Minipainting Sketchpad
Volume 1
Bez względu na wielkość złogów na półce wstydu, przed przystąpieniem do malowania kolejnego dzieła życia, to trzeba najpierw na czymś potrenować.. Szczególnie gdy mowa o jednak niełatwym temacie, jak malowanie twarzy. Kłopot jednak w tym, że pośledniej jakości modele do treningu średnio się nadają – malowanie niezbyt udanych rzeźb uczy operowania pędzlami mniej więcej tak, jak sztuki pilotażu uczą takie manewry:
Źródło: Life Magazine Digital Archive
Oczywiscie na rynku jest troche modeli opisywanych jako Academy bust, czyli materiał do wprawek malarskich. Rzecz w tym, że są one często specyficznymi i wymagającymi miniaturami. Na przeciwległym biegunie są zaś generyczne manekiny
..ale to z kolei jest cokolwiek nudny przedmiot. I tu na białym koniu wjeżdża Kickstarterowa kampania, która jest przedmiotem tego wpisu
Kampania owocna o tyle, że ustalone przez twórców niezbędne minimum funduszy udało się zebrać już w dniu startu. Co tak ujęło fundatorów? Tytułowe Szkicowniki to miniaturowe głowy osadzone na niewielkich, płaskich kafelkach
Należy podkreślić, że nie są to płaskorzeźby, a niemal całe głowy, scalone z płaskim tłem
Dzięki cyfrowemu projektowi – choć gotowy produkt jest już klasycznym odlewem z żywicy, wydawca mógł zaoferować je w dwóch rozmiarach
Głowy mniejsze, na płytce ~21x21mm to odpowiednik skali 1/24, czyli figurkowych 75 milimetrów. I faktycznie, z grubsza ten gabaryt mają, w porównaniu z dośc typową postacią w tym rozmiarze
Z kolei głowy w skali 1/9 (na płytkach 36x36mm) są.. nieco mniejsze od głów popiersi opisywanych jako 1/10
Wybory nie kończą się na rozmiarach. Bo mamy tu do czynienia z niemałą różnorodnością. Po pierwsze, są tu trzy bohaterki – Cassi, Ikka i Siya
Na tym jednak zdecydowanie nie koniec, bo każda z nich występuje w pięciu wariantach. Bardzo różnorodnych. Oczywiscie nie zmieniają sie rysy i fryzury,. Ale już grymasy twarzy – bardzo – co dobrze pokazuje nawet tych kilka wzorów, które trafiły w moje ręce
Jak wspomniałem – to tylko wybrane wzory – wszystkie dostępne obejrzeć można na Kickstarterze. Mamy tu zatem różnorodność detali. Począwszy na włosach – całkiem fajnie wyrzeźbionych – bez nadmiaru detali, ale jednak dających spore pole do popisu na etapie malowania
Mnie nie do końca przekonują jedynie loki (które przywodzą mi na myśl pewne detale znane z niektórych figurek Kingdom Death), ale nie wiem, czy dałoby się zrobić je lepiej i fajniej. Więc tak narzekam, żeby nie wyjść z wprawy..
Zdecydowanie ciekawiej jest w temacie oczu – są tu niemal zamknięte, zmrużone, czy szeroko otwarte
Podobnie usta – mniej, lub bardziej rozwarte, co daje możliwość wprawek także w kolorowaniu ich wnętrza. W tym zębów (co, wbrew pozorom, jest wcale twardym orzechem do zgryzienia – nomen omen)
Dodatkowo, oprócz twarzy pokazujących emocje typowego fina..
..mamy też bardzo wyraziste – i znowu – wcale nieoczywiste w malowaniu, grymasy
Skoro pojawiły się zbliżenia, to nie mogę udawać, że nie widzę.. Bo widzę, choć wyjątkowo – tylko na jednej twarzy dostrzec można delikatne artefakty druku
Dziwi mnie to o tyle, że po modelach widać, że ich wzory były starannie czyszczone przed wsadzeniem do silikonowej formy. Cóż – drobne potknięcie kontroli jakości. I to naprawde bardzo drobne, bo w trzydzieści sekund można to zlikwidować, czy to z pomocą skrobaka z włókna szklanego
..czy po prostu wełną stalową
Skoro o szlifowaniu mowa, to warto wyrównać krawędzie płytek – bo ze względu na specyfikę odlewów żywicznych, są one nie zawsze idealnie proste i gładkie
..posiadacze specyficznych nerwic natręctw mogą również upewnić się, czy płytki mają kąty proste
Niemniej jednak, poza tym mamy do czynienia z naprawde profesjonalnymi odlewami, najwyższej jakości. I nawet wstępnie obrobionymi, bo po kostkach wlewowych są tylko ślady
Dzięki takiemu umiejscowieniu wlewów, rewers modeli nie wymaga czyszczenia. Zresztą trafiła tam nazwa przedsięwzięcia
I właśnie do tej powierzchni, w łatwy sposób (bo choćby za pomocą niewielkiej ilości patafixu, lub jemu podobnej masy plastycznej) zamocować można jakiś uchwyt – na czas malowania. Przykładowo korek od wina
..i można niezwłocznie zabrać się za kolorowanie
..oczywiście po uprzedniej aplikacji podkładu
#będęmalował
Tymczasem – na koniec – dwa słowa jeszcze o specyficznym sposobie sprzedaży tych modeli. Jak już nie raz wspominałem – do Kickstarterowch przedsięwzięć podchodzę z daleko idącą rezerwą. To tutaj, zdaje się być jednak nieco lepiej zaplanowane, niż inne, z którymi miałem do czynienia. Prawde mówiąc – wyglada to raczej jak wykorzystanie platformy KS do przedsprzedaży modeli. A wręcz do zebrania zamówień – bo modele fizycznie już istnieją (no może poza tymi, które mają być ‘nagrodami dodatkowymi’). A wszystko sprowadza się do oszacowania nakładu. Zresztą zakładam, że wydawca ma to wszystko ogarnięte z RiGCZem. W końcu w pogadankach na swoim yutubowtym podkaście niejednokrotnie rozkminiał mniej lub bardziej udane kampanie zbiórkowe. Czyli pewnie dowiezie przedsięwzięcie do szczęśliwego końca.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Minipainting Sketchpad
To zdjęcie, to wprawki do lotów w szyku.. Działalo
Wiem co przedstawia to zdjęcie.
Taa:
“malowanie niezbyt udanych rzeźb uczy operowania pędzlami mniej więcej tak, jak sztuki pilotażu uczą takie manewry:”