Angel Wings – wydanie zbiorcze
(Tomy 1-3)
Scenariusz: Yann
Rysunki: Romain Hugault
Scream Comics
Tym razem nie do końca modelarska publikacja, ale jednak nie całkiem niemodelarska. Komiksik. Dużo kolorowych obrazków z SAMOLOTAMI. I nie tylko…
Romain Hugault, który zilustrował omawianą publikację, prywatnie rozsmakowany jest w lotnictwie okresu II wojny światowej, burlesce i pięknych kobietach. I to widać po obrazkach, które rysuje. Zresztą modelarze nie znający wcześniej jego prac, mogli jedną z nich poznać dzięki Eduardowi, który do miniatury P-47D w skali 1/32 dołączył cudny plakat namalowany przez Hugaulta właśnie. A potem była jeszcze P-40 w podobnej konfiguracji. Jego ilustracje trafiły też na rozkładówki w paru ostatnich edycjach Aces High Magazine.
Wróćmy jednak do komiksu Angel Wings. W polskiej wersji przygotowany został w formie tak zwanego integrala, czyli zbiorczego opracowania zawierającego wszystkie trzy dotychczasowe tomy oryginalnego wydania francuskiego. Otrzymujemy zatem ponad 150-stronicowy album w twardej oprawie, z lakierowaną obwolutą. Ilustracja na okładce nie pozostawia wątpliwości, o czym jest komiks.
Główną bohaterką jest pilotka WASP imieniem Angel. Jej perypetie w Indiach i Birmie są całkiem zgrabnie wpisane w prawdziwe realia i wydarzenia. Przyznać jednak trzeba, że o ile scenarzysta bez wysiłku i sztuczności stworzył preteksty do pokazywania kolejnych samolotów i pięknych widoków, to jednak sama historia jest mocno banalna. Ponadto cały budżet w wydawnictwie poszedł najwyraźniej na dopieszczenie druku, bo tłumaczenie, czy raczej jego redakcja pozostawia nieco do życzenia. To znaczy chętnie stosowane przez francuzów anglicyzmy, będące tam swego rodzaju egzotyką, pozostawione w takiej formie w polskojęzycznym wydaniu są mocno pretensjonalne i przywodzą na myśl wszelkie korporacyjne nowomowy. To jednak mało ważne, bo w tym przypadku chodzi chyba głównie o ucztę dla oczu. A megazachwyt budzi tu wszystko – kipiące od detali maszyny, krajobrazy, słusznej urody kobiety, wspaniała kolorystyka i filmowe kadry. W tym przede wszystkim samoloty, całe mnóstwo samolotów. Pierwszy zobaczymy zaraz po otwarciu książki, na wewnętrznej stronie okładki…
…a potem z każdą kartą jest ich tylko więcej i więcej.
Oczywiście jak na komiks przystało, wszystko jest nieprawdziwe, bo samoloty przecież się tak nie brudzą…
..a kobiety tak nie wyglądają…
Na ostatnich kartach książki znajdziemy dodatkowo kilka ilustracji stylizowanych na postery z epoki (a więcej takich obrazków dostarcza wydany również przez Scream album z ilustracjami Hugaulta).
Prócz tego, do książki dołączono dużego formatu plakat…
..ale mimo wszystko najważniejsze, że jest duuuużo samolotów!
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
P.S.” Na koniec jeszcze metryczka, tak pro forma i żeby wyszukiwarka lepiej wpis indeksowała :>
Seria: Angel Wings
Wydawnictwo: Scream Comics
Tytuł oryginalny: Angel Wings: Burma Banshees / Black Widow / Objectif Broadway
Wydawca oryginalny: Paquet
Lata wydania oryginału: 2014 / 2015 / 2016
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format:225×322 mm
Druk: kolor
ISBN-13: 9788365454393
Wydanie: I
P.S.”‘ – opisywane tutaj pierwsze wydanie swoją popularnością zaskoczyło nawet wydawcę – nakład okazał się niedoszacowany, książka rozeszła się jak płyn do dezynfekcji z Orlenu. O jakieś uszkodzone ostatnie egzemplarze ludzie się prawie bili na Festiwalu Komiksu w Łodzi. Tyle jednak złych wiadomości. Bo jest też dobra – dostępna jest druga edycja. Zdaje się, że już bez bajerów, jak plakat, czy obwoluta, ale można kupić bezpośrednio od wydawcy, a nie od spekulantów na serwisach aukcyjnych.