Washable Agent
AK-interactive – AK 236
To produkt już mocno nienowy, ale co jakiś czas pojawiają się o niego pytania. Najczęściej pozostają bez jasnej odpowiedzi, bo jakoś tak się stało, że AKowski Washable Agent nie wszedł do szerokiego użycia. I wydaje mi się, że chyba wiem dlaczego. Po kolei jednak. Trafił na rynek ze trzy lata temu, w fikuśnych buteleczkach
Ponieważ wówczas w ofercie AK były farby wyłącznie winylowe, to wyszedłem z założenia, że to zapewne z myślą o nich opracowane, więc z nimi działa jak trzeba. Ja winylowego błota do aerografu nie leję, jednak interesowało mnie, czy działa z Tamką. Więc sprawdziłem. W internatach jeden włoski pomiot pokazywał, że niby działa…
…więc bez obaw wlałem zwyczajowo wszystkie elementy składowe do aerografu. I dzięki temu miałem jego wnętrze czyste jak nigdy, bo musiałem go rozkręcić do wydłubania resztek błota. Zatem postanowiłem inaczej podejść do sprawy
..modelarstwo kieliszkowe..
Omawiany tutaj specyfik konsystencją i kolorem przypomina olej do kompresora. No może jest nawet trochę bardziej gęsty…
Testy zacząłem od tego co miałem najbliżej pod ręką, czyli od etylu. Siakiś denaturat czy inny średnio nadający się do picia płyn na bazie spirytusu. Wlałem, zmieszałem i wyszło coś na podobieństwo meduz, jakie robić można kąpiąc swe ciało w wannie z gorącą wodą:
Im mocniej się miesza, tym biały glut robi się bardziej zwarty – innymi słowy – bardziej się ścina
Drugi do testów poszedł Mr.Color Thinner. Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu, z efektem zasadniczo podobnym
Z wodą, co nie było zaskoczeniem, zmieszało się wyśmienicie. co prawda nadal zachowywało się jak coś oleistego, ale zmian w strukturze nie zaobserwowałem. Więc dolałem do mieszanki nieco dziewiczej Tamiyi (nowy słoik, bo w takich, co używam, zawsze są już jakieś rozcieńczalniki)…
…jak ktoś będzie przymierzał się do miniatury hodowli glona pierwotka, to polecam życzliwej uwadze.
Na koniec, pro forma, zmieszałem agenta bezpośrednio z Tamką. Ścięło się w cudowne błoto. Takie, jakby do blendera wrzucić mech, zalać olejem i zmiksować. Na początek dość sztywne, po paru minutach zrobiło się bardziej wodniste
W ogóle ten płyn okazał się być wrażliwym na wszelkie rozcieńczalniki jak typowy fejsowy modelarz na krytykę. Nawet zmieszany z tą prawiewódką, czyli firmowym rozcieńczalnikiem, delikatnie się ścinał – w miksturze pojawiały się jakieś paprochy. Dlatego, koniec końców, wziąłem AKowską farbkę i dodałem zgodnie z zaleceniem circa 10% siuwaksu. A potem trochę wody, bo nawet tak niewielka ilość naprawdę gęstego Agenta sprawia, że średnio farba nadaje się do malowania aerografem (jakby i bez tego nie nadawała się mniej więcej jak widelec do jedzenia zupy)
Użyłem starej Tamiyowskiej albo Maquettowej wieży, wiec miała sama z siebie dość wyraźną fakturę
Siłą rzeczy zatem, najpierw farba złaziła z tych najbardziej eksponowanych detali powierzchni. Mokrym pędzlem, jak się szoruje, to całość istotnie zmywa się, a nie odłazi płatami, jak przy cziping fluidach (zresztą ten biały ‘łosz’ na tylnej płycie wieży to właśnie ‘biała woda’ powstająca podczas zmywania)
Zresztą rzeczona ‘biała woda’ ładnie tonuje przecierki (działa tak samo jak biały Tensocrom, którego używałem drzewiej do moczenia i ścierania farby na lakierze do włosów)
Jak się pomoczy mocniej, poszoruje mocniej, a potem wyczyści z resztek rozbielonej wody, to robi się elegancki kaloryfer
Z Vallejo też zmieszałem. Też z niewielką ilością wody. Efekt szorowania identyczny
Na co jednak warto zwrócić uwagę – na granicy powierzchni, która była polewana wodą, zrobił się błyszczący zaciek..
Jednym słowem – rozczarowanko. Nie wykluczam jednak, że być może trafiła mi się jakaś trefna buteleczka. Albo zwyczajnie nie umiem tego używać. Czego nie wykluczam, bo czipin fluidów też nie opanowałem za bardzo…
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Akcesoria przekazane do recenzji przez AK-Interactive