1/48 F-20 B/N Tiger SHARK
What if project
Freedom Model Kits – FD18003
Freedom Model kits swój debiut na rynku miało całkiem udany – parę lat temu na rynek trafiła miniatura bezzałogowego X-47B. Na kolejne miniatury kazało jednak długo czekać. Dopiero w tym roku pojawiła się seria miniatur F-20 Tigershark. Początkowo były to klasyczne maszyny jednomiejscowe. Na koniec wreszcie modelarzom zaoferowana została miniatura nieistniejącego w rzeczywistości modelu F-20B – czyli maszyny dwumiejscowej. Producent zresztą nie kryje tego, iż jest to jedynie hipotetyczny projekt, gdyż stworzył w tum celu serię „WHIF” – What-if
Co warto podkreślić pudełko zdobi całkiem udany boxart. Ogólne pierwsze wrażenie jest bardzo dobre
Po otwarciu pudełka nadal możemy być usatysfakcjonowani. Całe jest dość szczelnie wypełnione odlanymi z jasnoszarego polistyrenu wypraskami.
Schemat montażu opisuje czarnobiała instrukcja. Czasem linie rysunków są zbyt grube, co szkodzi przejrzystości, ale jasno prowadzi ona przez kolejne etapy
Schematy malowania zaprezentowane są na osobnym arkuszu. Podana jest na nim kolorystyka oraz rozmieszczenie kalkomanii. Producent przewidział pięć różnych malowań, w tym dwie maszyny Sundowners z charakterystycznym malowaniem statecznika
Sporych rozmiarów kalkomania zawiera zarówno oznaczenia i napisy eksploatacyjne jak i kolorowe pokrycia paneli wewnątrz kabiny pilotów. Wszystko wydrukowane na wysokim poziomie
Do zestawu dołączona jest skromna blaszka fototrawiona z lusterkami wstecznymi i paroma innymi detalami, które rónie dobrze mogłyby być odlane w plastiku. Uwagę zwraca natomiast brak pasów pilota
Trzy z pośród czterech wyprasek to elementy wspólne dla wszystkich wersji F-20 z katalogu FMK.
Czwarta z kolei zawiera wydłużony, dwumiejscowy przód kadłuba
Kolejne cztery (po dwie identyczne) niewielkie wypraski to podwieszenia – rakiety AIM-9 i zbiorniki paliwa. Co ciekawe zestaw jest uboższy od pozostałych z rodziny o jedną małą wypraskę (czego są konsekwencje w postaci problemów z montażem niektórych elementów uzbrojenia)
Dwie małe wypraski winylowe z tulejkami pozwalającymi na bezklejowe mocowanie podwieszeń
Bardzo ładne jest oszklenie – podzielone na segmenty, odlane czysto, bez zniekształceń
Całkiem dobre są także detale powierzchni. Wyraźne acz niezbyt ordynarne linie podziału blach. Niektóre nity są może trochę zbyt duże
Same detale są już nierówne. Dość udane wnętrze kabiny nie współgra z mocno uproszczonymi goleniami podwozia
Dysza silnika na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo uproszczona. Jednak gdy porównać ją ze zdjęciami oryginału okazuje się, że wystarczy delikatnie podkreślić detale, by była akceptowalna
Nie najgorzej prezentują się też detale uzbrojenia
Podsumowując, model na pierwszy rzut oka zapowiada się całkiem ciekawie. Jeśli porównywać by go do innych producentów, bardziej zadomowionych na rynku, to bardzo on przypomina miniatury z pod marki Kitty Hawk. Zarówno pod względem projektu jak i ogólnego wyglądu (choćby kolor plastiku). Szkoda tylko, że wzorem konkurencji FMK nie zabezpieczyło oszklenia dodatkowym kartonowym pudełkiem
KFS
P.S. Po sklejeniu czar nie pryska. Na etapie budowy ..
..nie jest zupełnie bezproblemowo, ale wszelkie trudy rekompensuje ostatecznie całkiem miła miniatura