Polskie Shermany
1 Dywizja Pancerna
Toro Model to marka, która na polskim rynku modelarskim jest obecna na tyle długo, że przedstawiać jej chyba nie trzeba. Oferta oscyluje tematycznie głównie wokół dwudziestowiecznego Wojska Polskiego, we wszystkich możliwych wcieleniach. Dodatkowo, w produkowanych przez Toro dodatkach do modeli wyraźnie daje się zauważyć fascynacja najlepszym czołgiem II wojny światowej, czyli Shermanem (tak piszę to śmiertelnie poważnie i mogę się na ten temat spierać bez końca).
Znowu się rozgadałem (rozpisałem) na wstępie, a nie zdążyłem jeszcze wyartykułować czego ów wstęp dotyczyć miałby. Ano dotyczyć miałby dwuczęściowego zestawu nalepek do nalepiania na modele najlepszego czołgu II wojny światowej. I to w barwach 1DP. Czyli jak to mówią co poniektórzy „malowanie z plusem”, ale z dodatkowym plusem (za najlepszy czołg II wojny światowej).
Oba zestawy są może na pierwszy rzut oka niepozorne, ale z drugiej strony, jak ma wyglądać zestaw kalkomanii? Dobra, dość ględzenia. Czas na tą zabawniejszą część. A skoro o częściach, to…
Polskie Shermany
1 Dywizja Pancerna
Część 1
Toro Model 35D10
Naklejki zapakowane są w niewielką strunówkę, której znajdziemy czarno białą ulotkę ze schematami malowania oraz arkusz kalkomanii.
Pierwej mięsko, czyli kalkomanie. Na sporym arkuszu znajdują się oznakowania w sumie sześciu wozów, w tym najsłynniejszego chyba polskiego Shermana IIa, czyli „Latającej Krowy” por. Wiatrowskiego. Nota bene – zdjęcie Krowy zdobi także okładkę zestawu. Kalkomanie tradycyjnie dla Toro drukowane są przez Techmod, wiadomo czego się więc spodziewać.
Znaczy się, bardzo cienkiej, dość błyszczącej folii (z doświadczenia dopowiem że bardzo miękkiej i ekstremalnie reagującej na płyny do naklejek).
Oraz bardzo wysokiej jakości nadruku. To znaczy, że wszelkie znaki są wyraźne, kolory niepoprzesuwane i bardzo ładnie nasycone. Miodzio.
Instrukcjoulotka, to złożona na czworo kartka formatu A4 z czarnobiałym drukiem (po kolorowe schematy producent odsyła na swoją witrynę w sieci). Prócz strony tytułowej, odnajdziemy tu rysunek arkusza…
Oraz jak wspomniałem schematy malowania sześciu wozów (celowo nie piszę o sześciu czołgach). Fanów fantazyjnych malowań i kolorowych kamuflaży wybór pewnie rozczaruje. W końcu to 1Dywizja Pancerna, więc wybieramy między zielonym a zielonym kolorem (no dobra, Latającą Krowę możemy wymalować na Olive Drab). I tak, mamy możliwość odtworzenia trzech Shermanów V, jednego Firefly (znaczy Shermana Vc), jednego IIc i jednego wozu zabezpieczenia technicznego, czyli Shermana ARV.
Schematy są wyraźne i jasne. Producent nie daje niestety więcej informacji o wyglądzie poszczególnych wozów. Kto próbował zgłębiać temat Shermana jako modelu wie, że zbudowanie KONKRETNEGO Shermana jest daleko trudniejsze niż zbudowanie JAKIEGOŚ OGÓLNIE SHERMANOWATEGO Shermana. Oznacza to, że będziemy zmuszeni ryć trochę w źródłach ikonograficznych, które niestety nie są podane. Trochę może to utrudnić pracę nad modelem (szczególnie jeśli ktoś nie lubi ryć w źródłach). To jest w zasadzie jedyna wada jednego i drugiego zestawu. W dodatku istotna bardziej dla shermanoholików niż dla ludzi o zdrowych zmysłach. Mam zresztą przekonanie graniczące z pewnością że dla shermanoholika możliwość rycia w źródłach i debatowania o typach gąsienic czy osłony przekładni głównej powoduje naprawdę ogromny wyrzut endorfin do mózgu (piszę trochę z autopsji). Takżetego.
Polskie Shermany
1 Dywizja Pancerna
Część 2
Toro Model 35D14
Naklejki zapakowane są w niewielką strunówkę, której znajdziemy… Bla, bla, bla, patrz Część 1.
Część druga to arkusz kalkomanii w takim samym rozmiarze.
Wydrukowanym także przez Techmod, więc z tymi samymi cechami.
Różnicą jest, co oczywiste, dobór czołgów. Tym razem są to same czołgi, ponownie w licznie sześciu. Dwa plutony 😊
Tym razem trzy Shermany V, dwa IIa i jeden czołgospychacz, czyli Sherman Dozer. Co ciekawe, oznaczenia dla tego ostatniego to jedynie napis na łyżce spychacza. Reszta oznaczeń albo do wyszukania, albo do wymyślenia (chociaż podejrzewam, że jakby się dało wyszukać, to zostałyby uwzględnione w zestawie).
Z mojego subiektywnego punktu widzenia oba zestawy są bardzo przydatne. I to niezależnie czy planujemy 10 modeli Shermana, czy tylko jakiś konkretnie wybrany. Ciężko podobne oznaczenia znaleźć w ofercie firm zachodnich, więc dla fanatyków polskich Shermanów jest to w zasadzie „must have”.
Michał “Krocionorzec” Błachuta
PS. Jeśli czytanie moich wypocin sprawia Ci choćby połowę tej przyjemności co mi ich pisanie i odczuwasz nieodpartą chęć wsparcia ich powstawania – rozważ zrzutkę na wiadro kawy z Extra Thinem w serwisie buycoffe.to
Zestawy przekazane do recenzji przez ToRo Model
Super opis, gdzie takie kalkomanie można nabyć
Linki do jednego ze sklepów są choćby w recenzji