Ox-King’s Vehicle

Model Kit Dragon Ball Mecha Collection

Bandai – 0216393

 

Kamil całkiem niedawno pochwalił się swoim zakupem ZAKU, czym połechtał u mnie pojawiającą się co jakiś czas chęć pomalowania w końcu któregoś z moich złożonych już Gunpla. Do ich psikania, przyznać się muszę, przymierzam się co prawda od dobrych kilku lat. Uczucie które we mnie wzbudził zgasło jednak zaraz po tym jak wziąłem do ręki po raz kolejny moje mechy i uzmysłowiłem sobie ile czasu zajmie mi rozebranie ich na części, posklejeanie, szpachlowanie, szlifowanie, ewentualne rycie nowych linii, lakierowanie i złożenie ponownie w całość. Zwłaszcza że, w sezonie letnim więcej czasu spędzam w garażu czy ogrodzie niż w warsztacie modelarskim.  Ale ten krótki czas zainteresowania figurkami nie poszedł wcale na marne, oj nie. Udało mi się stoczyć krótką kosmiczną potyczkę na biurku i okolicach, przy czym mogłem powydawać syntetyczne dźwięki laserów, silników i wystrzałów co zawsze wzbudza w moim wewnętrznym dziecku szeroki uśmiech i uczucie zadowolenia na kilka najbliższych dni. Poustawiałem też roboty w nowych pozach aby dalej cieszyły moje oko gdy składam modele i odstawiłem je na swoje miejsce, gdzie dalej będą czekać aż zabiorę się za nie na poważnie… kiedyś… oby.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Gdy już miałem wychodzić z mojej jaskini, mój wzrok śmignął po stosie pudełek w składziku z modelami, gdzie zatrzymał się na upstrzonym japońskimi krzaczkami opakowaniu z żółtą kulą i gwiazdkami.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Bandai w swojej ofercie plastikowych zabawek do składania oprócz wspomnianych już modeli Gunpla posiada całkiem sporo różnej maści figurek, pojazdów czy robotów z wszelakich uniwersów anime znanych na całym świecie. Jednym z nich jest Dragon Ball – dość popularny również w naszym kraju. Kolekcja wydawnicza producenta w tym świecie, oprócz mniej lub bardziej multimedialnych figurek, zawiera również omawiany tutaj model. A właściwie serię siedmiu (niczym siedem kul)  małych pojazdów wydanych pod nazwą Dragon Ball Mecha Collection. Moje pudełko zawiera pojazd króla Ox, ojca Chi-chi, którego Son Goku używał z Bulmą i Oolongiem (albo Wūlóngiem, czy u nas chyba zwanym po prostu świńskim ryjkiem) do poszukiwania córki króla w pierwszej serii anime na podstawie mangi Dragon Ball. Nie ukrywam że sam pojazd nie jest jakoś specjalnie atrakcyjny w swej aparycji na tle innych zestawów z kolekcji prezentowanej przez BanDai, ale do zakupu właśnie tegoż skłonił mnie uniform w którym Bulma go prowadzi… nie wnikajcie 😉.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Źródło: Dragon Ball Wiki

Pudełko opisane jest głównie w języku japońskim, gdzieniegdzie tylko upstrzonym pojedynczym wyrażeniem po angielsku. Znajdziemy na nim opis naszego zestawu i kolorowy obrazek (stworzony w studiu Toei Animation, czyli przez ludzi odpowiadających za anime) przedstawiający bohaterów zestawu. Mamy tam też zdjęcie gotowego modelu, oraz dwujęzyczny anons, że w środku znajdują się dwie romantyczne części (romantyczne części? Już ja dobrze wiem jak romantyczni potrafią być Ci mali Japończycy :D)!!!

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Po bokach opakowania możemy znaleźć przykładowy efekt prac, w formie zdjęć gotowego zestawu. Co ciekawe, małym druczkiem i jednym zdjęciem zaanonsowane jest, że zestaw po złożeniu nie jest wcale taki kolorowy jak na froncie pudła.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Gdybyśmy ustawili obok siebie wszystkie pudełka z serii, ich boczne ścianki utworzą panoramę wszystkich dostępnych modeli, co sugeruje bardzo kolekcjonerskie korzenie tego zestawu i formę ich prezentacji na półce (w sensie prezentacji dziewiczych, zawierających nigdy nie skalanej światłem słonecznym zawartości, szczelnie zaklejonych pudełek, a nie modeli).

Ox-King's Vehicle - BANDAI

W środku bogato nie jest jak zwykle bywa w modelach Gunpla, ale to zupełnie inna bajka i jak wspomniałem, jest to produkt bardziej kolekcjonerski. W swoim założeniu ma zatem jedynie cieszyć oko i wywoływać emocje, a nie dawać wielką frajdę ze składania miniatury.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

W foliowym blistrze znajdziemy dwie małe ramki z kolorowego polistyrenu, w tym cześć jednej jest przezroczysta.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Oraz arkusik nalepek ( i ponownie brak kalkomanii świadczy o charakterze zestawu).

