1/48 Spitfire Mk.Vb late
ProfiPACK Edition
Eduard – 82156
Niby kolejny spit, ale jednak wart odnotowania. I to z dwóch powodów. Po pierwsze, o ile sie nie mylę, to w wersji Mk.Vb zagościł już w kilku wydaniach, ale po raz pierwszy jako pojedynczy model. Wcześniej były to edycje limitowane, a do tego podwójne. Jak choćby premierowe wydanie Piątek, czyli Eagle’s Call. Do niego zresztą odsyłam po szczegółowy opis tej miniatury, bo pod względem elementów plastikowych nie ma tu niczego nowego
Bardzo podobna, choć nie identyczna jest również załączona do tego zestawu blaszka fototrawiona
Nie ma w niej w sumie nic zaskakującego. No może poza tym, że cieszy całkiem nienajgorszej jakości nadrukiem
..pod względem jakości imitacji wskaźników, to nawet lepszym od kalkomanii
Skoro o kalkomaniach mowa, to zwyczajowo mamy dwa arkusze
Jeden, większy, z oznaczeniami i godłami
Wydrukowany dość porządnie. Nie jest to ideał, ale jednak nasycenie kolorów jest powyżej średniej
Nawiasem mówiąc, mam Schadenfreude na myśl o reakcji niemieckich handlowców na widok tego arkusza. Bo jak pamiętamy, tam za Odrą, na widok Hakenkrojca kury przestają się nieść i jełczeje masło. Więc zwyczajem producentów nalepek jest dzielenie tych symboli na połówki, albo drukowanie ich na skraju arkusza – by były łatwe do odjęcia. A tutaj oznaczenia zestrzeleń perfidnie trafiły w różne randomowe lokalizacje
Oczyma wyobraźni widzę zatem, jak siedzą tam teraz z czarnymi markerami i robą cenzorskie mazy na kalkomaniach.. Kalkomaniach, które pozwalają na pomalowanie modelu w jednym z sześciu wariantów. W tym co ważne, jednym z plusem za polskie malowanie (a wyróżniającym się dodatkowo pasami inwazyjnymi, co czynie je jednym z najciekawszych wizualnie)
Oczywiście prócz rondli, cyfr, numerów i godeł potrzebne są napisy eksploatacyjne. Te, zwyczajowo zebrane zostały na osobnym uniwersalnym arkuszu
..zresztą wydrukowanym dość dawno (jeśli wierzyć tym datownikom)
Swoją drogą, ten sam arkusz dostępny jest również jako osobny zestaw (gdyby ktoś chciał wykorzystać pozostałe po tym modelu kalkomanie na innej miniaturze)
1/48 Spitfire Mk.V stencils
Eduard – D48088
Arkusz taki sam, jedynie kiedy indziej drukowany
Wracając jednak do omawianego tutaj modelu, przypomnieć warto, że skoro to Profipack, to w komplecie są również maski do zabezpieczenia oszklenia
A na koniec wypada zwrócić uwagę na kolejna imponującą ilustrację boxartową, autorstwa Piotra Forkasiewicza
..przypomnę, w sklepie Eduarda dostępną również w formie plakatu w formacie A2.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard
Nieśmiało chciałbym uściślić, w WX-C to są pasy z niedoszłego testu inwazji, Operacja “Rutter”, lipiec 1942.
http://armahobbynews.pl/wp-content/uploads/70042-profile-1-bonus-1-1024×496.jpg
Bardzo dziękuję za uściślenie, i za ciekawy wpis na ten temat na blogu firmowym!
Warto tutaj podrzucić również artykuł o Hurribomberze z Bloga Armahobby, gdzie znalazło sie nie tylko pare ciekawych informacji, ale i odnośniki do jeszcze ciekawszych materiałow źródłowych