Wulf Pack Vol. 2
Focke-Wulf Fw 190
Exito Decals
To kolejna – obok omawianej niedawno – nowość z Exito Decals, która powraca do poruszonego wcześniej tematu. Tym razem są to kalkomanie do Focke-Wulfów, co – nie pozostawiając żadnych wątpliwości – sygnalizuje już sam tytuł zestawu. Mimo to nie jest on aż tak monotonny, jak by mogło się wydawać, bo w komplecie są propozycje do trzech różnych wariantów, w tym do fok krótkich, jak i do długonosej.
Mamy zatem w komplecie:
– Focke-Wulf Fw 190 A-5, WNr. 2648, ‘żółta 3’, pilot: Lt. Josef Wurmheller, dowódca 9./JG 2, Vannes, Francja, lato 1943 roku.
Samolot o tyle ciekawy, że jest to jedna z nielicznych A-5 opatrzona głową czarnego orła. Głową, nie głowami, bo drugą z nich zastąpił łeb kurczaka
Zwyczajowo, w opisie znajdziemy różne adnotacje na temat szczegółów malowania, zdjęcia archiwalne czy wreszcie wskazania dokumentacji, na której oparte zostało opracowanie
– Focke-Wulf Fw 190 D-9, WNr. 210129, ‘czerwona 9’ z 12./JG 54, okolice Frankfurtu nad Menem, Niemcy, wiosna 1945 roku.
To jedna z zaledwie dwóch fotograficznie udokumentowanych Dor z niebieskim pasem identyfikacyjnym JG 54. Skonfundowani tu mogą być posiadacze miniatur Długiej Foki z IBG, bo tam niby też jest ten samolot…
…ale IBG ma tradycyjnie specyficzne podejście do kwerendy dostępnych materiałów źródłowych, więc wyszło, jak wyszło. Zresztą więcej informacji na ten temat znaleźć można w opisie malowania przygotowanym przez Exito Decals
Trzecie malowanie to ponownie Foka krótka
– Focke-Wulf Fw 190 A-8, WNr. 737938, ‘niebieska 9’ z 4./JG 301, Niemcy, wiosna 1945 roku.
Kolejne malowanie dotychczas niedostępne w formie kalkomanii. To znaczy były jakieś, ale w skali 1/32, i do tego niekompletne, bo opracowane na podstawie bardziej skromnego materiału archiwalnego. A teraz dostajemy je nie tylko ze wszystkimi napisami i godłami, ale w skalach 1/72 i 1/48
No i właśnie – w dwóch skalach. W 1/72:
1/72 Wulf Pack Vol. 2
Exito Decals – ED72014
Kalkomanie wydrukowane w Cartografie, choć projekt nie stawiał wielkiego wyzwania przed Włochami. Tak czy inaczej, znaki i napisy są czytelne i wyraźne, a wielobarwne oznaczenia zwycięstw na ster Antona ‘dają radę’ wziąwszy pod uwagę ich wielkość
kalkomanie w skali 1/48…
1/48 Wulf Pack Vol. 2
Exito Decals – ED48014
…to identyczna zawartość, a jedynie inna wielkość nalepek i inna ich aranżacja na również większym arkuszu
Jakość bez zarzutu
Opracowanie zresztą również. Uwagę zwraca na przykład to, że na oryginale malowana odręcznie cyfra ‘9’, dla każdej burty została zaprojektowana osobno – często takie znaki robione są na zasadzie kopiuj-wklej
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez Exito Decals
Fajne zestawy, szkoda tylko, że wojenka polsko-polska ma się dobrze…
Fw 190D-9 W.Nr 210128 “żółta 9” i 210129 “czerwona 9” to dwie różne maszyny 54 pułku służące w różnych eskadrach i w różnym czasie utracone.
IBG wydało maszynę zestrzeloną 29.12.44, a pilot zginął.
Modelarz ma więc wybór, którą maszynę zrobić, a nie musi – jak wbrew dokumentom wmawia Exito – ratować model ich kalkomanią.
Szkoda tylko, panie Kowalski, że nie ma żadnych zdjęć Fw 190D-9 WNr. 210128 “żółta 9”, a jeśliby nawet robić model na podstawie zapisu w liście strat (po jaką cholerę, skoro jest tyle udokumentowanych samolotów? nawet z pasem identyfikacyjnym JG 54 istnieje jeszcze jeden udokumentowany zdjęciowo egzemplarz), to 11./JG 54 w owym okresie używała numerów z czarną obwódką, a nie bezobwódkowych jak zrobiło (na bazie zdjęć WNr. 210129 “czerwona 9”) IBG.
