Malowanie drewna i sklejki
Farby Olejne
Są takie momenty w życiu prawie każdego modelarza, kiedy musi zmierzyć się z malowaniem imitacji drewna. Najprostszym sposobem wydawałoby się odcięcie kawałka meblościanki, nogi od krzesła czy też blatu kuchennego i transplantacja w miejsce rzeczonego elementu. Na szczęście są bardziej przyjazne użytkownikowi i pozostałym domownikom sposoby.
Do zmalowania imitacji drewna potrzebne będą:
– farba służąca jako baza (akrylowa, celulozowa lub winylowa)
– przynajmniej dwa kolory farby olejnej dla plastyków np. umbra i sienna-kawałek ręcznika papierowego — koniecznie w cieszące oczy wzorki
– pędzle
– farby transparentne (Clear Orange lub Yellow)
Pierwszym krokiem jest pomalowanie elementu kolorem bazowym. Ja użyłem tutaj białego, lecz z powodzeniem można wykorzystać właściwie każdy odcień beżowego czy jaśniejszych odcieni żółtego — w zależności od tego, jak jasne lub ciemne drewno chcemy uzyskać.
Kolejny krok jest dość oczywisty — wycisnąć farbę z tubek i malować… Parę słów jednak o tym, na co wyciskać farby. Wymieniony wcześniej ręcznik papierowy ma za zadanie absorbować nadmiar oleju z farby, co przyspieszy proces dość powolnego schnięcia, wzorek zaś ma cieszyć nasze zmęczone pracą oczy. Do farb olejnych dodać można sykatywy kompletnej — jest to środek znacząco przyspieszający schnięcie farb olejnych. Znajdą się zapewne zdecydowani przeciwnicy jej używania, bo jak farba nie schnie miesiąc to lipa, ja jednak korzystam i chwalę sobie. Z powierzchniami pomalowanymi rozsądnej grubości warstwą z jej dodatkiem, można już pracować po upływie doby.
Do malowania imitacji drewna najczęściej wykorzystuję dwa lub trzy kolory farb olejnych. Jak widać na załączonych obrazkach nie są to farby z najwyższej półki, myślę jednak że w zupełności do tego celu wystarczą. Wykorzystałem tutaj dwa kolory Umbra palona i Sienna palona.
Najpierw nakładam ciemniejszy z nich — Palona Umbra. Maluję dość nieregularne mazy, pokrywając całą powierzchnię cienką warstwą.
Teraz aplikuję kolor jaśniejszy — Sienna Palona i również w nieregularny sposób rozprowadzam farbę. Chodzi o to, aby uzyskać lekko kontrastujące ze sobą smugi. Staramy się przy tym namalować już wstępny rysunek usłojenia.
Jak widać niezbyt subtelnie to wygląda na tym etapie.
Kolejny krok to bardzo delikatne rozcieranie farby przy pomocy pędzla wachlarzowego. Należy robić to z umiarem starając się nadać ostateczny kształt wyglądu usłojenia. Dzięki temu, że pracujemy z farbami olejnymi mamy oczywiście cały czas możliwość korekty.
Ostateczny wygląd nasze drewno uzyskuje po pomalowaniu go Clear Orange lub Yellow, można również wymieszać oba. W przypadku większych modeli można pokusić się o namalowanie ciemniejszych punktów imitujących sęki. Istotnym na tym etapie jest to, aby element dobrze wysechł i na ten czas najlepiej schować go do szczelnego pojemnika. Drobinki kurzu poprzyklejane do farby na pewno nie poprawiają wyglądu imitacji drewna, a nam nie dodają punktów prestiżu na dzielni.
Jak widać efekt końcowy jest całkiem zadowalający. Technika ta ma tę wielką zaletę, że pozwala na jej swobodną modyfikację do naszych własnych preferencji oraz dzięki użyciu farb olejnych mamy sporo czasu na dokonywanie poprawek.
Filip “Xmald” Rząsa
P.S. To oczywiście jedna z wielu metod na uzyskanie imitacji słojów drewna. O innej, z użyciem kredek pastelowych pisze Karol Konwerski
Hmmm… może i ja zacznę malować to nieszczesne drewno w moich kartonach. Do tej pory używałem raczej forniru (czyli drewno imitowałem drewnem). Fajny “tutorial”. Pozdrowienia z Beskidów.
“Jak widać efekt końcowy jest całkiem zadowalający. ”
Aha
Świetne. Na początku wygląda jak drewno potem jak sklejka:) Pozdrawiam