjaśnienia, zarówno bryły jak i detali. Mocno rozcieńczoną mieszanką XF-57 Buff i X-2 White rozświetliłem poszczególne elementy oraz namalowałem wertykalne smugi na burtach
Pojazd postanowiłem zrobić w dwubarwnym kamuflażu. Choć nie znajduje to potwierdzenia w znanych mi fotografiach pojazdu T9 (a tak naprawdę pojazdów, bo co najmniej raz był on w patrolu T wymieniany), to jednak niekoniecznie musi być błędne. Błękitne pasy namalowałem farbą Azure blue C370 i rozjaśniłem mieszanką tego koloru i bieli C317. Warto przy tym podkreślić, że użycie koloru niebieskiego, czy w ogóle niebieskopodobnego jest kompletną brednią – o czym robiąc tę miniaturę jeszcze nie wiedziałem. Prawidłowym bedzie zaś kolor BSC Nº28 Silver Grey
Farbami akrylowymi pokolorowałem detale. Do drewnianych skrzynek użyłem zestawu Old & weathered wood AK562, natomiast skrzynki metalowe czy elementy płócienne pomalowałem farbami z zestawu Olive drab Lifecolor CS11. Model zabezpieczyłem matowym werniksem
Do podkreślenia detali użyłem emalii: DAK wash dla piaskowych fragmentów i Blue filter AK071 dla błękitnych pasów. Płyny nałożyłem wprost z butelek na całe powierzchnie modelu
Gdy emalia lekko wyschła jej nadmiar rozprowadziłem lub usunąłem pędzelkiem zwilżonym White spiritem
Do ekwipunku i powierzchni płóciennych użyłem Brown wash for green vehicles AK045
Nanoszenie śladów eksploatacji zacząłem on namalowania imitacji delikatnych otarć farby. Mocno rozcieńczoną farbę Vallejo Silvergrey 70883 aplikowałem cienkim pędzelkiem
Następnie sięgnąłem po farbę Chipping color Ammo 044 i część z obić uzupełniłem ciemnym kolorem imitującym głębsze uszkodzenia lakieru
Uszkodzenia farby na panelach piaskowych mogłem zrobić w prosty sposób, dzięki zastosowaniu płynu Worn effect AK088. Pokryłem nim pomalowane czarną Tamiyą elementy, a następnie pomalowałem Buff Tamiya. Gdy farba wyschła, mokrym pędzlem mogłem zrobić uszkodzenia powłoki
Dodatkowo krawędzie przetarłem miękkim ołówkiem 8B imitując goły metal
Ostatnim etapem było naniesienie niewielkiej ilości kurzu. Użyłem do tego emalii AK4061 Sand yellow dust Deposit. Natrysnąłem ją najpierw na podwozie
..następnie pędzlem zwilżonym w White spiricie zdjąłem nadmiar specyfiku z opon
Tenże sam Sand yellow deposit nałożyłem również na dolne partie nadwozia, ponownie usuwając nadmiar zabrudzeń wilgotnym pędzlem
Ostatni dotyk to niewielkie wycieki paliwa i oleju w rejonie silnika oraz wlewu paliwa. Niezawodnie posłużył płyn Ammo 1408 Fresh engine oil
Po przyklejeniu wszystkich detali, pojazd był gotowy do umieszczenia na podstawce
KFS
P.S. W kolejnym materiale opisałem przebieg prac nad samolotem
A przy okazji uwadze polecić mogę galerię gotowej pracy
P.S”. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Kamuflaż malowano w Afryce i jak nie mieli akurat silver greya to zastępowali czym popadnie.
https://www.flickr.com/photos/8270787@N07/4550173601
W ciężarówce po lewej jasnobłękitnym, w ciężarówce po prawej szarym.