Co nie zmienia sedna tematu że to dwie różne maszyny.
Zatem kierując się Waszą logiką, w modelu IBG jest malowanie oparte na zapisie w liście strat, w dodatku z błędem merytorycznym w podstawowym elemencie oznakowania. Wypas, risercz na najwyższym poziomie.
Rzecz jest tylko w tym, że to nie są dwie różne maszyny, bo owo malowanie zostało ewidentnie opracowane na bazie błędnie zidentyfikowanych zdjęć “czerwonej 9” i równie błędnej kolorówki Sundina.
A skąd wiadomo, że nie ma żadnych zdjęć tego samolotu? Ktoś przejrzał wszystkie książki i prywatne kolekcje?
Z rozmowy z osobą wspierającą ten projekt merytorycznie wynika, że malowanie zostało zrobione na bazie kolorówki Sundina, z kolei powstałej na podstawie górnego zdjęcia z instrukcji Exito, które krąży po necie i publikacjach od jakichś 10 lat. Z tamtego zdjęcia nie dało się odczytać pełnego numeru seryjnego – ostatnia cyfra była niewyraźna i stąd zapewne dopasowanie do znanego zapisu z listy strat (choć już i bez nowszych zdjęć byłoby to podejrzane, primo ze względu na stan samolotu, który na zestrzelonego rozbitka nie wygląda, a secundo ze względu na oznaczenie taktyczne – 11./JG 54 stosowała na Dorach żółte numery z czarną obwódką), z dolnego zdjęcia z instrukcji Exito natomiast da się – numer kończy się na 9, zatem 210129.
Napiszę jeszcze raz, bo widzę, że jest problem ze zrozumieniem i zapamiętaniem: nawet jeśli IBG “zrobiło” malowanie na podstawie dokumentów strat i nawet jeśli nie jest dokładne, to jednak faktem jest, że taka maszyna istniała.
Czy modelarz będzie chciał zrobić “9” czerwoną, czy żółtą, to jego wybór.
Bezpodstawne obrzucanie konkurencji błotem niczego nie zmieni.
Zwłaszcza, że exitowska wersja kalkomanii dla “czerwonej 9” (notabene świetne poszerzenie oferty dla modelarzy) też w sporej części jest domniemana; choćby opracowanie lewej burty maszyny i osłony silnika wraz ze śmigłem .
Na zdjęciach te części widoczne nie są, prawda?
Coś Pan pisał o riserczu….
Przy okazji, my przynajmniej mamy odwagę pisać posty pod własnymi nazwiskami, Panie “TU WSTAW NICK Z PEWNEGO FORUM”.
Modelarze na całym świecie już zagłosowali portfelami i nic tego nie zmieni.
Smutne, że portal, który lubię nie zachowuje zasad bezstronności, dlatego nie widzę sensu dalszej dyskusji w tym temacie.
Po pierwsze, jaką konkurencją dla producenta modeli jest producent kalkomanii? Tudzież na odwrót. Po drugie, który fragment recenzji łamie zasady bezstronności? Tak konkretnie?
A kto mówi, że nie istniała? Mówi się tylko, że opracowano owo malowanie na podstawie innego samolotu, co przyznała osoba wspomagająca merytorycznie IBG w projekcie Dora. Rzeczony WNr. 210128 wedle zasad oznakowania 11./JG 54 powinien zaś mieć numer z obwódką, a obecność pasa identyfikacyjnego pułku jest mocno niepewna – jest on fotograficznie udokumentowany na raptem 2 samolotach i przypadkowo lub nie, ale oba należały do 12./JG 54.
Teksty o odwadze pisania pod nazwiskami, panie Kowalski vel Polek, możesz Pan sobie darować. Kto i za czym głosuje portfelami niespecjalnie mnie interesuje, podobnie jak firmy IBG i Arma Hobby, i Pańskie identyfikowanie wrogów na podstawie tego, co Pan sobie wyimaginujesz względem czyichś powiązań z jednym czy drugim mniej lub bardziej ulubionym producentem.