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Na dnie leży jeszcze instrukcja i niezrozumiała w żadnym sensie dla mnie kartka, prawdopodobnie instrukcja do instrukcji opisująca co oznaczają pojawiające się tam piktogramy, czy inny tego typu opis czynności jakie należy wykonać przy składaniu plastikowych zabawek w częściach.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Sama instrukcja to mała broszurka rozkładana do formatu A4. Prowadzi nas przez wszystkie kroki budowy, w standardowym i czytelnym stylu charakterystycznym dla miniatur Bandai-a. Na drugiej stronie jest nawet rozpiska z kolorami, które powinniśmy sobie dobrać, na oko, bo konkretnych numerów farb to tu nie ma, przynajmniej nie po angielsku.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Jak się okazuje nasze dwie romantyczne części nie są tak romantyczne jak się można by niestety spodziewać. Po skompletowaniu wszystkich modeli z serii, będziemy w stanie z dodatkowych elementów złożyć mały romantyczny samolocik Bulmy. Nie mogę tylko sobie przypomnieć, co w nim jest takiego romantycznego? Japonia to jednak dziwny kraj. Trzeba za to przyznać, że jakością tego samolotu mogą spokojnie konkurować z modelami Airfixa.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Jakość wyprasek, jak to w przypadku tego producenta, jest najwyższej próby. Choć powiedzmy szczerze – opracowanie nie jest bogate w super delikatne detale, bo i temat jakiemu jest poświęcone jest oszczędny w swojej rysunkowej formie.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Elementy przezroczyste nic nie zniekształcają i zdecydowanie będziemy przez przednią szybę widzieć – zgodnie z oczekiwaniami – bardzo wyraźnie wszystkie atuty Bulmy.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Aby dodać trochę realizmu (tylko czy jest on tu potrzebny?) wypadałoby nawiercić działka. Jednocześnie wydechy mają już fabryczne otwory.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Choć ramki są różnego koloru, to niestety, aby można było by uznać model za skończony, nie wystarczy go po wycięciu z ramek tylko poskładać do kupy, nalepić naklejki na burty i postawić na półce (a przy tym zrobić to, jak to u BanDai-a, bez użycia kleju). Figurki postaci trzeba niestety jeszcze pomalować, bo są odlane w całości z czarnego tworzywa.

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Moim zdaniem, bardzo osobliwie potraktowano aparycje naszych bohaterów. Gałki oczne, brwi czy usta są w plastiku zaznaczono jako linie wklęsłe. Z jednej strony na pewno ułatwienie bo namalujemy je tak jak mają być, z drugiej nie wiem czy to będzie wyglądało naturalnie ( i znowu, czy to oby na pewno ma naturalnie wyglądać)?

Ox-King's Vehicle - BANDAIOx-King's Vehicle - BANDAI

Nie można jednak powiedzieć, że figurki wyglądają słabo. Według mnie, w konwencji w jakiej są wykonane, detale są naprawdę bardzo fajne.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Na szczęście producent podpowiada nam, jak powinniśmy pomalować ludziki i świnkę – na zawartych w instrukcji fotografiach. Pytanie tylko, czy uda nam się to zrobić przynajmniej na tym poziomie, czy jednak popełniliśmy błąd otwierając pudełko i rozrywając folię na zawsze zaprzepaszczając powodzenie inwestycji, jakim mogło być dziewiczo zaklejone opakowanie, a własnoręcznie umorusane pędzelkiem figurki nie będą nas straszyć po nocach?

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Choć producent nie podaje skali, osobiście bym strzelał gdzieś pomiędzy 72 a 48 (czyżby 1:60 jak w przypadku Real Grade?) Niestety nie mam Space Marines-a żeby go z Bulmą porównać, dlatego przyłożyłem Legolasa, też od GW. Tak na oko w pozycji stojącej powinna mieć około 32-35mnm.

Ox-King's Vehicle - BANDAI

Z minusów, szkoda że Japończycy nie dodali jakiegoś przezroczystego pręcika i kawałka podstawki, aby umieszczony na nim pojazd króla OX mógł lewitować jak na obrazku z opakowania. Trzeba będzie samemu kombinować.

Konkludując, dla modelarskich fanów DragonBall-a, którzy choćby lekko ogarniają malowanie figurek, modele z tej serii to fajna gratka. Odpowiednim malowaniem i wykończeniem możemy nadać naszemu modelowi indywidualny charakter. Niemniej jednak, trochę pracy w malowanie musimy tu włożyć by zyskać poziom godzien prezentacji miniaturki znajomym. Na szczęście konwencja nie wymaga fajerwerków. Jeżeli oczekujecie jednak  zestawu typu ‘shake and bake’ jak w przypadku Gunpla, to lepiej nie otwierajcie pudełka i zbierzcie sobie całą kolekcję – do cieszenia oczu panoramą kartoników. Oraz tym, jakie to fajne modele znajdują się w ich środku. Bo jakby nie patrzeć jest to zdecydowanie produkt kolekcjonerski.

Łukasz Kulfan

PS. Skoro model jest już gotowy do złożenia, to może przy okazji malowania Gundamów (…kiedyś…oby) zmaluję i Goku, Bulmę oraz Wūlónga, kto wie.